Podsumowania

Międzynarodowa Organizacja Pracy opublikowała raport o światowym rynku pracy w okresie pandemii. Wynika z niego, że – w przeliczeniu na etatu – straciliśmy w tym okresie blisko 125 milinów miejsc pracy. Tylko w 9 krajach – prognozuje MOP – zwiększy się na koniec 2021 roku. liczba przepracowanych godzin. Światowym liderem jest Norwegia, ale na drugim miejscu znalazła się Polska. Zdaniem autorów raportu kluczowymi działaniami, które pozwoliły ocalić rynek pracy, były osłony (u nas nazwane tarczami antykryzysowymi) i szczepienia.

Potwierdza to stosunkowo niski poziom bezrobocia w Polsce, choć widoczna zmiana strategii wobec rozpędzającej się czwartej fali pandemii wskazuje, że rządzący boją się po raz kolejny zamykać gospodarkę. Zgodnie z przyjętymi w ubiegłym roku kryteriami już teraz w wielu powiatach powinna zostać wprowadzona strefa czerwona, tymczasem – mimo wypowiedzi wielu ekspertów – tak się nie dzieje. Widać przeważyła opinia, że gospodarka, ale i ludzie, nie wytrzymają kolejnego zamknięcia, a chorujący niezaszczepieni są sami sobie winni. Tyle że liczba hospitalizowanych covidowców wprost przekłada się na brak skutecznej pomocy medycznej dla chorych na inne przypadłości, co dalej przekłada się na liczbę tak zwanych zgonów ponadwymiarowych, czyli przekraczających średnią wieloletnią. A dziś (4 listopada) przekazano kolejne rekordowe dane – ponad 15 tysięcy zachorowań i 250 zgonów. Oczywiście, rację ma minister Niedzielski, podkreślając, że obecnie chodzi przede wszystkim o skrupulatne monitorowanie poziomu hospitalizacji. Z drugiej jednak strony istnieje gdzieś punkt krytyczny, poza którym epidemia po raz kolejny wymknie się spod kontroli.

W Związku minęła ponad połowa pierwszej pięcioletniej kadencji jego władz. Stąd czas na podsumowania. Oczywiście, tak jak całe nasze życie upłynęła ona w cieniu pandemii. Pracownicy zostali postawieni często wobec konieczności obniżki wynagrodzeń, postojowych czy wyrażenia zgody na zmianę warunków pracy. Tak jak napisałem we wstępie, tarcze i zawierane na ich podstawie porozumienia zakładowe pozwoliły wiele miejsc pracy (i firm) ocalić i tym samym stabilizować ogólnokrajowy rynek pracy, jednak skutki nowej sytuacji będą towarzyszyć nam przez lata. To nie był też najlepszy okres dla dialogu partnerów społecznych. Choć bowiem rządzący – dzięki zwiększonym wpływom budżetowym – przeznaczają całkiem spore środki na tzw. transfery socjalne, to jednak brak rozwiązań systemowych np. w sferze finansów publicznych jest czymś kompletnie niezrozumiałym. Niewątpliwie z punktu widzenia pracownika ważniejsze jest, jakie ma comiesięczne wynagrodzenie, niż otrzymanie „wyprawki” przed początkiem roku szkolnego. Cieszy natomiast przyjęcie ostatnio ustawy uszczelniającej zakaz handlu w niedziele i święta. Myślę, że wreszcie także rządzący zdali sobie sprawę, iż działania wielu sieci handlowych stanowią kpinę z prawa i – pośrednio – państwa. Ale połowa kadencji to także okazja do podsumowania pracy Regionu. Piszemy o tym szczegółowo w raporcie opartym na sprawozdaniu Zarządu Regionu przygotowanym na planowane na 19 listopada Walne Zebranie Delegatów.

A władze Gdańska wsparły Grupę Granica, włączając się w kampanię „Bądź dla innych”, solidaryzującą się z uchodźcami najpierw zaproszonymi na Białoruś, a następnie przepychanymi przez białoruskich żołnierzy na polską stronę. W geście solidarności pani prezydent zaleciła m.in. podświetlić Fontannę Neptuna na zielono. Nie zdradziła jednak, ilu imigrantów powinniśmy zaprosić – tysiąc, milion, a może kilka milionów. Nie powiedziała, po co nam granica, stanowiąca wszak także granicę Unii Europejskiej, ani jak zareagowaliby nasi zachodni sąsiedzi, bo przecież to oni są celem przynajmniej absolutnej większości przybyszów z Białorusi. No cóż, zapewne łatwiej podświetlić fontannę i krytykować znienawidzony rząd, niż podejmować dramatycznie trudne decyzje dotyczące nas wszystkich, w tym naszego bezpieczeństwa.

Jacek Rybicki

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej