Niezabyszewo. Wieś na pograniczu

Niegdyś spora wieś gminna, dzisiaj sołectwo, które zamieszkuje około 800 osób. Leży na Pojezierzu Bytowskim, przy głównej drodze wiodącej z Bytowa do Miastka, około 6 kilometrów od Bytowa. Rozlokowała się na terenie otuliny Parku Krajobrazowego „Dolina Słupi” wśród malowniczych wzgórz morenowych w południowo-zachodniej części gminy Bytów, nad Jeziorem Niezabyszewskim. O miejscowości tej przez lata mówiło się, że jest to wieś na pograniczu, gdzie ludność reprezentująca różne kultury żyła w zgodzie. Zapraszam do Niezabyszewa.

Ta stara kaszubska wieś Niezabëszewò została zbudowana na planie owalnicy, z kościołem pośrodku. Dzisiaj układ ten nie jest zbyt czytelny, gdyż przez środek miejscowości poprowadzono szosę. Jak mówią miejscowe legendy, a wykazują badania archeologiczne (znaleziono tu m.in. monety z czasów rzymskich), wiele lat temu pośrodku wsi istniało jezioro, wokół którego powstały domy. Pierwsza wzmianka o Niezabyszewie pojawia się w 1387 r. Jednak dopiero w 1393 r. wieś otrzymała lokację na prawie chełmińskim. Ponoć z lokacją Niezabyszewa wiąże się pierwsze osadnictwo ludności niemieckiej. Dokumenty wspominają, że w tym samym roku erygowano parafię. Pierwszy kościół był nieduży, o konstrukcji szachulcowej. W 1409 r. wizytację parafii przeprowadził wielki mistrz zakonu krzyżackiego Ulrich von Jungingen, czego dowodem jest ufundowany przez niego kielich mszalny.

Kolejny zapis podaje, że w 1438 r. w Niezabyszewie istniał młyn wodny. Dzisiaj nie ma po nim śladu. Natomiast w 1640 r. powstała cegielnia. Na początku XVI wieku kościół przejęli protestanci, ale nie na długo, bo w 1637 r. parafię ponownie erygowano, co oznacza, że kościół najprawdopodobniej wrócił do katolików, gdyż od 1686 r. zapisy wspominają: kościół św. Mikołaja, czasem podając niemiecką nazwę, we wsi: Damsdorf.

Ciekawostką jest to, że w tekście wizytacji biskupiej pod rokiem 1710 widnieje informacja o nauczycielu wynagradzanym „z zamku bytowskiego i przez parafian”. Czyli wieś musiała mieć szkołę. W 1755 r. doszło do częściowego spalenia kościoła. Przestał on pełnić funkcję  świątyni parafialnej. Stał się filią kościoła w Bytowie. Przez lata próbowano go odbudować. Jednak dopiero w 1854 r. zdecydowano się na rozebranie starego i budowę nowego kościoła, którą ukończono w 1857 r. Jego budowniczym był Fiebelkorn z Bytowa. Niestety, nieznane jest jego imię. Kościół ten istnieje do dnia dzisiejszego. Wzniesiono go z granitowych bloków i cegieł w stylu neoromańskim. Najpierw zbudowano zakrystię południową oraz nawę (krótszą od obecnej) z absydą. Drugą zakrystię dobudowano na początku XX wieku, a w latach 30. XX wieku rozbudowano nawę i dobudowano wieżę. W ten sposób powstał największy kamienny kościół na ziemi bytowskiej. Wewnątrz świątyni umieszczono drewniane barokowe ołtarze z lat 70. XVIII wieku oraz późnobarokową chrzcielnicę z około 1800 r., pochodzące z wyposażenia pierwotnego kościoła. Są też dwa witraże z 1918 r., a także dwumanuałowe organy z 1915 r. z elbląskiej firmy Witteck.

W XVIII wieku doszło do kolejnego intensywnego osadnictwa niemieckiego i to właśnie dla ludności niemieckiej w XIX wieku wybudowano zbór ewangelicko-augsburski. Obecnie jest to budynek szkoły, mocno przebudowany.

Przez stulecia o Niezabyszewie mówiło się, że to teren pogranicza, gdzie obok siebie mieszkali Polacy (Kaszubi) i Niemcy, którzy do II wojny światowej żyli w zgodzie. Przykładem takiej postawy jest nieżyjący już i tragicznie zmarły wieloletni proboszcz z Niezabyszewa ks. Franciszek Szynkowski. Pochodził z polsko-niemieckiej rodziny. Głosił homilie zarówno w języku polskim, jak i niemieckim. Msze święte też odprawiał w dwóch językach, podobnie było ze spowiedziami. Po I wojnie światowej ziemia bytowska pozostała w granicach Niemiec. Ksiądz Szynkowski nie przejął się tym specjalnie. Stworzył we wsi szkołę katolicką z oficjalnym językiem niemieckim, gdzie nauczycielami byli Polak i Niemiec.

Wracając do Bytowa warto zatrzymać się przy cmentarzu, gdzie na starych grobach można znaleźć nazwiska polskie, kaszubskie i niemieckie. Natomiast przy drodze w stronę Sierzna znajdują się pozostałości po ewangelickim cmentarzu.

Tekst i zdjęcia Maria Giedz

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej