Kupujemy warzywa. Jesteśmy patriotami gospodarczymi, więc sięgamy po produkty z wywieszkami informującymi o polskim pochodzeniu. A tak naprawdę to produkt zagraniczny. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygotował raport na temat owoców i warzyw dostępnych w polskich sklepach. Jego autorzy wzięli pod lupę 96 sklepów należących do 18 sieci handlowych. Okazało się, że co dziesiąte rzekomo polskie warzywo lub owoc w rzeczywistości pochodziło z innego kraju. Urzędnicy odkryli na przykład, że seler, który według informacji zamieszczonych na tabliczce jest polski, po przeczytaniu informacji na opakowaniu okazuje się „przybyszem” z Holandii. Z kolei czosnek, według wywieszki również polski, został przywieziony z Egiptu, na co wskazują dane z faktury. Jeszcze ciekawszym przypadkiem okazuje się cebula, mająca… cztery kraje pochodzenia: Polskę, Francję, Holandię i Słowację.

zdjęcie: Paweł Glanert