Umowy „śmieciowe” w „Głosie pracownika” Radia Gdańsk

Od nowego roku pracodawcy będą musieli zgłaszać do ZUS-u zawierane z pracownikami umowy o dzieło. Czy to pierwszy krok do oskładkowania wszystkich umów cywilno-prawnych?

– Umowa „śmieciowa” to legalna, ale zastosowana w sposób nielegalny umowa – powiedział w „Głosie pracownika” Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. – Sama umowa zlecenie, umowa o dzieło, czy fałszywe samozatrudnienie w istocie nie jest umową „śmieciową”. Gdy pracodawca stosuje taką pozakodeksową formę zatrudnienia tam, gdzie powinien być etat, dopiero wtedy jest zjawisko „śmieciówki”. Źródłem patologii jest ich nadużywanie. Jeśli pracodawca dzisiaj będzie musiał zgłosić każdą zawieraną umowę zlecenie, to jest potencjalna szansa, że będzie można ją sprawdzić.

W audycji „Radia Gdańsk” usłyszeć też było można o tym, że w dobie pandemii największą trudność w zdobyciu nowej pracy mają osoby na stanowiskach menedżerskich, dyrektorskich i kierowniczych. Dlaczego? Bo takich miejsc pracy jest na rynku po prostu mniej, natomiast osób szukających zatrudnienia przybyło.

– W trakcie pandemii bardzo dużo pracy stracili właśnie kierownicy. W tym momencie mamy niewiele takich stanowisk wolnych, a kandydatów poszukujących pracy jest dużo. Kiedyś kierownicy i dyrektorzy nie musieli szukać zatrudnienia. Co jakiś czas ktoś się zgłaszał i proponował przejście do innej firmy. W tym momencie sytuacja jest inna. Teraz aktywność nie może ograniczyć się tylko do rozsyłania CV, ale trzeba też budować relacje – tłumaczyła Agnieszka Śladowska, twórca Gorilla Job, firmy wspierającej kandydatów na rynku pracy.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej