Manifestacja protestujących rolników: Zagazowany protest.  

Policja użyła gazu wobec protestujących 6 marca br. w Warszawie. Sytuacja była dynamiczna. Spokojna manifestacja (oprócz odpalenia petard i rac na jej trasie), przerodziła się w zamieszki. Czy doszło do prowokacji? Czy miała miejsce eskalacja napięcia wynikająca ze słusznego niezadowolenia? Pytania wymagają od rządu pilnej odpowiedzi. Nie możemy dać się sprowadzić do roli „pionków w czyjejś grze”, musimy zadbać o nasze bezpieczeństwo, w tym to żywieniowe.

6 marca br. w stolicy byliśmy uczestnikami trzygodzinnej, wielkiej, oficjalnej, manifestacji rolników, związkowców, leśników, myśliwych oraz drobnych przedsiębiorców. Organizatorem protestu był NSZZ „S” RI oraz związki myśliwych i leśników.

Ciągnik siodłowy na trasie z Warszawy do Płońska 6 marca br. (fot. ASG)

Żal i rozgoryczenie rolników i leśników (przybyli z różnych rejonów Kraju) nie wywołały aktów agresji podczas całej manifestacji od siedziby KPRM przy al. Ujazdowskich po ul. Wiejską i Sejm. Zgromadzenie zostało rozwiązane. Wymaga więc wyjaśnienia przebieg sytuacji po godz. 14.30. Czy ma znaczenie wiosenny kalendarz wyborczy? Czy chodzi o delegalizację protestów?

Komunikaty policji wzywały do rozejścia się, nie używania środków pirotechnicznych, z informacją, że zgromadzenie jest już nielegalne. Część manifestantów trwała na swych pozycjach. Rolnicy i inni protestujący (w liczbie kilku tysięcy, spośród ponad 40 tysięcy uczestników manifestacji) pozostali w okolicy pomnika Państwa Podziemnego oraz ulic w „dzielnicy ambasad” ulic Pięknej i Wiejskiej. Nie wywoływali burd, czekali na rozwój sytuacji. Nikogo nie atakowali.

Mimo to doszło do prowokacji m.in. przed parlamentarnym biurem przepustek i na pobliskim skwerze. Odcięta przez „prewencję” została ul. Wiejska w kierunku pl. Trzech Krzyży.

W pewnym momencie – ok. godz. 15, w okolicach ulic Pięknej i Wiejskiej doszło do obrzucenia kordonu policji kostką brukową. Komunikat policji mówi też o dwóch osobach, które zdarły się na teren Sejmu (jakie miały motywy?). Media społecznościowe pełne są filmów i zdjęć z zajść, które nastąpiły po godz. 14.30, gdy zdecydowana większość uczestników protestu opuściła rejon Sejmu i rozeszła się już do miejsc zbiórek m.in. w okolice placu De Gaulle’a.

Wprowadzenie do akcji po godz. 14.30 (do godz. 16) grupy szturmowej, policyjnych pododdziałów prewencji i wozu bojowego („polewaczki”), adekwatność reakcji funkcjonariuszy do sytuacji oraz użycie gazu pieprzowego wobec protestujących wymagają pilnego wyjaśnienia.  

Próby uspokojenia nastrojów podjęli posłowie Konfederacji: Grzegorz Braun (negocjował, rozmawiał ze stronami konfliktu) i Sławomir Menzten. Ten drugi w wyniku interwencji policji został poszkodowany strumieniem gazu pieprzowego w twarz – o czym powiadomił sam w mediach społecznościowych, jak i z mównicy sejmowej uczynił to poseł Braun.

Sławomir Menzten: Stałem pod Sejmem pomiędzy policją a rolnikami W pewnym momencie policja potraktowała nas gazem. Interwencja policji nie wyglądała na uzasadnioną, wręcz przeciwnie, wyglądała na próbę eskalowania sytuacji – napisał w mediach społecznościowych poseł, pokazując też zdjęcie.  

Policja utrzymuje, że konieczne było wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego, użycie gazu bo rzucane były w jej kierunku kostki brukowe (na trasie pochodu była kostka brukowa!). Policja odpowiedziała gazem łzawiącym (nie było w użyciu broni gładkolufowej, ani teleskopowych pałek metalowych – jak zdarzało się w przeszłości) i obezwładniała zatrzymanych.  

Z przyczyn i przebiegu wydarzeń  będzie musiał zdać sprawozdanie minister Marcin Kierwiński. Policja nie działa bez planu i bez rozkazu.

Sięganie po prowokacje nie mieszczą się w kanonach demokratycznego państwa prawnego. W nieodległej przeszłości dochodziło do prowokacji: płonąca budka strażnicza na tyłach ambasady rosyjskiej w 2013 r., w 2011 r. policjant w cywilu, pobił podczas Marszu Niepodległości demonstranta: użył gazu, uderzył i kopnął w głowę (media społecznościowe obiegło bulwersujące nagranie, funkcjonariusz został skazany), w listopadzie 2020 r. podczas tzw. Strajku Kobiet funkcjonariusz z Biura Operacji Antyterrorystycznych użył pałki teleskopowej (zrazu awansował, niedawno zwolniony ze służby BOA), uderzone strumieniem gazu w twarz zostały dwie posłanki, rozprawiono się w 2020 r. z tzw. strajkiem przedsiębiorców.

Bezpieczeństwo żywnościowe to działania, które podejmuje Państwo, aby zapewnić społeczeństwu dostęp do żywności odpowiedniej jakości, bezpiecznej i różnorodnej, w odpowiedniej ilości. Prowokowanie zajść, by odwrócić uwagę od problemów zachowania suwerenności i przetrwania polskich (i nie tylko polskich) rolników jest drogą donikąd. 6 marca br. doszło do rozhuśtania emocji.

Nim doszło do eskalacji manifestacja wyglądała tak:

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej