Kontrole Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku w 2020 roku

Warunki pracy w województwie pomorskim

W Polsce 87 proc. badanych pracowników dobrze ocenia warunki pracy, w Norwegii zadowolonych z warunków pracy jest 94 proc. A jak warunki pracy wyglądają z perspektywy doświadczeń kontrolnych Państwowej Inspekcji Pracy? Na to pytanie starała się odpowiedzieć podczas webinarium  zorganizowanego w ramach projektu „Godna praca to bezpieczna praca”, finansowanego z Funduszy Norweskich, Agnieszka Dobrodziej, p.o. zastępca okręgowego inspektora pracy  w Gdańsku.

Państwowa Inspekcja Pracy chętnie włączy się w badanie zadowolenia z warunków pracy pracowników w Polsce 

Głównym źródłem informacji o liczbie wypadków, które miały miejsce na terenie zakładów pracy,  stopnia ich ciężkości i liczby osób poszkodowanych, są wypełniane przez pracodawców zestawienia (Z10) do  formularzy ZUS PZUA. Państwowi inspektorzy pracy analizują dane, ponieważ czasami zdarza się, że mogą być one zafałszowane. Część pracodawców, chcąc uniknąć podniesienia składki, nie podaje prawdziwych danych o wypadkach. Zdaniem p.o. zastępcy okręgowego inspektora pracy  w Gdańsku Agnieszki Dobrodziej zasadne byłoby włączenie w szerszym stopniu inspektorów pracy  w prace badawcze prowadzone przez Centralny Instytut Ochrony Pracy.

 – Cenną inicjatywą byłoby wprowadzenie przepisów zobowiązujących inspektorów pracy do badania zadowolenia pracowników z warunków pracy już od tych zakładów najmniejszych, tych zatrudniających chociażby jednego pracownika, albo nawet od podmiotów, które pracują w ramach samozatrudnienia – mówi Agnieszka Dobrodziej. Grupą, która również powinna być objęta  badaniami, są cudzoziemcy pracujący w Polsce. – Mamy ogromną rzeszę obcokrajowców, głównie obywateli Ukrainy, pracują u nas legalnie, płacą podatki, są beneficjantami naszego systemu zabezpieczeń społecznych. Można by było pomyśleć o wersji ukraińskiej czy rosyjskiej takiej ankiety badającej warunki pracy, żeby dać szansę tym osobom do wypowiedzenia się, co pozwoliłoby  uniknąć dyskryminacji w zatrudnieniu – dodaje Dobrodziej.

Kontrole w czasie pandemii

Pracownicy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku, pomimo okresu pandemii i  możliwości prowadzenia czynności w warunkach zdalnych czy w systemie mieszanym, w 2020 roku przeprowadzili wiele kontroli bezpośrednich, oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.

 – Mimo lockdownu i dużych ograniczeń czasowych, co do prowadzenia czynności kontrolnych, inspektorzy zrealizowani 86 proc. kontroli założonych na ubiegły rok, a założenie nie uwzględniało czasu pandemii. Nasi pracownicy, przeprowadzając kontrole, niestety narażali się na kontakt z koronawirusem – powiedziała podczas marcowego spotkania Agnieszka Dobrodziej.

W 2020 roku inspektorzy OIP w Gdańsku przeprowadzili  4337 kontroli w 3598 podmiotach. Czynności kontrolne  dotyczyły łącznie 194 646 pracujących, w tym 167 564 zatrudnionych w ramach stosunku pracy.

W 2020 roku w Okręgowym Inspektoracie Pracy w Gdańsku zarejestrowano 331 zgłoszeń różnych zdarzeń wypadkowych. W zgłoszonych zdarzeniach wypadkowych 14 proc. stanowiły nagłe wypadki medyczne i wypadki komunikacyjne. Zanotowano 55 wypadków śmiertelnych i 75 wypadków ciężkich. Zbiorowych wypadków zgłoszono 24, w których poszkodowane były 52 osoby.

