Dobry standard

Od stycznia minimalne wynagrodzenie polskich pracowników wynosi 2000 zł brutto. To wzrost o ponad 8 proc. w porównaniu z 2016 r. Tym samym w 2017 r. według szacunków płaca minimalna wyniesie 47 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

Warto w tym kontekście cofnąć się do ustaleń poczynionych w 2009 roku przez ówczesny rząd, kierowany przez Donalda Tuska, i organizacje związkowe. Zgodziliśmy się wówczas na działania w ramach tzw. pakietu antykryzysowego, ponieważ rząd zobowiązał się do wdrożenia szybkiej ścieżki dojścia płacy minimalnej do wysokości 50 proc. przeciętnej pensji. Dziś widać, że rząd PO-PSL nie miał żadnego zamiaru realizacji tego celu.

Jeśli obecne tempo wzrostu płacy minimalnej się utrzyma, w ciągu 2–3 lat możemy osiągnąć ową granicę 50 proc., co będzie wreszcie oznaczać osiągnięcie europejskich standardów cywilizacyjnych w tym aspekcie. Przypomnijmy, że Komisja Europejska zaleca działania zmierzające do podniesienia płacy minimalnej do poziomu 60 proc. średniego wynagrodzenia.

Europejskim standardom służy również wprowadzona od stycznia minimalna stawka godzinowa wynosząca w tym roku 13 zł brutto. Jest to wysokość powiązana z pensją minimalną, która również ma być waloryzowana. Te 13 zł to nie jest żadne niezasłużone, nienależne wynagrodzenie. Pracodawcy, którzy oferują niższe stawki, powinni się wstydzić i mieć świadomość, że jest to łamanie obowiązującego prawa.

Powinniśmy pamiętać, że odejście od modelu rozwoju gospodarczego opartego na niskich płacach leży w interesie całej polskiej gospodarki i wszystkich Polaków. Dlatego będziemy ściśle współpracować z Państwową Inspekcją Pracy w celu egzekucji obowiązującego prawa w zakresie wynagrodzeń pracowników.

Krzysztof Dośla

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej