Niedokładne „dokładnie”
Oto rozmowa dwóch studentów:
– Czy ty wiesz, że jutro nie ma zajęć na uczelni?
– Dokładnie.
– W ten sposób zdążymy przygotować się na kolokwium.
– Dokładnie, zwłaszcza że zebrałem już brakujące notatki.
– To jutro umawiamy się w bibliotece i „zakuwamy”.
– Dokładnie. Ale o której godzinie?
– Dokładnie o 9.00 przed budynkiem uczelni.
– …
Fragment przytoczonej rozmowy wyraźnie pokazuje, że słowo dokładnie robi furorę. Ale – czy stosowane jest poprawnie?
Dlaczego wyraz dokładnie robi karierę?
Przysłówek „dokładnie”, pochodzi od przymiotnika „dokładny”, który, zgodnie z definicją zawartą w „Słowniku języka polskiego” PWN, znaczy: „odznaczający się starannością, uwagą, dbałością o szczegóły w wykonywaniu czegoś; ścisły, precyzyjny, skrupulatny”.
W kontekście tej definicji, próbując odpowiedzieć na pytanie dotyczące kariery omawianego słowa, można by domniemywać, że częste używanie przysłówka „dokładnie” spowodowane jest coraz większą solidnością Polaków. Niestety, popularność słowa „dokładnie” wynika z nieznajomości jego znaczenia. Coraz więcej osób – zamiast powiedzieć: tak, owszem, oczywiście, naturalnie, pewnie, że tak – swoją akceptację, potwierdzenie, uznanie czegoś za prawdziwe, słuszne, wyraża jednym słowem „dokładnie”. Tak, jak cytowani studenci, często błędnie używa tego przysłówka.
Oto przykład poprawnego użycia przysłówka „dokładnie” w przytoczonym fragmencie rozmowy.
– Czy ty wiesz, że jutro nie ma zajęć na uczelni?
– Tak.
– W ten sposób zdążymy przygotować się na kolokwium.
– Pewnie, że zdążymy, zwłaszcza że zebrałem już brakujące notatki.
– To jutro umawiamy się w bibliotece i „zakuwamy”.
– Oczywiście. Ale o której godzinie?
– Dokładnie o 9.00 przed budynkiem uczelni.
– …
Wyraz „dokładnie” w znaczeniu: tak, oczywiście jest typową kalką z języka angielskiego exactly oraz niemieckiego – genau i nie oznacza w języku polskim tego, co powinien oznaczać. A zatem błędem jest używanie przysłówka „dokładnie” w tym znaczeniu. Profesor Jan Miodek w jednym z wywiadów powiedział, że polska kalka exactly to „wredny anglicyzm, będący ingerencją w polski system semantyczno-leksykalny”.
Podobnie emocjonalnie – chociaż z dużym poczuciem humoru, ale jednak zdecydowanie krytycznie – prof. Miodek potraktował tych, którzy bezmyślnie korzystają z obcych słów i na przykład nie potrafią już powiedzieć: o, rety; o, rany; o, matko, „tylko popiskują wow”. Stwierdził, że takie osoby ma ochotę zamordować.
Aby nie narażać się J, lepiej unikać polszczenia obcych wyrazów, wyrażeń i zwrotów na siłę – tak, że brzmią obco i nie mieszczą się w polskim systemie językowym.
Kłopot czy problem
Niestety, błędnie używanych kalek językowych (jak omawiana kalka ang. exactly) występuje w naszym języku wiele. Oto następny przykład.
Zamiast niepoprawnie mówić: „Mam problem, nie będę mogła uczestniczyć w zebraniu” (co stanowi kalkę z ang. I have a problem), należy poprawnie powiedzieć: „Mam kłopot, nie będę mogła uczestniczyć w zebraniu”.
A dlaczego nie powinniśmy zastępować wyrazu kłopot słowem problem? Bo kłopot to: trudna, skomplikowana lub przykra sytuacja, budząca niepokój, zmuszająca do szczególnych zabiegów, starań, wymagająca jakiegoś działania; a problem, to: poważne zagadnienie, zadanie wymagające rozwiązania, kwestia do rozstrzygnięcia, a więc – nie należy dowolnie (wymiennie) stosować tych słów.
Barbara Ellwart