Tabela

RokZdarzenia zgłoszoneZbadane wypadki ogółemWypadki
ŚmiertelneCiężkie  LekkieZbiorowe
20203319114354810
201930210616473013
201827110621452020

Najczęstsza przyczyna to upadek z wysokości

Najwięcej wypadków odnotowano w budownictwie i przetwórstwie przemysłowym. Najczęstszymi wypadkami  występującymi w województwie pomorskim w 2020 r. były upadki z wysokości podczas budowy i remontów obiektów budowlanych i upadki z wysokości z rusztowań, zarówno w budownictwie, jak i w przemyśle stoczniowym podczas budowy jednostek pływających. Dużą grupę stanowiły wypadki związane z obsługą wózków jezdniowych, wypadki podczas obsługi maszyn i urządzeń, a także wypadki podczas pozyskania drewna.

W wyniku przeprowadzonych kontroli związanych z badaniem wypadków przy pracy inspektorzy skierowali do sądów 6 wniosków o ukaranie (zawierających 29 wykroczeń), nałożyli 74 mandaty karne za 192 wykroczenia na łączną kwotę 106 700 zł oraz zastosowali pięć środków wychowawczych. W wyniku przeprowadzonych kontroli związanych z wypadkami przy pracy inspektorzy pracy złożyli do prokuratury pięć zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Problem pracowników z zagranicy

Inspektor Agnieszka Dobrodziej zwraca uwagę na dużą liczbę ciężkich i śmiertelnych wypadków przy pracy z udziałem obywateli Ukrainy. Najczęstszą ich przyczyną są niewłaściwie przeprowadzone przez przedsiębiorców szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy lub ich brak.

 – Obywatele Ukrainy wykonują prace na naszym terenie w zakładach przemysłu stoczniowego i innych z gospodarki morskiej. W zeszłym roku zarejestrowano u nas najwięcej w całym kraju przypadków powierzenia pracy cudzoziemcom. Z analiz, które przeprowadza Wojewódzki Urząd Pracy, wynika, że cały czas jest potrzeba zatrudnienia pracowników. Albo brakuje naszych fachowców, albo ta praca nie jest atrakcyjna i nasi obywatele nie chcą jej wykonywać. Natomiast cudzoziemcy, taka jest ogólna tendencja, żeby zarobić, podejmą się każdej pracy. Jest to bardzo przykre, bo czasami odnoszę wrażenie, że wchodzimy w taką sferę białego niewolnictwa – podsumowuje Agnieszka Dobrodziej.

Niewłaściwie przeprowadzone szkolenia lub ich brak wraz z niską kulturą bezpieczeństwa pracy zagranicznych pracowników przedkłada się na nieznajomość zagrożeń, co w konsekwencji powoduje zwiększone ryzyko wypadkowe tych osób podczas wykonywania przez nich prac szczególnie niebezpiecznych, jak prace na wysokości głównie występujące podczas robót budowlanych oraz podczas eksploatacji maszyn i urządzeń.

Pracodawca i behapowiec w jednym

W firmach, w których służby BHP działają zgodnie z przepisami, wypadki są z reguły rzetelnie badane. W dużych zakładach jest pełna świadomość funkcjonowania zasad bezpieczeństwa. Niestety, w wielu małych zakładach, gdzie najwięcej tych czynności kontrolnych prowadzi OIP,  pracodawcy oszczędzają na usługach behapowskich.

– Z reguły funkcję behapowca pełnią sami pracodawcy, którzy teoretycznie mają uprawnienia do wykonywania tych czynności w ramach służby BHP, ale czasami jest to papier zdobyty w Internecie. Zaświadczenie, które nie ma żadnej wartości. W rozmowie z inspektorem okazuje się, że taka osoba nie ma żadnej wiedzy. Natomiast jeżeli już pracodawca powierzy pracę służbie BHP, często niestety jest to osoba na podstawie umowy cywilnoprawnej, która pracuje w wielu firmach. Nie ma czasu, żeby się rzetelnie przyjrzeć warunkom pracy w zakładzie – mówi Agnieszka Dobrodziej.

Małgorzata Kuźma

Region Gdański NSZZ „Solidarność”

Projekt otrzymał dofinansowanie z Norwegii poprzez Fundusze Norweskie 2014-2021, w ramach programu „Dialog społeczny – godna praca”.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej