To była trudna kadencja dla seniorów

O podsumowanie ubiegłej kadencji poprosiliśmy Wandę Lemanowicz, przewodniczącą Rady Sekcji Emerytów i Rencistów Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”

– Pracuje Pani w Regionalnej Sekcji Emerytów I Rencistów od kilku lat, od ubiegłej kadencji pełni Pani funkcję przewodniczącej. Jak ocenia Pani minione pięć lat?

– Ostatnie lata były trudne, najpierw pandemia, potem wybuch wojny. To był szczególnie ciężki czas dla seniorów. Wielu naszych kolegów pożegnaliśmy. Dużo ludzi w ostatniej kadencji odeszło z rady sekcji. Prawie cała Komisja Rewizyjna, cztery osoby z pięciu. W lipcu zorganizowaliśmy spotkanie, na którym podziękowaliśmy za pracę członkom rady, którzy pracowali w niej w kadencji 2018–2023. Kiedy ja przyszłam do sekcji 15 lat temu, niektórzy z nich już tam pracowali i są do tej pory. W poprzedniej kadencji nasza rada liczyła 16 osób, teraz jest nas 24. Podjęliśmy uchwałę, żeby wszyscy przewodniczący kół i komisji weszli do rady. Przez pięć lat nie miałam kontaktu z niektórymi przewodniczącymi. Do tej pory mieliśmy 24 koła, teraz ich liczba zmniejszyła się, mamy 19 kół i komisji, co daje dokładnie 2576 członków. Pięciu członków rady pochodzi z wyboru.

– Czym zajmuje się sekcja na co dzień?

– Przede wszystkim walczymy o sprawy ważne dla seniorów. Formułujemy i przedstawiamy nasze opinie w kwestiach senioralnych. Piszemy opinie, ale także przedstawiamy je bezpośrednio decydentom. Stąd organizujemy spotkania z politykami, posłami, przedstawicielami instytucji państwowych, jak choćby Narodowego Funduszu Zdrowia. Oceniając minione lata, można powiedzieć, że w wielu kwestiach sytuacja ludzi starszych w Polsce się poprawiła. Oczywiście nie jest idealna, ale na pewno jest lepiej. Jesteśmy zadowoleni z wprowadzenia trzynastej i czternastej emerytury. Także coroczne waloryzacje emerytur są bardziej odczuwalne, niż te dokonywane za poprzednich rządów, kiedy wynosiły 2,3 złote, szkoda było pieniędzy na papier, żeby nam przysyłać te informacje o podwyżkach. Cieszymy się z bezpłatnych leków dla seniorów, oczywiście, nie wszystkie leki są darmowe, ale duża część tak.

– Oprócz pilnowania spraw emerytów i rencistów, pełnicie też rolę integracyjną?

– Organizujemy wyjazdy i wycieczki, na przykład nad jezioro do Czarlina, w których uczestniczą nasi członkowie. Trochę zatrzymała nas pandemia, ale już byliśmy na wycieczce w 2021 i w 2022 roku. Obecnie organizujemy wycieczkę szlakiem orlich gniazd, na którą jedziemy od 2 do 6 października. Oprócz tego organizujemy wraz z kołem stoczni „Remontowa” zabawy, śledzika, andrzejki i sylwestra. Nasi seniorzy mogą się spotkać i pobawić. Także nasze comiesięczne spotkania rady sekcji pełnią rolę integracyjną, oprócz tego, że zajmujemy się ważnymi sprawami, to jest też czas na zwykłe rozmowy.

– A czy pomagacie w takich sprawach, jak na przykład choroba?

– Nie pomagamy finansowo, bo nie mamy funduszy. Ale odwiedzamy i pomagamy w codziennych sprawach naszym kolegom i koleżankom. W czasie pandemii nasi członkowie pomagali sobie nawzajem, przykładowo w robieniu zakupów. Niestety, jest wiele osób samotnych, które takiej pomocy potrzebują.

– Jak można się zapisać do „Solidarności” emerytów i rencistów?

– Jeżeli w ostatnim naszym zakładzie pracy istnieje „Solidarność”, to można się tam zapisać. W dużych zakładach funkcjonują przy komisjach zakładowych koła emerytów i rencistów. Można się zapisać do komisji terenowych, które zrzeszają emerytów i rencistów z zakładów, w których nie ma organizacji związkowych albo już te zakłady nie istnieją. Każde koło działa po swojemu i organizuje bezpośrednio wycieczki czy spotkania dla swoich członków.

– Ile jest takich kół terenowych?

– Trzy, w Gdańsku, w Kościerzynie i w Pruszczu Gdańskim. Było takie w Gdyni, ale zostało zlikwidowane. Każde koło ustala wysokość swoich składek. Największe koła są w stoczni „Remontowa”, duże jest też w stoczni Remontowa Shipbuilding. Koła w zakładach pracy są wspierane przez macierzyste organizacje związkowe, a koła terenowe, jak na przykład w Kościerzynie czy w Pruszczu Gd., otrzymują wsparcie od władz samorządowych. Gdańsk jest takim niechlubnym wyjątkiem, nie ma tam żadnego wsparcia od władz miasta.

– A czy działacie na szczeblu krajowym?

– Tak, powróciliśmy do Sekretariatu Krajowego Emerytów i Rencistów, a ja nawet zostałam wybrana na wiceprzewodniczącą. W skład rady sekretariatu wszedł także Jan Gąska ze Stoczni Gdańskiej. Dwóch naszych kolegów znalazło się w składzie Komisji Rewizyjnej sekretariatu.

Rozmawiała Małgorzata Kuźma

13 lipca br. w gdańskiej siedzibie „Solidarności odbyło się spotkanie Sekcji Emerytów i Rencistów Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”, na ktróym wręczono podziękowania za pracę w minionej kadencji. Fot. Paweł Glanert

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej