Łączy nas współpraca w akcjach i „Solidarność”

Fragment rozmowy z asp. sztab. Tomaszem Richertem, przewodniczącym Międzyregionalnej Pomorskiej Sekcji Pożarnictwa NSZZ „Solidarność”, która w całości ukaże się w majowym „Magazynie Solidarność”.

– Strażacy cieszą się niezmiennie wysokim poziomem społecznego zaufania. Jednak funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej borykają się z problemami, od których nie są wolni inni obywatele. Co będzie priorytetem związkowej działalności na kolejną kadencję?  

 Nie zaskoczę nikogo odpowiadając, że priorytetem są płace, a dokładniej – oczekiwany przez strażaków wzrost wynagrodzeń, rekompensujący inflację. Pełnimy ofiarnie odpowiedzialną służbę. Jesteśmy wynagradzani z budżetu państwa. Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej jest naszym dowódcą, ale nie ma budżetu na płace. Stąd seria  naszych roboczych spotkań m.in. z wiceministrem Maciejem Wąsikiem i urzędnikami odpowiedzialnymi za sprawy finansowe służb „mundurowych” podległych MSWiA. Chodzi nam też ododatkowe świadczenie stażowe. W przedziałach służby 15lat–25 lat i ponad 30 lat. Wywalczyliśmy już 15–procentowy dodatek, który ma zachęcić do pozostania w służbie. Jest on doliczany do podstawy emerytalnej po 32 latach służby. Niekoniecznie trzeba pełnić służbę na „linii ognia”, można także w logistyce, w warsztatach, w kwatermistrzostwie PSP.   

– Specyfika ofiarnej strażackiej służby determinuje formy, którymi dysponują związkowcy, upominając się o należne im prawa, bo przecież strajku nie ogłosicie, od wozów bojowych nie odejdziecie?

– Nie możemy sobie pozwolić na odmowę wyjazdu do akcji ratunkowej, na wyjazd gaśniczy, czy do wypadku. Formy protestu z natury rzeczy są ograniczone. Specyfika służbyw Państwowej Straży Pożarnej nie pozwala na rozszerzenie akcji protestacyjnej poza oflagowanie komend oraz wozów bojowych. Po związkowych flagach rodacy poznają, że coś się w straży pożarnej dzieje. Bywało też, że akcja protestacyjna polegała na drobiazgowej kontroli środków ochrony indywidualnej i na bardzo szczegółowym raportowaniu.

– Strażakom obowiązków przybywa?

– Jesteśmy kojarzeni, choćby z nazwy – z gaszonymi pożarami, z walką z ogniem. Ale to tylko część naszej aktywności zawodowej. Mamy zespoły ratownictwa wodnego, wysokościowego, poszukiwawcze, podwodne, chemiczne, czyli zabezpieczenia przed skażeniem. Znacząca część naszej pracy to ratowanie ofiar wypadków drogowych i likwidacja ich skutków. Gdynia np. jest miastem portowym, co ma wpływ na charakter naszej pracy, prowadzonych zabezpieczeń i likwidacji skutków skażeń i zanieczyszczeń.   

(Rozmawiał Artur S. Górski)

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej