Kiedy skład rządu i co dalej z budżetem na 2024 rok?

Nowy rząd i nowo wybrane Sejm i Senat będą miały mało czasu na prace nad budżetem na 2024 r. Kontynuowane będą prace nad projektem przygotowanym przez rząd PiS i SP, niezależnie od osoby premiera i nowego składu rządu. Na początek czeka nas weryfikacja, jakie wydatki składają się na deficyt oraz jakie będą nowe wydatki, wynikające z obietnic wyborczych.

Nowy rząd Mateusza Morawieckiego ma być przedstawiony w najbliższy piątek lub w poniedziałek 27 listopada br., aby wykorzystać konstytucyjne terminy. Jego fiasko będzie fundamentem „mitu założycielskiego” PiS jako partii opozycyjnej.

PiS złożyło 20 listopada br. w Sejmie swój pierwszy projekt ustawy w nowej kadencji – chce przedłużenia zerowej stawki VAT na żywność na kolejne pół roku, czyli od 1 stycznia 2024 do końca czerwca roku 2024. Problem w tym, że nie zapisano tego w ustawie budżetowej na kolejny rok. Rząd Mateusza Morawieckiego wprowadził zerowy VAT na żywność w lutym ub.r. jako odpowiedź na wysoką inflację. W ten sposób starano się ulżyć gospodarstwom domowym. Było to rozwiązanie tymczasowe. Termin obowiązywania kilkukrotnie przedłużono, ostatnio do 31 grudnia 2023 r.

Arytmetyka i kalendarz prac sejmowo–wyborczych determinował, że 28 września 2023 r. rząd premiera Mateusza Morawieckiego przyjął projekt ustawy budżetowej na 2024 r. a dzień później trafił on do Sejmu.

Projekt przyjęty przez obecny rząd zakłada, że wydatki budżetowe w 2024 r. wyniosą 849,3 mld zł, a dochody 684,5 mld zł, co oznacza 164,8 mld zł deficytu. W wydatkach uwzględniono m.in.: obronność (158,9 mld zł), wsparcie dla rodzin (92,3 mld zł) oraz finansowanie służby zdrowia (190,9 mld zł). Zgodnie z zasadą dyskontynuacji – która jest normą prawa zwyczajowego, stosowaną w praktyce parlamentarnej i uznawaną przez sądy projekt ten nie przechodzi na kolejną X kadencję.

Jak liczyć terminy?

Różnią się stanowiska prezentowane przez konstytucjonalistów i ekspertów od prawa finansów publicznych. To m.in. było przedmiotem debaty publicznej w styczniu 2006 r. przy formowaniu koalicji PiS-LPR-Samoobrona.
W ostatnich 30 latach najczęściej po wyborach parlamentarnych nowy rząd do projektu ustawy budżetowej zgłaszał autopoprawkę. Nowy rząd może również składać swe poprawki w trakcie prac parlamentarnych.
Konstytucjonaliści są zdania – wcale nie odosobnione, że terminu nie liczy się od wniesienia projektu budżetu przez rząd, którego kadencja dobiega końca w związku ze złożeniem rezygnacji przez prezesa Rady Ministrów na pierwszym posiedzeniu nowo wybranego Sejmu. Trzeba zaś go liczyć od wniesienia projektu w nowo wybranym Sejmie. Jednak, by uniknąć zawirowań i sporów, uchwalony przez Sejm i Senat budżet na 2024 r. musi trafić na biurko prezydenta RP Andrzeja Dudy do 29 stycznia 2024 r.,

Prezydent RP wobec budżetu weta nie ma, ale może skrócić kadencję Sejmu wtedy, gdyby nowo wybrany Sejm nie był zdolny do uchwalenia budżetu, zabrakło koniecznej większości. Tak, czy inaczej nie będzie czasu, aby przeprowadzić audyt, który stałby się przedmiotem debaty i by od początku przygotować inny projekt budżetu. Dlatego nowy rząd będzie musiał pracować – wprowadzając poprawki, nad projektem wniesionym przez rząd PiS-SP, firmowanym przez premiera Morawieckiego z autopoprawkami do budżetu.       

Art. 219 ust. 4 Konstytucji RP stanowi, że jeżeli ustawa budżetowa albo ustawa o prowizorium budżetowym nie weszły w życie w dniu rozpoczęcia roku budżetowego, Rada Ministrów prowadzi gospodarkę finansową na podstawie przedłożonego projektu ustawy. Art. 225 Konstytucji RP reguluje iż, jeżeli w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona prezydentowi do podpisu, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.  

Przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki dostał od prezydenta misję utworzenia rządu 13 listopada br. W ciągu 14 dni od powołania premier przedstawia Sejmowi program działania rządu wraz z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów po najwyżej kolejnych dwóch tygodniach. Następnie inicjatywa należy do Sejmu. Wnioskujemy, że 11 grudnia br. inicjatywa najpewniej przejdzie w ręce Sejmu, czyli de facto nowej koalicji Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej