Bożena Brauer, przewodnicząca regionalnej sekcji oświaty w sprawie prac domowych

Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, by uczniowie szkół podstawowych nie musieli odrabiać prac domowych. 31 stycznia br. pomysł oceniła w „Głosie Pracownika” na antenie Radia Gdańsk przewodnicząca Międzyregionalnej Sekcji „Solidarności” Pracowników Oświaty i Wychowania z siedzibą w Gdańsku Bożena Brauer.

Sprawa prac domowych dla uczniów jest dyskusyjna i nie jest taka prosta. Jest to takie hasło z kampanii wyborczej, ale jego realizacja nie jest oczywista. Być może trzeba zastanowić się nad ograniczeniem prac domowych, jeżeli jest ich za dużo. Koalicja rządowa podkreślała, że nauczyciel ma być autonomiczny i tak być powinno, ale z prac domowych w ogóle nie można zrezygnować. Konsultowałam tę kwestię z nauczycielami, którzy pracują z dziećmi w klasach I-III, bo na razie o tej grupie uczniów mówimy, i zdanie jest takie, że potrzebne jest ćwiczenie pewnych kwestii, aby utrwalić to, czego uczniowie dowiadują się w czasie lekcji.

Są też inne modele nauczania, np. w Skandynawii, gdzie generalnie prac domowych nie ma, ale tam młodzież spędza w szkole więcej czasu i jest możliwość powtórki materiału. Na przykład w Finlandii dużą rolę odgrywa czytanie. U nas dziecko musi coś przeczytać w domu, bo w 25-osobowej klasie nie da się przećwiczyć wszystkich zadań, nie da się indywidualnie z każdym uczniem popracować. Dlatego też należałoby zacząć od zmniejszenia liczby uczniów w klasie.

Być może trzeba by też przejrzeć podstawę programową ze względu na to, że obecnie w szkole pewnych rzeczy z tej podstawy nie da się zrealizować. Ale gdy te zmiany miały by być wprowadzone w trakcie roku szkolnego, to jest źle odbierane. Rok szkolny jest planowany jako całość i każdy nauczyciel ma już swój plan pracy.

– mówiła Bożena Brauer

Więcej na stronie Radia Gdańsk:

Redakcja

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej