Czesław Nowak, Kustosz Pamięci Narodowej. Gratulacje

Jeżdżąc rowerem trasą między Zaspą a Jelitkowem często podjeżdżam na Przymorzu, niedaleko plaży, pod pomnik przedstawiający Jana Pawła II i Ronalda Reagana. Postaci wielkie dla historii XX wieku. Sam pomnik też jest niezwykły, bo przedstawiający ich w ruchu, podczas przechadzki (na podstawie zdjęcia fotografa).

To, że powstał, jest jedną z wielkich inspiracji pana Czesława Nowaka, inżyniera z Portu Gdańskiego, współorganizatora strajków od 1970 roku począwszy, byłego posła, prezesa Stowarzyszenia Godność. Tych działań, inspiracji było dużo więcej, jak powstanie Krzyża i tablicy na Westerplatte, nadanie nazw ulic, jak chociażby gen. Augusta Fieldorfa-Nila, jak coroczny hołd oddawany Annie Walentynowicz, czy marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu, których pomniki stały się ważną częścią Gdańska.

Sam miałem okazję bliżej współpracować z Czesławem Nowakiem przy powstawaniu książki m. in. o Piotrze Wasilewskim. Niezwykła była uczynność pana Czesława, służenie pomocą, doradztwem. Wywiad z nim, a znał kolegę Piotra z więzienia w Potulicach, gdzie obaj byli skazani na podstawie dekretów stanu wojennego, jest jednym z niezwykłych świadectw tej publikacji. Świadczą o tym chociażby wybrane fragmenty:

Pamiętam tego więźnia. Nazywaliśmy go „Kapeenowiec”. Trafił za kraty, bo odczytał na lekcji w Kłaninie ulotkę KPN. On upominał się o prawdę, walczył jak umiał o niepodległość. Zapłacił za to cenę więzienia, lęku i tęsknoty za żoną, za dziećmi. Zniknął potem gdzieś w Ameryce, na emigracji. Ostatnio dowiedziałem się, że zmarł już jakiś czas temu. Wiem, że jednego z synów wychował na księdza.

Piotr Wasilewski w tamtych czasach upomniał się o krzyż. My, portowcy, też upominaliśmy się o krzyż. Przypomnę ten z Westerplatte, nad żołnierskimi mogiłami. To dla takich ludzi jak Piotr Wasilewskiupominamy się dziś, jako Stowarzyszenie „Godność”, aby prokuratorzy i sędziowie komunistycznych sądów, którzy skazywali polskich patriotów, byli wydaleni z wymiaru sprawiedliwości. Pobierają wojskowe emerytury oficerskie, prowadzą kancelarie prawne. Czy sędziowie i prokuratorzy, którzy skazywali patriotów w PRL, powinni otrzymywać emerytury tak znacznej wysokości? Gdybyśmy je obniżyli i wydalili z wymiaru sprawiedliwości, byłoby to zadośćuczynienie za krzywdy uczynione takim ludziom jak Piotr Wasilewski” („Niepokorni nauczyciele, Gdańsk 2020).

Podzielam ten pogląd, racje muszą być po stronie ofiar tamtego systemu. To z tej inspiracji wynika szereg działań „Godności” na rzecz przyznawania pomocy materialnej, odznaczeń osobom represjonowanym, często zapomnianym bohaterom polskiej drogi do niepodległości. A z drugiej strony – dokumentowania ciemnej strony PRL i ludzi, którzy utrwalali tamten ustrój. Co wymagało i wymaga dużej odwagi.

Miałem okazję uczestniczyć w kilku zebraniach Stowarzyszenia, grupy niezwykłych osób, wielkich świadków, ale też i kreatorów drogi do Wolnej Polski. Żeby kogokolwiek nie pominąć wymienię tylko ś.p. Alojzego Szablewskiego, chyba nie do końca docenianej bardzo skromnej postaci strajków w Stoczni Gdańskiej z 1980, 1981, 1988 roku. Widać było w tych osobach troskę o przyszłość Europy, Rzeczpospolitej. Mają świadomość zagrożeń, czego jakimś dramatycznym przykładem były profanacje Kościołów jesienią ub. roku. Niestety, dotknęło to także pomnika na Przymorzu.

Tak w tej, jak i szeregu innych spraw swe zdanie w formie oświadczeń, apeli formułowało Stowarzyszenia Godność. Stali się z czasem sumieniem pokolenia Sierpnia 1980 roku.

I jakimś pięknym momentem w ich działalności był fakt niedawnego przyznania przez Instytut Pamięci Narodowej panu Czesławowi Nowakowi, charyzmatycznemu, pełnemu energii i wiary liderowi Stowarzyszenia Godność, tytułu „Kustosz Pamięci Narodowej”. Jak znam pana Czesława, osoby skromnej, rzetelnej, pewnie powiedziałby, że robi to w drużynie i nie dla zaszczytów, ale dla Polski.

Gratulując i dziękując człowiekowi, dzięki którego inspiracji powstała między innymi tablica upamiętniająca obecność na Westerplatte wśród młodzieży Jana Pawła II, chciałoby się życzyć, aby spełniały się słowa polskiego papieża wypowiedziane 12 czerwca 1987 r.:

Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie – jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „obronić”, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić – dla siebie i dla innych.

Tak pan Czesław Nowak, jak i środowisko, które reprezentuje, w pełni sobie na to swymi działaniami zasłużyli. Ale czy się spełni w Europie mnożących się niewiadomych?

Wojciech Książek
przewodniczący Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku, wiceminister Edukacji Narodowej w latach 1997- 2001

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej