Troska i niepewność. Stowarzyszenie Godność w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego

Dziś kontynuatorzy tamtych sowieckich metod popełniają zbrodnie na Ukrainie. Neostalinowski, wielkoruski cel jest ten sam: podbić mniejszy naród, niepokornych wywieźć lub wymordować, resztę uciszyć… tak napisali w swoim oświadczeniu członkowie Stowarzyszenia Godność.

Poniżej tekst oświadczenia:

Gdańsk, 13 grudnia 2022
Oświadczenie
W tym gronie 13 grudnia pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców  zebraliśmy się po raz pierwszy w 1993 roku. Po wyborach przegranych przez obóz „Solidarności”. My, byli działacze Związku, więźniowie stanu wojennego i organizatorzy strajków oraz podziemia lat 80-tych… Spotkaliśmy się wtedy, aby wyrazić swoje obawy przed rekomunizacją Polski. Powiedzieliśmy o tym w naszym oświadczeniu. Domagaliśmy się wówczas m.in. ukarania winnych zbrodni 1970 i w latach 1981- 89.

Dziś kontynuatorzy tamtych sowieckich metod popełniają zbrodnie na Ukrainie. Neostalinowski, wielkoruski cel jest ten sam: podbić mniejszy naród, niepokornych wywieźć lub wymordować, resztę uciszyć… Odchodzący już Polacy z pokolenia AK oraz my, z doświadczeniem solidarnościowej rewolucji, dobrze rozumiemy, z jakim złem starli się Ukraińcy. W tej batalii „o wszystko” całym sercem jesteśmy z nimi! A za serce okazane milionom ukraińskich uchodźców dziękujemy wszystkim naszym rodakom. Ten wspaniały gest nawiązuje do ducha i zrywu pierwszej „Solidarności”, co z miejsca tak ważnego dla współczesnej historii, pragniemy szczególnie podkreślić.

Wysiłek Ukraińców w obronie własnej ojczyzny jest zarazem batalią o wyplenienie z naszej części Europy ostatnich złogów imperializmu i komunizmu. W tym boju należy im się wszechstronne wsparcie. „Nie ma wolności bez Solidarności” – tak brzmiało jedno z naszych haseł.  „Bez solidarności Polski i Ukrainy nie będzie ani wolności, ani suwerenności” – tak brzmieć powinna jego wersja współczesna.

W następstwie tamtego pierwszego spotkania pod Pomnikiem powołaliśmy Stowarzyszenie „Godność”, które corocznie – tak, jak dzisiaj w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego, wskazuje na sprawy dla Ojczyzny szczególnie ważne.Niestety, kilka z naszych postulatów sprzed 29 lat nie straciło aktualności. Jednym z nich pozostaje: przywrócenie społeczeństwu poczucia sprawiedliwości. Jego brak wynika z niesprawności i demoralizacji polskiego sądownictwa. Jego instytucjami rządzi bowiem kasta ludzi nieczułych na potrzeby zwykłych obywateli a do tego zwalczająca legalne władze państwa. Polskie sądownictwo to kadrowa i mentalna kontynuacja PRL i „okrągłego stołu”, wymagająca zdecydowanej reformy.

Skandaliczna  jest również sytuacja w mediach komercyjnych, opanowanych przez postkomunistów i lewicową część opozycji lat 70-tych. Dla dominującego w nich obcego kapitału najistotniejsza wydaje się tylko „kasa” i polityczna poprawność, a nie szacunek dla wartości, o jakie walczyły miliony ludzi „Solidarności”. Ostatnio atakowany jest tam nawet Jan Paweł II… To oburza i martwi, gdyż „totalne media” u boku totalnej opozycji osłabiają siłę i spoistość Polski, tak potrzebne w dobie licznych zagrożeń. Tymczasem organa państwa są z różnych stron i pod byle pretekstem atakowane, zaś społeczeństwo w wyniku nacisków i manipulacji – dzielone.

Troska o bezpieczeństwo i suwerenność naszej Ojczyzny nie jest kwestią pozorną. Mówiliśmy to, w tym właśnie miejscu, rok temu – kiedy o możliwości wojny u naszych granic nikt nie wspominał. Polski rząd oraz prezydent w skomplikowanej sytuacji kraju skutecznie wypełniają swoje obowiązki, rozwiązując kolejne problemy, a także działając strategicznie, o czym świadczy szybkie wzmacnianie obronności kraju. Wiele z ich decyzji ma też na względzie socjalne i ekonomiczne zabezpieczenie obywateli. Dla kierujących dziś państwem, w okolicznościach niemal nadzwyczajnych, wyrażamy za to uznanie i poparcie.

W powyższym kontekście, jako wieloletni uczestnicy a następnie czynni obserwatorzy życia publicznego, uważamy, że dla obecnej koalicji rządzącej nie ma dziś alternatywy. Wobec zbliżających się w 2023 wyborów, w imię suwerenności Ojczyzny i bezpieczeństwa naszego Narodu, trzeba to dobitnie powiedzieć.

 W naszych grudniowych refleksjach pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców dominuje tym razem troska i niepewność. To oczywiste. Tak też było wtedy – 52 i 41 lat temu. Tyle że wówczas znajdowaliśmy się w sytuacji nieporównanie gorszej. A mimo wszystko, wygraliśmy! Silni wewnętrznie, a solidarni na zewnątrz, wygramy i tym razem.

– Jeszcze Polska..!

– Sława Ukrainie !

Andrzej Osipów, wiceprezes
Czzesław Nowak, prezes
Stanisław  Fudakowski, sekretarz

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej