Oświatowa „Solidarność”: Nakłady na edukację powinny wynieść 7 proc. PKB, czyli 215 mld zł

– Subwencja oświatowa rośnie, ale wciąż jest niewystarczająca. Chcemy, żeby to było przynajmniej 7 proc. PKB. I to też jest postulat z 1980 roku – powiedział przewodniczący oświatowej „S” dr Waldemar Jakubowski.
Symbolicznie 1 września br. Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” zorganizowała w Warszawie konferencję prasową dotyczącą sytuacji w oświacie. Przewodniczący oświatowej „S” dr Waldemar Jakubowski przedstawił wówczas postulaty, jakich realizacji Związek domaga się od rządzących.

– To co się zdarzyło w ustawie budżetowej to krok w dobrą stronę. Kwota bazowa wzrosła o blisko 500 zł, to konkretny wzrost, ale poniżej naszych oczekiwań. Od 1980 roku pragniemy stałego powiązania płac nauczycieli ze wskaźnikiem gospodarczym. W tej chwili byłaby to przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw. To nasz postulat, który nie zmienia się od 43 lat. To swoisty skandal, że tak długo musimy się o to dopominać, mimo, że inne branże uzyskały takie powiązanie – mówił Jakubowski,.

Dr Jakubowski podkreślał, że wraz ze skokowym wzrostem wynagrodzeń nauczycieli, zwiększone muszą zostać również nakłady na oświatę.

– Subwencja oświatowa rośnie, ale wciąż jest niewystarczająca. Chcemy, żeby to było przynajmniej 7 proc. PKB. I to też jest postulat z 1980 roku – zaznaczył związkowy lider.

– System oświaty w Polsce jest bardzo skomplikowany. Bo to nie tylko szkoły podstawowe i ponadpodstawowe, ale także szkoły dla dorosłych, szkoły specjalne, ośrodki wychowawcze, młodzieżowe domy kultury. Ten system wymaga standaryzacji pracy. Mamy w tej chwili sytuacje, że nauczyciele wykonujący tę samą pracę otrzymują różne wynagrodzenie, zależnie od tego, w jakiej placówce pracują. Czegoś takiego nie powinno być – wskazał Jakubowski.

Ministerstwo Edukacji i Nauki ustami ministra dr. hab. Przemysława Czarnka chwali się „rekordową subwencją” na edukację. W tym roku wynosi ona 64,4 mld zł, co oznacza wzrost subwencji od 2016 r. o 24 mld zł.

W relacji wydatków na edukację do PKB tych wzrostów nie widać. Za zmianami rynkowymi i inflacją nie nadążają płace nauczycieli. Wydatki na edukację jako procent z naszego PKB wynoszą ok. 5 proc. PKB (w 2021 r. odnotowano 4,9 proc. PKB), w 2013 r. było to 5,4 proc. ówczesnego PKB. 7 proc. PKB dałoby ok. 215 mld zł na całą naszą edukację (w tym na subwencję oświatową, z uwzględnieniem wagi zamożności JST i wielkości szkoły, edukację uczniów liceum, technikum i szkoły podstawowej oraz przedszkolaków,
zatrudnienie nauczycieli, pedagogów, pedagogów specjalnych, psychologów, logopedów, terapeutów pedagogicznych oraz na szkoły policealne i uniwersytety i akademie).

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej