Zielony Ład: ETS – trzy magiczne litery
Głównym narzędziem UE w redukowaniu emisji jest od 2005 r. system zezwoleń (podatek) na emisje (ETS) z górnym limitem certyfikatów dostępnych na rynku, cenami ustalanymi rynkowo oraz pulą darmowych zezwoleń. Ceny uprawnień do emisji CO2 kosztują obecnie 86 euro z tonę (nim ruszyły gry spekulacyjne w 2014 r. cena uprawnień do emisji CO2 wynosiła 6 euro za tonę).

Z opłat emisyjnych, ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2, do budżetów państw płyną znaczące kwoty. Od początku systemu handlu emisjami i aukcyjnej sprzedaży uprawnień budżet naszego państwa zasiliło ok. 100 miliardów złotych. Zgodnie z unijną dyrektywą połowa pieniędzy powinna być przeznaczana na inwestycje redukcji emisji gazów cieplarnianych i na wsparcie dla odbiorców energii.
Pakiet „Fit for 55” uruchomił wiele zmian w handlu emisjami (EU ETS), który ma objąć kolejne sektory gospodarki, np. budownictwo i transport. Skutek: paliwa emitujące CO2 używane w transporcie, jak i w ogrzewaniu będą drożały.
W uproszczeniu system zobowiązuje emitentów – przedsiębiorstwa, firmy energetyczne etc. – do kupowania i umarzania praw do emisji CO2. Uprawnienia są kupowane na rynku z dostępnej puli. Komisja Europejska zaproponowała wyzerowanie puli darmowych zezwoleń do 2035 roku 9 grudnia 2021 r. Sejm przyjął uchwałę wzywającą państwa UE do zawieszenia handlu emisjami lub wyłączenia Polski z tego systemu do czasu jego reformy. Od 2027 r. zacznie obowiązywać ETS 2, objęcie podatkiem gazu, węgla oraz oleju opałowego, to jest paliw kopalnych wykorzystywanych do ogrzewania gospodarstw domowych, czyli podatek od emisji dwutlenku węgla ze spalania paliw kopalnych.
Nowa opłata za tonę emitowanego CO2 maksymalnie ma wynieść 45 euro. Przy średniej emisji CO2 na gospodarstwo domowe (mieszkanie typu M3) kwota może wynieść 1200 zł rocznie w przypadku węgla. Gaz jest mniej emisyjny. Drewno nie zostanie objęte opłatą emisyjną. Nowy podatek od emisji CO2 zakłada objęcie restrykcjami również sektor transportowy. To planowany „podatek od nabycia samochodu” oparty na zasadzie „zanieczyszczający płaci” – od 2026 roku. Planowane jest wprowadzenie podatku klimatycznego od posiadania samochodu. Wysokość ma być uzależniona od poziomu dwutlenku węgla i tlenków azotu w spalinach, a także od normy Euro.
Kopalnie
Od stycznia 2008 r. do grudnia 2015 r. postawiono w stan całkowitej likwidacji 5 kopalń: KWK „Kazimierz – Juliusz”, KWK „Centrum”, KWK „Mysłowice”, KWK „Boże Dary”, ZG „Rozbark V”. Od stycznia 2016 r. do grudnia 2023 r. postawiono w stan całkowitej likwidacji 14 kopalń: KWK „Brzeszcze-Wschód”, KWK „Anna”, KWK „Jas-Mos”, KWK Pokój I”, KWK „Makoszowy”, KWK „Krupiński”, KWK „Wieczorek I”, KWK „Śląsk”, KWK „Wieczorek II”, KWK „Mysłowice- Wesoła I”, KWK „Rydułtowy I”, KWK „Piekary I”, KWK „Jastrzębie III”, KWK „Pokój II”. Czynne kopalnie w Polsce wydobywają rocznie około 50 milionów ton węgla kamiennego. Tyle w chińskich kopalniach wydobywa się w ciągu czterech dni…
Dostosuj się albo giń!
Dla przedsiębiorstw działających w Polsce nadchodzące zmiany mogą stanowić zagrożenie tak przez potencjalne sankcje za niespełnianie kryteriów Europejskiego Zielonego Ładu, jak i przez fakt, że produkty wpisujące się w koncept „zero waste” (bez marnowania) są droższe.
Zmiany są szansą na jakościowy i technologiczny skok. Warto więc przygotować się do rywalizacji o wsparcie finansowe z funduszy europejskich: Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, Funduszu Odbudowy i Funduszu Modernizacyjnego. Tyle że prace nad funduszami trwają, a sam proces pozyskiwania funduszy jest skomplikowanym labiryntem w gąszczu przepisów. Swą wagę mają też technologiczne różnice między nami a „starą Unią”.
Ślad węglowy
(ang. carbon footprint) – ilość gazów cieplarnianych, która emitowana jest przez jedną osobę, produkt, przedsiębiorstwo czy wydarzenie; ślad węglowy pozostawiają przedsiębiorstwa, które w procesie produkcji poszczególnych produktów wykorzystują gazy cieplarniane, uwalniane do atmosfery. To wyliczenie całkowitej emisji gazów cieplarnianych podczas pełnego cyklu życia produktu (przedsiębiorstwa), jako ekwiwalent dwutlenku węgla na jednostkę funkcjonalną produktu.
Wymóg neutralności klimatycznej oznacza przestawienie energetyki i ciepłownictwa z paliw kopalnych na odnawialne źródła energii. Ambitne cele redukcji emisji gazów zmuszą też każdego (!) przedsiębiorcę do optymalizacji energetycznej produkcji, efektywności energetycznej hal i budynków, do modelu gospodarki obiegu zamkniętego, do inwestycji w odnawialne źródła energii, czyli w „zielony prąd”. Czy produkcja przeniesie się w rejony świata, które nie podchodzą rygorystycznie do „klimatu”, bez konieczności spełniania wymagań wspólnoty europejskiej? Już mamy tego symptomy, także na Pomorzu.
Odejście od węgla spowoduje likwidację miejsc pracy. Według raportu Komisji Europejskiej w 2018 r. w UE w sektorze węglowym zatrudnionych było 237 tys. osób, z czego 185 tys. w górnictwie. Około 82 tys. jest zatrudnionych w Polsce. Ograniczenie emisji CO2 oznacza redukcję 160 tys. zatrudnionych w branży węglowej. Na Górnym Śląsku z powodu transformacji energetycznej do 2030 r. pracę może stracić 41 tys. osób. Uwaga: szacunki dotyczyły 40 proc. redukcji emisji, obecny plan to 55 proc. do 2030 r. w stosunku do 1990 r.
Polityka Energetyczna Polski do roku 2040 szacuje, że wydatki inwestycyjne, związane z transformacją energetyczną do 2040 r. sięgną 1 biliona 600 miliardów złotych w sektorach paliwowo-energetycznych, na moce bezemisyjne m.in. na OZE i energetykę jądrową.
4 tysiące stron
Technokraci europejscy przekonują, że wiedzą, co jest dobre i niezbędne. Ale czy doprawdy wszyscy chcą być „zieloni”? Jest mało czasu na refleksję nad czterema tysiącami (!) stron przepisów Zielonego Ładu. Po wzroście kosztów produkcji w UE nastąpi utrata rynków eksportowych i „ucieczka emisji” do innych krajów, np. na sąsiednią Białoruś, gdy znikną sankcje.
Być może korekta Zielonego Ładu nastąpi po wyborach europejskich (od 6 do 9 czerwca br.) oraz po wyborach w krajach członkowskich (w Niemczech wrzesień 2025 r.). Prezydencja polska przypadnie na pierwszą połowę 2025 roku. Czy znajdzie się kilka państw UE skłonnych wymusić korekty w Zielonym Ładzie, biorąc poprawkę na bezpieczeństwo i na naszą gospodarkę? Jeśli nie: zamienimy zależność od surowców rosyjskich na zależność od chińskich komponentów, magazynów energii i samochodów elektrycznych z ChRL.
(Fragment raportu autorstwa red. Artura S. Górskiego, opublikowanego w majowym „Magazynie Solidarność” cdn.)