Pani Ala ma swój tramwaj
Aleksandra Olszewska, legendarna pani Ala, gospodyni Placu Solidarności została patronką jednego z gdańskich tramwajów.
Przy stoczniowej bramie po raz pierwszy Aleksandra Olszewska pojawiła się jeszcze w latach 70. Przychodziła do męża, stoczniowca i zapalonego związkowca. Od 1981 roku stale opiekowała się pomnikiem Poległych Stoczniowców stojącym na Placu Solidarności. Tuż obok historycznej bramy Stoczni Gdańskiej znajduje się kiosk, w którym sprzedawała solidarnościowe pamiątki. Jeszcze w stanie wojennym układała pod Trzema Krzyżami kwiaty.
– Tak jak Ala pielęgnowała pomnik Poległych Stoczniowców, tak nikt nie potrafi. Każdy listek był pozbierany, wszystko było uprzątnięte
– wspominał kilka lat temu Karol Guzikiewicz, szef stoczniowej „Solidarności”.
– Chociaż nie pracowała w stoczni, traktowaliśmy ją jak swoją. W 2012 roku zasłynęła tym, że przegoniła ekipę, która chciała zdjąć logo „Solidarności” z nazwy stoczni, zasłaniające napis „im. Lenina”.
– Widziałam na tym placu wszystkich świętych. Widziałam Ronalda Reagana, pamiętam Thatcher i Busha. Widok naszego papieża został ze mną na zawsze. Co tu się na tym placu działo. Długo by opowiadać
– wspominała Aleksandra Olszewska.
„Pani Ala” zmarła jesienią 2016 roku. Została pochowana na gdańskim cmentarzu Srebrzysko. Uroczystość nadania jej imienia tramwajowi odbyła się w piątek, 26 lutego na pętli znajdującej się na Chełmie (imię otrzymała Pesa Jazz Duo o numerze bocznym 1073). Napis, na którym znajduje się nazwisko strażniczki idei „Solidarności” odsłoniła rodzina Alicji Olszewskiej wspólnie z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz.
– Do dzisiaj niektórzy ludzie nie wierzą, że można za darmo robić to, co moja mama robiła przez tyle lat. Miotłą i kwiatami utrzymywała porządek na placu. Żałuję, że nie wziąłem ze sobą jej miotły z kiosku, żeby była tutaj na widoku razem z jej fartuszkiem i kwiatami. Mama na pewno by się ucieszyła. Ale myślę, że patrzy na nas z góry i dziękuje nam wszystkim
– mówił podczas uroczystości syn pani Ali Tadeusz Olszewski.
Dodajmy, że inne gdańskie tramwaje noszą imiona między innymi Lecha Bądkowskiego, Olgi Krzyżanowskiej, Aliny Pieńkowskiej, Macieja Płażyńskiego oraz Arama Rybickiego i Anny Walentynowicz (łącznie jest już ponad 60 pojazdów, które zostały nazwane czyimiś imionami).
(TM)
Fot. Paweł Glanert