Planowana podwyżka dla budżetówki to efekt negocjacji z „Solidarnością”. Negocjacji nie kończymy  

24 sierpnia br. rząd Mateusza Morawieckiego przyjął projekt ustawy budżetowej na 2024 rok. Dochody budżetu państwa mają wynieść 683,6 mld zł, a wydatki 848,3 mld zł mld zł. Oznacza to rekordowy deficyt finansów publicznych.

Mateusz Morawiecki publicznie zadeklarował, że osoby zatrudnione w budżetówce, służbach publicznych, służbach mundurowych otrzymają w przyszłym roku wyższe 12,3 proc. wynagrodzenie. Prognozowana przez rząd roczna inflacja wynieść ma 6,6 proc., tymczasem inflacja średnioroczna w 2022 r. wyniosła 14,4 proc. Musimy powtórzyć nasze postulaty. Bez ich realizacji trwać będzie degradacja wynagrodzeń w sektorze publicznym m.in. nauczycieli.

 – To, co zaprezentował premier jest efektem rozmów z „Solidarnością”. Po podpisaniu porozumienia w Stalowej Woli mówiłem, że nie kończy ono negocjacji z rządem. Teraz mamy tego rezultaty. Gdy negocjowaliśmy z rządem porozumienie nie zgodziliśmy się, aby podwyżki w sferze budżetowej na 2024 rok wyniosły 6,6 proc. – taka była pierwotnie propozycja rządu. Propozycja „Solidarności” podwyżek dla pracowników sfery finansów publicznych na przyszły rok była, jest i będzie na poziomie 20 proc. – skomentował Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” i dodał:

– Dedykuję to tym wszystkim niedowiarkom, którzy myśleli, że „Solidarność kończy jakiekolwiek negocjacje, jeżeli chodzi o podwyżki dla budżetówki po podpisaniu w czerwcu porozumienia w Stalowej Woli – dodał Piotr Duda.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej