GUS: Inflacja w górę, do poziomu z marca 1997 roku

Z szacunku inflacyjnego opublikowanego przez Główny Urząd Statystyczny 14 października br. wynika, że ceny we wrześniu br. r/d/r/ wzrosły o 17,2 proc. W sierpniu br. inflacja wynosiła 16,1 proc., a w lipcu br. – 15,6 proc.

W rok 2022 weszliśmy z inflacją 8,6 proc. Rząd premiera Morawieckiego odpowiedział uruchomieniem w lutym br. tarczy antyinflacyjnej. Sytuacja uległa jednak zmianie wraz z wojną na Ukrainie.  

– Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku we wrześniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 17,2 proc. (wskaźnik cen 117,2), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,6 proc. (wskaźnik cen: 101,6) – podaje GUS. 

Wrześniowa inflacja pobiła zatem rekordowy jej poziom z marca 1997 r., kiedy to wyniosła 16,6 proc.  Zaskoczeniem jest tzw. inflacja bazowa, która wzrosła do 10,8 proc. Wygląda na to, że firmy testują granicę możliwości przerzucania cen na konsumentów.

Przypomnijmy, że Główny Urząd Statystyczny już w grudniu 2021 r. alarmował, że inflacja w Polsce rośnie dynamicznie. Wysoki poziom inflacji skłonił zatem Radę Polityki Pieniężnej do znacznego podniesienia stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. W wyniku ich wzrostu wzrosły raty kredytów i pożyczek udzielonych w złotówkach.   

Inflacja jest jednym z podstawowych wskaźników makroekonomicznych obrazujących sytuację gospodarczą danego kraju i wzrost cen. Zjawisko to oddziałuje bezpośrednio na siłę nabywczą pieniądza. Siła ta maleje, np. za 1 000 zł możemy kupić mniej niż przed rokiem.

Inflacja w Polsce nie jest zjawiskiem nietypowym. Jeśli jednak jest wysoka, wówczas pojawia się drożyzna i obniżenie siły nabywczej pieniądza, czyli ubożejemy.

Są dwa czynniki powodujące inflację: obywatele dysponują odpowiednimi środkami i chcą więcej wydawać – rosną ceny. Drugim czynnikiem jest zwiększenie podaży pieniądza w gospodarce – im jest większa, tym większe jest ryzyko inflacyjne. Tym bardziej, gdy jest to pusty pieniądz, bez pokrycia w wydajności pracy. Podaż pieniądza jest uzależniona od działań rządu, czyli od ilości drukowanych środków (emisji pieniądza) i od polityki monetarnej, emisji i cen wykupu różnego rodzaju papierów wartościowych, wzrostu cen surowców kluczowych dla produkcji towarów czy dla świadczenia usług (np. wzrost cen energii i paliw) i równowaga budżetu.

Warto też wiedzieć, że równomierne dzielenie przez rząd wolumenu socjalnego i ulg rozmaitych (bez kryterium dochodowego, czyli rozdawnictwo naszych pieniędzy) powoduje, że więcej zyskuje ten, co ładuje Teslę w garażu prądem, niż ten, który na śniadanie i kolację musi zadowolić się chlebem z margaryną.

Co dalej? Kluczowe wydają się ceny surowców. I tu pojawiła się nuta ograniczonego optymizmu. Gaz ziemny 17 października br. w holenderskim hubie TTF w kontraktach listopadowych tanieje o 6,33 proc. – do 133 euro za MWh, a w kontraktach grudniowych cena gazu ziemnego spada o 4,32 proc. i wynosi 152 euro za MWh. W piątek 14 października  na zamknięciu gaz ziemny w holenderskim hubie TTF w kontraktach listopadowych kosztował 141,99 euro za MWh, a w kontraktach grudniowych 158,86 euro za MWh.

Ceny gazu rosły gwałtownie od jesieni ub.r., gdyż „wszyscy ważni” już wiedzieli o nadchodzącej eskalacji wojny. 24 lutego br., w dniu ataku Rosji na Ukrainę gaz ziemny na TTF kosztował 128 euro za MWh. W szczytowym momencie notowania przekraczały poziom 349 euro za MWh.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej