Lizaki. Prywatny kościół na końcu świata

Głęboko na Kaszubach, daleko od dróg, w sołectwie Sycowa Huta, pomiędzy miejscowościami Grzybowo (2 km drogą) a Rotembark (ok. 7 km duktami leśnymi), leży niewielka wieś (a raczej osada) o nazwie Lizaki. W przewodnikach trudno o niej coś wyczytać. Teoretycznie nic ciekawego tam nie ma, poza urokliwym, zagubionym w głuszy jeziorem Wałachy, nad którym chętnie wypoczywają miłośnicy ciszy. A jednak do Lizaków warto zajrzeć chociaż na krótko. Dlaczego?

Na skraju wsi, niemal przy samym lesie, gdzie polna droga schodzi ostro w dół wprost do jeziora, stoi niewielka budowla. Z daleka, zwłaszcza zimą, przypomina bajkowy domek z pierników, ale ma sygnaturkę zwieńczoną krzyżem ustawioną w połowie kalenicy dachu. Jest to istne cacko, maleńki kościółek na końcu świata: prosty, proporcjonalny i tak ładny, że aż nieprawdziwy. W zimowej aurze prezentuje się niezwykle. Brakuje tylko zwierząt, żłóbka i Maryi z Józefem. Każdy, kto go zobaczy po raz pierwszy, zadaje sobie pytanie, skąd wziął się w takim miejscu?

Jeszcze stosunkowo niedawno Lizaki były maleńką osadą położoną pośród sosnowo-świerkowego lasu, w której mieszkali smolarze, a więc ludzie trudniący się wyrobem smoły, dziegciu oraz wypalaniem węgla drzewnego. Stały tam dwa piece smolne. Jeden był własnością pracowitego i zaradnego smolarza (węglarza) zwanego Lizak. Od niego to właśnie wzięła się nazwa miejscowości – Lizaki.

W ramach najróżniejszych zmian administracyjnych starosta kościerski (Lizaki leżą kilkanaście kilometrów na południe od Kościerzyny) zadecydował, że owi smolarze zostaną gospodarzami rolnymi. Wówczas powstała wieś, którą dzisiaj zamieszkuje kilkadziesiąt osób.

W latach 90. XX wieku do Lizaków zaczęli przyjeżdżać turyści, ale i artyści, ludzie szukający spokoju, natchnienia do pracy. Pod koniec tych lat, a może był to początek lat dwutysięcznych, prywatne osoby postawiły w Lizakach kościół. Skąd się wziął?

Otóż w czasach PRL-u ówczesne władze wymyśliły, że w rejonie Żarnowca – to na północy Kaszub – powstanie elektrownia jądrowa. Okoliczne wioski miały zostać zlikwidowane. Dotyczyło to głównie wsi Kartoszyno, ale i częściowo Tyłowa. W 1989 roku budowę elektrowni wstrzymano, a w roku 1990 podjęto uchwałę o jej likwidacji. Mimo tych decyzji kaszubskie wioski praktycznie przestały istnieć. Zaczęto je ponownie zabudowywać, jednak stary, szachulcowy kościół w Tyłowie popadł w ruinę. Wymyślono, że powstanie nowy, a stary w 1994 roku zaczęto rozbierać. Kościół był piękny, ale odnawianej wiosce niepotrzebny. Co z tego, że pochodził z połowy XVIII wieku, a dokładnie 12 maja 1755 roku położono kamień węgielny pod budowę? Co z tego, że ufundował go sam Józef Antoni Przebendowski, chorąży pomorski, generał wojsk pruskich i właściciel dóbr wejherowsko-rzucewskich?

W 1994 roku rozebrano nawę świątyni, bo właśnie tam miała stanąć nowa. Kilka lat później starą świątynią z Tyłowa, rozebraną i porzuconą, zainteresowała się prywatna osoba. Zebrano wszystkie jej części i zapadła decyzja o odbudowie, ale w innym miejscu. Wybrano Lizaki.

Kościół, podobnie jak pierwowzór, ma szkieletową konstrukcję z drewna sosnowego i dębowego wypełnioną czerwoną cegłą. Jest budowlą jednonawową, z pięciobocznym prezbiterium. Jego wyposażenie jest oryginalne, pochodzące z XVIII i XIX wieku, przeniesione ze wspomnianego Tyłowa. Skromne retabulum ołtarzowe nie wzbudza zbytniego zainteresowania, ale warto zwrócić uwagę na ambonę, chrzcielnicę, a przede wszystkim na zabytkowy strop pokryty dekoracją malarską.

Starą świątynię pw. św. Judy Tadeusza w nowym miejscu poświęcił w 2007 roku biskup pelpliński. Jest więc to kościół rzymskokatolicki, filia parafii pw. Świętej Trójcy w Kościerzynie, w którym w każdą niedzielę odprawiana jest msza święta, zimą o godzinie 9, a latem o 10.30.

Obok kościoła stoi stary drewniany krzyż z rzeźbą Chrystusa Ukrzyżowanego, na którym umieszczono interesujący napis: „Stał ten krzyż przez przeszło 150 lat nad starym traktem prowadzącym z Kościerzyny na Wdzydzkie Jeziora, tam, gdzie schodzą się drogi z Grzybowa, Lizaków i Sycowej Huty. Na znak ciągłości tradycji naszych pradziadów, którzy stawiali krzyże na Kaszubskiej Ziemi, przeniesiony w 2009 roku na teren kościoła w Lizakach”.

Tekst i zdjęcia Maria Giedz

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej