Nie ma tu miejsca dla tchórzy i dekowników. Ukraina upomina się o poborowych, w tle korupcja i mafia wizowa

Ukraina upomina się o poborowych, którzy wyjechali z kraju. Ukraińcy w wieku poborowym, którzy po ataku Rosji na Ukrainę opuścili swój kraj, mają wrócić na Ukrainę i walczyć za ojczyznę. Jak podała „Rzeczpospolita” za Strażą Graniczną – Polska, na mocy porozumienia z Ukrainą, zaczęła wydawać Ukrainie jej obywateli, którzy trudnią się przemytem ludzi przez Polskę i inne państwa Unii Europejskiej.

Trasa do strefy „Schengen” (27 państw: 23 państwa członkowskie Unii Europejskiej oraz Islandia, Norwegia, Szwajcaria i Liechtenstein), staje się trudniejsza pod naciskiem służb specjalnych Zachodu i determinację najwyższych władz w Kijowie, by ukrócić powszechną tam korupcję i defraudacje.

Po skandalach korupcyjnych w ukraińskiej armii i złodziejstwie w MON, za które generałowie i sam minister obrony zapłacili stanowiskami, zabrano się za „poborowych – uciekinierów”.
Rada Najwyższa Ukrainy odwołała Ołeksija Reznikowa ze stanowiska ministra obrony Ukrainy, o co wnioskował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Prawnik Ołeksij Reznikow zaczął kierować MON w 2021 roku. Reznikowowi udało się co prawda poważnie dozbroić ukraińską armię przy pomocy Zachodu, ale nie potrafił uporać się z korupcją na zapleczu frontu i w strukturach resortu obrony.

Powołanie następcy Reznikowa, którym ma zostać Rustem Umerow, pochodzący z rodziny zesłanych do Azji Tatarów krymskich, ma nastąpić jutro, czyli 6 września br.

fot. materiały MON Ukrainy

Przewodniczący rządzącej frakcji Sługa Narodu w Radzie Najwyższej Dawid Arachamia zasugerował, że ukraińskie organy ścigania będą domagać się ekstradycji mężczyzn w wieku poborowym, którzy nielegalnie opuścili Ukrainę, uciekając przed mobilizacją. Na polecenie prezydenta Zełenskiego zweryfikowane mają być orzeczenia o niezdolności do służby wojskowej, wydane przez komisje lekarskie po 24 lutego 2022 r. Zostanie „sporządzona i przeanalizowana” lista osób, które wyjechały za granicę na podstawie orzeczeń wydanych przez przyłapanych na korupcji lekarzy i wojskowych. Ukraińcy podejrzewają, że kilkadziesiąt tysięcy mężczyzn w wieku poborowym za łapówkę od 3 do 15 tys. USD mogło otrzymać fałszywe orzeczenia i wyjechać z kraju.

Mapa strefy Schengen (uniaeuropejska.info.pl)

– Jedna osoba mogła przekroczyć granicę nawet i kilkaset razy – zaznacza por. Anna Michalska, rzeczniczka KG Straży Granicznej, czyli po odjęciu wyjazdów od wjazdów zostaje w Polsce 80 tys. Ukraińców, objętych mobilizacją w kraju. Ilu z nich spełniało rzeczywiście wymogi „wyłączenia” ze służby a ilu „dało nogę” z walczącego kraju?

Tymczasem funkcjonariusze polskiej i ukraińskiej straży granicznej na polsko-ukraińskich drogowych i kolejowych przejściach (granica wschodnia strefy Schengen) mają sporo roboty. Czy migracja młodych mężczyzn na wschód i na zachód (nie można wykluczyć, że korzystając z przywileju strefy Schengen „poborowi” udadzą się do Niemiec, Czech i dalej) doprowadzi do zaostrzenia kontroli na granicach m.in. z Niemcami?

– Jeśli zatrzymamy zarejestrowanego cudzoziemca do zwykłej kontroli drogowej to nasz Krajowy System Informacyjny Policji pokaże, że to osoba ścigana przez prokuraturę z Ukrainy, bo znajdują się tam dane Interpolu. Taką osobę zatrzymujemy. O tym, czy będzie ona ekstradowana, decyduje polski sąd – mówi w dzienniku „Rz” insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.

Ujawniono latem br. 16-osobową siatkę „amatorów”, która mogła być przygotowana do dywersji i działań wywiadowczych przez GRU – 12 to obywatele Ukrainy, zwerbowani przez służby rosyjskie. O tym napisał dziennik „Washington Post”. Rozbiła ją ABW we współpracy z lubelską Prokuraturą Krajową. Większość z zatrzymanych w „realizacji” obywateli Ukrainy ma status uchodźców wojennych w Polsce (!).

 Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” sugeruje, że służby specjalne powinny skupić się na infiltracji środowisk obcokrajowców ze Wschodu.

Wśród osób, które z Ukrainy uciekały przed wojną, byli wysłannicy rosyjskich służb, którzy mieli lokalizować się w Europie. Rosja nie odpuściłaby takiej okazji – tłumaczy i alarmuje gen. Skrzypczak.

Z informacji, które „Rzeczpospolita” otrzymała ze Straży Granicznej, wynika, że Polska wydala obywateli tego kraju, którzy trudnią się przemytem nielegalnych imigrantów do Europy. Działają przy „realizacjach” także inne służby państw NATO.

Według danych Komendy Głównej Straży Granicznej, przygotowanych dla dziennika „Rzeczpospolita”, od 24 lutego ub.r. do 31 sierpnia br. do Polski wjechało 2,87 mln obywateli Ukrainy w wieku 18–60 lat, a wyjechało blisko 2,8 mln Ukraińców. Czy 80 tys. ukraińskich mężczyzn w wieku poborowym wjechało do Polski i wyparowało?

– Te osoby mogłyby zostać zmobilizowane i zwiększyć szeregi sił zbrojnych, wzmacniając naszą obronę i bezpieczeństwo – zauważa Fedir Wenisławski z komitetu bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu Rady Najwyższej Ukrainy.

Sprawą tych, którzy za łapówki „pomagali” opuścić kraj, zajmuje się Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy.

Mafia „wizowa” jest nie tylko domeną naszego wschodniego sąsiada – to intratny biznes. 4 i 5 września br. media obiegła wieść „o intensywnym śledztwie” CBA, które objęło kilku urzędników naszego MSZ. Zainteresowanie Biura departamentem konsularnym polskiego MSZ może wskazywać, że chodzi o aferę z systemem wizowym.

(asg)

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej