Dr Marta Zbucka-Gargas: Praca prekaryjna

Nasza konstytucja mówi, że każdy, nie tylko pracownik w pojęciu kodeksu pracy, ale każdy ma prawo do bezpiecznych warunków pracy. Również w artykule 24 Konstytucji RP jest mowa o tym, że praca znajduje się pod nadzorem, ochroną naszego państwa. Chodzi o to, żeby podkreślić, że wszystkie formy pracy, jaką my świadczymy, pozostają pod ochroną – mówiła dr Marta Zbucka-Gargas w swoim wystąpieniu podczas konferencji zatytułowanej Współczesne uwarunkowania bezpiecznej pracy, która odbyła się 24 listopada w Centrum Dydaktyczno-Konferencyjnym Uniwersytetu Gdańskiego w Sopocie. Poniżej przedstawiamy relację z wystąpienia zatytułowanego „Zapewnienie bezpiecznych warunków pracy w nowych formach zatrudnienia”.

Pracodawcy, którzy nie chcą być pracodawcami

Dr Marta Zbucka-Gargas rozpoczynając swoje wystąpienie przedstawiła skrajne podejścia pracodawców do spraw pracowniczych:

Będąc np. w murach Uniwersytetu pracujemy   w bezpiecznych warunkach pracy. Możemy spotkać również wiele firm, które bardzo dbają o pracowników, o ich komfort pracy, wchodzimy do kuchni, a tam sześć rodzajów mleka roślinnego. Firmy, które bardzo starają się przyciągnąć atrakcyjnych pracowników, budować zaangażowanie zespołów.

Rynek pracy to nowe, elastyczne formy  często  pożądane przez pracowników. Oczywiście na elastyczne formy zatrudnienia można patrzeć przez pryzmat, że chcemy pracować elastycznie, chcemy mieć większą możliwość pracy w domu, czasem z tych przysłowiowych Wysp Kanaryjskich – mówiła prelegentka.

Drugi wymiar nowych form zatrudnienia to okazja do ucieczki przez pracodawców, od  bycia pracodawcami– bo oni nie chcą być pracodawcami – nie chcą ponosić ryzyka pracodawcy, nie chcą płacić za to, że pracownik jest chory, opiekuje się dzieckiem. To też szansa dla tych pracodawców do ucieczki od bezpiecznych i higienicznych warunków pracy.

Druga kategoria pracowników

Nowe formy zatrudnienia to też tzw. uberyzacja. A więc z jednej strony dla klienta wygoda korzystania z takich udogodnień, jak Uber Eats czy pyszne.pl, „bo nam się nie chce wyjść z domu czy tego obiadu gotować, ktoś nam go dowiezie”. Gig economy oznacza sytuację, w której pracownik funkcjonuje na rynku pracy przyjmując zlecenia i realizując konkretne projekty i nie świadczy usług w modelu etatowym.

Najczęściej jest to młody człowiek na rowerze i możemy się zastanowić, co z jego bezpieczną przystanią, czy czekając na kolejne zlecenie ma możliwość skorzystania z ciepłego miejsca z dostępem do toalety, czy on ma bezpieczny kask na głowie. Gig economy to nowe zjawisko rozwijające się od początku XXI wieku wraz z nowymi technologiami. Coraz łatwiejszy dostęp do Internetu dał nowe narzędzia do kontaktu pracodawcy z pracownikiem i stworzył przestrzeń wymiany usług czy treści zdalnie. To pracujący, którzy pracują na krótko, dorywczo, tymczasowo. To oczywiście przekłada się na BHP. Jak chcemy zapewnić godne warunki pracy, czy zapoznać osobą pracującą z zasadami BHP (celowo nie używam słowa „pracownik”), on po prostu nie jest pracownikiem. Nie ma tej szansy wejścia w prawa pracowników w powiązaniu np. z kodeksem pracy – podkreślała dr Marta Zbucka-Gargas.

Gdy mówimy o pracy zdalnej przed komputerem, to jest mowa o zagrożeniach mięśniowo-szkieletowych, o stresie, samotności i wypaleniu zawodowym. Inna jest sytuacja pracującego dla rzeczonego Ubera, który nie jest  de facto pracownikami i kwestia jego bezpieczeństwa w pracy jest po jego stronie, no bo nie jest pracownikiem. On dzisiaj pracuje tu, a jutro gdzie indziej. Nie przechodzi żadnych szkoleń, ani nie  dostaje instrukcji, jak bezpiecznie pracować. To oczywiście budzi pytania, w jaki sposób w tych nowych formach można zapewnić kwestie bezpieczeństwa.

Dane statystyczne sprzed dwóch lat mówią, że dzisiaj w Europie istnieje około 500 aktywnych platform pracy, gdzie pracuje ponad 28 milionów ludzi. Liczba ta, ma w ciągu krótkiego czasu wzrosnąć do prawie 43 milionów.

Duża liczba samozatrudnienia występuje w budownictwie, rybołówstwie, transporcie, rolnictwie, czyli w zawodach, które stwarzają duże ryzyka wypadkowe. To nie jest tylko praca biurowa, to jest praca w trudnych i zmiennych warunkach. Często ta praca jest wykonywana ponad siły jednego człowieka. Również takim bardzo ważnym elementem, na który również wskazuje Komisja Europejska, jest to, że często pracownicy samozatrudnieni w nowych formach są osobami szczególnie narażonymi, bo są to osoby ze szczególnie wrażliwych grup. To są osoby młode, osoby powyżej 55 roku życia, często są to osoby samotne, często kobiety. Krótko mówiąc, ich siła na rynku pracy jest dużo niższa, nie mają możliwości negocjowania czy wybierania takiej pracy, która jest przede wszystkim pracą bezpieczną – mówiła prelegentka.

W miejscach, o których mówiła dr Zbucka-Gargas, nie ma żadnego zarządzania ludźmi, bo nie ma informacji, jak tę pracę wykonać, aby była bezpieczna, brak jest również dostępu do szkoleń.

– Częstą praktyką jest to, że te osoby same tworzą warunki w swoim miejscu pracy, żeby było jak najbezpieczniej. Oczywiście możemy postawić pytanie, czy ta praktyka to jest ta najlepsza praktyka. Pozostaje jeszcze aspekt zdrowia psychicznego i to jest kolejny element, który warto poruszyć w kontekście BHP, bezpiecznych warunków pracy. Ta praca, którą będziemy wykonywać, nawet biurowa, samodzielnie w izolacji, w wielu przypadkach będzie wpływała na to, że się czujemy samotni, nie mamy szans na zbudowanie relacji, szans na zbudowanie wsparcia, tego, co zapewnia praca w grupie. Oczywiście potem jest kwestia problemów psychicznych i wypalenia spowodowanych izolacją społeczną.

Bez ubezpieczenia i bez związków zawodowych

Prelegentka podkreśla, że wiele z tych osób nie posiada ubezpieczenia społecznego, żeby go po prostu nie płacić.

– Z badań przeprowadzonych przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa wynika, że 7 na 10 osób nie jest w stanie brać płatnego zwolnienia lekarskiego, krótko mówiąc, chodzą do pracy chorzy, bo nie są w stanie z powodów finansowych wziąć tej przerwy na podreperowanie zdrowia.

Osoby pracujące w nowych formach zatrudnienia maja również utrudniony dostępu do negocjacji zbiorowych. Pomimo że przepisy się zmieniły, to jednak osoby samozatrudnione, czy pracujące na zleceniach, rzadko organizują się i przystępują do związków zawodowych.

Praca pod państwową ochroną

Dr Zbucka-Gargas przypomina, że polskiej Konstytucji znajduje się zapis gwarantujący, że każdy, nie tylko pracownik w pojęciu kodeksu pracy, ale każdy ma prawo do bezpiecznych warunków pracy. Również w artykule 24 Konstytucji jest mowa o tym, że praca znajduje się pod nadzorem, ochroną naszego państwa.

– Chodzi o to, żeby podkreślić, że wszystkie formy pracy  pozostaje pod ochroną. Do czego to nas prowadzi? Po pierwsze do tego, że państwo powinno sprawować tę kontrolę, powinno sprawować nadzór nad warunkami pracy, co czyni poprzez swoje wyspecjalizowane instytucje, ale również to, że kwestia BHP nie jest kwestią prywatną. Często jest podnoszony argument w kontekście osób samozatrudnionych, że kwestia bezpieczeństwa w pracy jest ich prywatną sprawą. Absolutnie nie jest tak. Mówienie o tym, że to są tylko i wyłącznie wolności prywatnych osób, jest negowaniem  całej instytucję ubezpieczenia społecznego czy ochrony przeciwwypadkowej – mówiła prelegentka.

Jej zdaniem nie możemy pominąć aspektu kwestii bezpiecznych warunków pracy osób, które wykonują pracę w nowych formach samozatrudnienia. Jest to nadal kwestia naszego wspólnego bezpieczeństwa i kwestia interesu publicznego.

Jest to wyzwanie, które stoi przed nami, w jaki sposób my możemy wspierać te osoby, i ze strony ustawodawstwa, ze strony związków zawodowych, organów nadzorczych. W jaki sposób my możemy zbudować bezpieczne środowisko pracy, pamiętając o tym, że to kwestia interesu publicznego. Pada taki argument: jeżeli ta osoba, która pracuje sama, może spowodować wypadek swój, ale też kogoś, to wtedy to się robi interes publiczny, bo wpływa na bezpieczeństwo innych osób. Ale jak sama sobie zrobi krzywdę, to już właściwie się sam ukarał.

Jak z tym problemem radzą sobie w innych krajach. Funkcjonują przykłady regulacji dotyczących nowych form zatrudnienia. I tak we Francji tzw. platformy pracy pokrywają  ubezpieczenia wypadkowego osób samozatrudnionych. Czyli jest przeniesienie tego obowiązku z osoby samozatrudnionej na platformę, dbając o bezpieczne warunki pracy.  W  Brazylii rozszerzono cały zakres ubezpieczeń społecznych i wypadkowych dla osób samozatrudnionych pracujących dla platform. W Irlandii objęto świadczeniami chorobowymi wszystkich pracujących, a w Finlandii zasiłkami dla bezrobotnych nieubezpieczonych samozatrudnionych. W wielu krajach dla samozatrudnionych są organizowane szkolenia z BHP trwające maksymalnie 3-4 godziny.

Prelegentka kończąc swoje wystąpienie wskazała na wyzwania związane z nowymi formami zatrudnienia.

Tempo zmian w biznesie jest tak duże, że przepisy zawsze będą wprowadzane później. To oznacza konieczność  odpowiedniego czytania tych przepisów, które już funkcjonują. Spojrzenia świeżym okiem na „stary” przepis. Ważne jest również zrozumienie zagrożeń występujących w określonych sektorach. To jest również przestrzeń do nowego spojrzenia dla inspekcji pracy i  dla związków zawodowych. Ale także dla dużych przedsiębiorstw, które od lat budują kulturę bezpieczeństwa.  Podmioty dzielą się dobrymi praktykami, dbają o swoich wykonawców, dostawców, którzy wchodzą na teren ich zakładów pracy , ale też te podmioty tworzą dobre praktyki i dzielą się nimi. To jest świetna przestrzeń do tego, abyśmy te nowe formy spróbowali tak realizować w nowych warunkach, aby stworzyć  bezpieczne warunki pracy.

Region Gdański NSZZ „Solidarność”

Projekt otrzymał dofinansowanie z Norwegii poprzez Fundusze Norweskie 2014-2021, w ramach programu „Dialog społeczny – godna praca”.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej