Mecenas Bogumił Soczyński

„W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”

II List do Tymoteusza

Głębokim smutkiem napełniła nas wiadomość o śmierci 7 lipca 2020 roku

Mecenasa Bogumiła Soczyńskiego  

(1933 – 2020)

od 1990 roku radcy prawnego zatrudnionego przez Krajową Sekcję Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” i Komisję Krajową NSZZ „Solidarność”. Udzielał także porad prawnych w Regionie Gdańskim NSZZ „Solidarność” a wcześniej w Urzędzie Miasta Gdańsk.

Mec. B. Soczyński jako wybitny specjalista w dziedzinie prawa oświatowego przez dziesięciolecia wspierał „Solidarność” oświatową na różnych szczeblach, udzielając porad prawnych, pisząc pisma procesowe i opinie prawne (wiele z nich było publikowanych w dwutygodniku „Przegląd Oświatowy”). Wniósł szereg ważnych uwag do projektów zmian prawa oświatowego – ustawy Karta nauczyciela, ustawy o systemie oświaty, ustawy Prawo oświatowe, wielu projektów rozporządzeń Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Bezkompromisowy w walce o obronę praw pracowniczych, wielki autorytet nie tylko dla członków „Solidarności”. Symbolem jego zaangażowania, konsekwencji jest fakt, iż do ostatnich chwil życia pracował nad sprawą związaną z nieprawidłowościami ws. powierzenia przez Miasto Gdańsk prowadzenia szkoły w Gdańsku-Kokoszkach spółce z o.o.

Mec. Bogumił Soczyński był też szanowany za stałość poglądów, przywiązanie do patriotyzmu, polskości. Kochał wędrówki po górach, rozmowy o historii, szczególnie o okresie II Rzeczpospolitej. Przez wiele lat współpracował ze zmarłym w ub. roku przewodniczącym Stefanem Kubowiczem, z którym teraz spotkali się w swej ostatniej podróży.

Będzie nam Go bardzo brakowało. Spoczywaj w Pokoju, Panie Mecenasie,

Członkowie NSZZ „Solidarność” w Regionie Gdańskim

Ostatnie pożegnanie mecenasa Bogumiła Soczyńskiego 

Od 1990 roku pracował w „Solidarności”, jako wybitny specjalista w dziedzinie prawa oświatowego wspierał Związek i walczył o prawa pracownicze. Odszedł 7 lipca 2020 roku. Wspominają go Wojciech Książek, przewodniczący Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” z siedzibą w Gdańsku, Bożena Brauer, przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” oraz Tomasz Gryczan, radca prawny i „wychowanek” mecenasa Soczyńskiego.

– Pan mecenas został zatrudniony w 1990 roku, najpierw w Zarządzie Regionu Gdańskiego, potem w Sekcji i Komisji Krajowej – opowiada Wojciech Książek. – To było 30 lat przekazywania wiedzy, szczególnie w zakresie prawa oświatowego, ustawy o systemie oświaty, karcie nauczyciela. Ja z tej wiedzy korzystałem, także w okresie gdy byłem wiceministrem edukacji narodowej. Miałem bardzo duże zaufanie do pana mecenasa i jego uwag dotyczących awansu zawodowego, procedur zatrudniania i zwalniania oraz kwalifikacji. Był bardzo ludzki w zakresie interpretacji prawa. Wspierał nas w zakresie zmian, które planowaliśmy na przełomie wieków. Mecenas miał duży szacunek i autorytet. To ciekawa sprawa, ponieważ porady u niego często nie były łatwą bułką z masłem. Starał się zawsze mówić prawdę o stanie faktycznym, także gdy ten był niekorzystny dla osoby szukającej porady. Nie czarował, ale twardo informował jak wygląda sytuacja. Niektóre osoby potrafiły wychodzić zdenerwowane, ale w ten sposób mecenas przygotowywał ludzi na trudne batalie w sądzie pracy. Podstawą była bardzo dobra znajomość prawa, ale też mówienie wprost o sytuacji, aby nie było zaskoczeń. 

Mecenas Soczyński napisał setki tekstów, w tym do dwutygodnika „Przegląd oświatowy”. Tam w bardzo ludzki sposób interpretował prawo. Jego opinie potrafiły być kultowe. Są osoby, które czytały czasopisma, do których pisał mecenas Soczyński tylko dla jego porad. A nie jest łatwo przedstawić zawiłości prawne w sposób prosty i przystępny, szczególnie w przypadku często zmieniającego się prawa oświatowego i związanych z tym niuansów.

– Był też osobą bardzo towarzyską. Nawet jeśli spotkania miały charakter pozasłużbowy, a czasami były takie sytuacje zazwyczaj z udziałem przewodniczącego Stefana Kubowicza, Krzysztofa Jędrzejczyka, to i tak dotyczyły spraw oświatowych. Była to praca, ale w trochę innym wymiarze. Lubił wówczas mówić także o historii XX–lecia międzywojennego, miał wielki szacunek dla Marszałka Piłsudskiego oraz dla prawa, które było wtedy stanowione – opowiada Wojciech Książek. – Był czuły na krzywdę nauczycielską. Jego mottem mogłyby być słowa Zbigniewa Herberta, o którego poezji rozmawialiśmy: „Będę odważny, gdy rozum zawodzi. Będę bronił poniżanych i bitych. Będę wierny i zachowam postawę wyprostowaną. W ostatecznym rachunku tylko to się liczy„. Te słowa spinają jego patriotyzm, człowieczeństwo, obronę godności i podmiotowych relacji, które powinny obowiązywać w szkole. Stąd z zaciekłością walczył z niektórymi dyrektorami, samorządami, gdy było widać ich instrumentalne traktowanie ludzi i prawa. 

–To przede wszystkim wspaniały człowiek, znakomity prawnik, specjalista w zakresie prawa oświatowego – mówi Bożena Brauer, przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. – Pomoc drugiemu człowiekowi, pracownikowi oświaty była priorytetem jego pracy w NSZZ ”Solidarność”. Angażował się w tę pracę, poświęcając wielokrotnie swój prywatny czas. Z naszą organizacją związkową współpracował niemal od jej reaktywowania, czyli od początku lat 90 tych. Udzielał porad prawnych naszym członkom podczas cotygodniowych dyżurów w biurze Komisji Międzyzakładowej. Znajomość zawiłości prawa oświatowego, sprawne poruszanie się po meandrach tego prawa przynosiły bardzo konkretne, pozytywne rezultaty. Wiele osób zawdzięcza mecenasowi możliwość ukończenia ścieżki awansu zawodowego, utrzymanie miejsca pracy, wypłatę należnego wynagrodzenia, korzystne orzeczenia w Sądzie Pracy. Udzielane porady, opinie prawne, pisma kierowane do władz oświatowych pomogły w życiu zawodowym zarówno dyrektorom placówek oświatowych, nauczycielom jak i innym pracownikom oświaty. 

Od 2014 roku mecenas bardzo zaangażował się w sprawę nieprawidłowości w przekazaniu przez Gdańsk nowo wybudowanej szkoły podstawowej w Kokoszkach podmiotowi niepublicznemu. 

– To właśnie pan mecenas dostrzegł szereg nieprawidłowości w tym procesie, formułując je jako zarzuty w skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że Gdańsk przekazał prowadzenie szkoły z rażącym naruszeniem prawa – relacjonuje Bożena Brauer. – Ponieważ sąd nie mógł już unieważnić decyzji prezydenta Gdańska ze względu na upływ czasu zwróciliśmy się o cofnięcie pozwolenia na prowadzenie szkoły przez podmiot niepubliczny, czego prezydent niestety nie uczynił. Sprawa toczy się dalej w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, ale dzięki nieugiętej postawie mecenasa, jego bezkompromisowości, wygranej sprawie w WSA Gdańsk oraz inne organy prowadzące nie podjęły próby przekazania innych nowo wybudowanych szkół podmiotom niepublicznym, co uważamy za duży sukces mecenasa Bogumiła Soczyńskiego, a tym samym oświatowej „Solidarności” w Gdańsku. Mecenas do ostatniego dnia zajmował się sprawą szkoły w Kokoszkach. W dniu poprzedzającym odejście na wieczny spoczynek odwiedziłam go w domu i przekazał mi treść pisma. Czuł się bardzo źle. następnego dnia wybierał się do szpitala, niestety już nie dojechał.

– Swą ogromną wiedzę i znakomity warsztat zawodowy z powodzeniem wykorzystywał w niemal wszystkich instancjach Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” – mówi Tomasz Gryczan, „wychowanek” mecenasa. – Nie budzi wątpliwości, że 7 lipca 2020 roku trwale zapisze się w historii środowiska oświatowej „Solidarności”.

Tomasz Modzelewski – „Magazyn ZRG”

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej