Zatrudniony w handlu Polak pracuje czterokrotnie więcej niż Niemiec czy Francuz
Praca po 10 godzin dziennie, brak przerwy, by móc odsapnąć albo napić się wody, zbyt mała liczba pracowników w placówkach handlowych. O takich skargach od pracowników handlu mówił w programie „Money. To się liczy” Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.
– U nas przeciążenie pracą jest niesamowite, już kilka lat temu polski pracownik wykonywał dwa razy więcej zadań niż pracownik tej samej sieci we Francji czy Niemczech, teraz jest to trzy, a nawet cztery razy więcej. Zastanawiamy się, gdzie jest granica wytrzymałości – alarmował Bujara i dodał, że choć inspekcja pracy musi uprzedzać o kontrolach, a wtedy pracodawca „czyści sobie dokumenty”, to jednak wiele raportów potwierdza nieprawidłowości.
– Nie ma też potrzeby, by wracać do rygorystycznego ograniczania liczby klientów w sklepach. Nie ma paniki, jesteśmy mądrzejsi – przekonywał Bujara.
Związek podtrzymuje swój apel o przestrzeganie dobrych praktyk sanitarnych.
– Pleksy w niektórych sklepach zostały zdjęte, pracodawca się tłumaczy, że chce być bliżej klienta. Tymczasem przez sklep przechodzi kilka tysięcy klientów – dodał Alfred Bujara.
Źródło: Tysol.pl