Krępkowice. Dąb Świętopełk
Osobom, które kochają przyrodę, proponuję tym razem wycieczkę w plener. Może nieco odległą od Trójmiasta, bo aż do gminy Cewice w powiecie lęborskim, ale za to urokliwą, wymagającą od nas trochę ruchu, nagrodzoną poznaniem kilku interesujących miejsc.
Krępkowice, Dąb Świętopełk Krępkowice, Dąb Świętopełk Krępkowice, kościół p.w. św. Antoniego Krępkowice, pozostałości po młynie Krępkowice, tak wyglądał młyn przed II wojną światową Krępkowice, kościół p.w. św. Antoniego Krępkowice. Mogiła Maxa Bogsa, młynarza
Ta kaszubska wieś po raz pierwszy była wzmiankowana w dokumencie z 16 lutego 1362 roku. Dowiadujemy się, że gdański komtur Gieselbrecht von Dudelsheim nadał polskim rycerzom Zygfrydowi, Dominikowi, Maciejowi i Więckowi dobro Krępkowice. Po ich śmierci wieś ponownie stała się własnością zakonu krzyżackiego, gdyż taka wówczas na tych terenach była zwierzchność państwowa.
Jeszcze za rządów polskich rycerzy, w 1374 roku, niedaleko wsi posadzono dąb szypułkowy, który nazwano Świętopełkiem od imienia księcia gdańskiego. Nikt nie przypuszczał, że drzewo to będzie rosnąć aż do dzisiaj i znajdzie się w pierwszej dziesiątce najstarszych drzew w Polsce, a dokładnie zajmuje pierwsze miejsce na Pomorzu i szóste w kraju. Jest wysokie na 22 metry, a jego obwód wynosi 770 centymetrów.
Od 2004 roku do dębu prowadzi prawie kilometrowa ścieżka edukacyjno-przyrodnicza. Wiedzie przez mieszany las, rosną tam buki, brzozy, modrzewie i sosny. Po drodze znajduje się punkt widokowy, z którego aż po horyzont widać wielobarwne korony drzew. W dole wije się rzeczka. Sam dąb rośnie na niewielkiej polance, gdzie postawiono tablice informacyjne i ławeczki, na których można odpocząć słuchając śpiewu ptaków. Aby móc go objąć, potrzeba kilku dorosłych osób.
W drodze powrotnej do Krępkowic proponuję dalej pójść ścieżką edukacyjno-przyrodniczą w stronę parkingu przy drodze łączącej Krępkowice z Dziechlinem. Wiedzie ona obok głazu narzutowego, źródliska, a także pozostałości po starym młynie. Jego historia sięga początków XVIII wieku. Na podstawie starej fotografii wiadomo, że był to spory, murowany, dwukondygnacyjny budynek z drewnianą nadbudówką. Mieszkało w nim kilka pokoleń młynarzy. Z niektórymi wiążą się interesujące historie, jak chociażby ta o ostatnim właścicielu młyna Maxie Bogs. Zabili go sowieccy żołnierze 23 marca 1945 roku, kiedy wracał do domu z młyna w Bąkowie. Jego żona pochowała go u podnóża skarpy niedaleko młyna. Do dzisiaj znajduje się tam jego mogiła z drewnianym krzyżem zdobionym białymi literami. Jest zadbana.
Ojciec Maxa Bogsa o imieniu Albert kupił krępkowicki młyn w 1910 roku od Wilhelma Lemcke. Wcześniej właścicielem młyna była niemiecka rodzina Raasch. W okolicach Krępkowic mieszkają nadal krewni Maxa Bogsa. Na starym cmentarzu usytuowanym w lesie na południe od wsi, bardzo już zdewastowanym, znajdują się groby rodziców tragicznie zmarłego młynarza. Są tam również pozostałości innych pomników, podstaw pod żeliwne krzyże i ogrodzenie, fragment żeliwnego krzyża dziecięcego z 1901 r., dwie płyty nagrobne z pełnymi napisami. Najstarszy odnaleziony nagrobek pochodzi z 1892 roku.
Krępkowice mogą poszczycić się też kościołem wzniesionym w 1906 roku przez społeczność ewangelicką. W 1947 roku przejęli go katolicy, nadając mu imię św. Antoniego Padewskiego. Jest to ceglana, neogotycka budowla z wyodrębnionym prezbiterium, nawą i wieżą, w której znajduje się główne wejście do świątyni. Pierwotnie w wieży znajdowały się dwa dzwony, ale w latach 30. XX wieku jeden z nich zabrało wojsko na potrzeby armii.
Wnętrze świątyni jest bardzo skromne, bielone, ale zachowuje sporo elementów z czasów budowy. W ścianie zamykającej prezbiterium znajduje się otwór okienny typu biforium z rozetą, w którym umieszczono barwne witraże. Po lewej stronie przedstawienie św. Piotra, po prawej św. Pawła. W rozecie znajduje się wyobrażenie baranka ofiarnego z czerwonym proporcem. Interesujące jest to, że owe witraże wykonane przez berlińską firmę Carla Buscha na początku XX wieku zostały zamówione do kościoła protestanckiego, w którym nie uznaje się postaci świętych. Na uwagę zasługuje też chrzcielnica z piaskowca z mosiężną misą chrzcielną oraz dwa ołtarze boczne, gdzie tłem dla współczesnych figur Matki Boskiej i Jezusa są tablice, niegdyś z nazwiskami osób poległych w czasie I wojny światowej.
Tekst i zdjęcia Maria Giedz