Zadbaj o swój kręgosłup

O Europejskim Tygodniu Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy rozmawiamy z Pauliną Barańską, pełnomocnikiem ds. BHP KK NSZZ „Solidarność”.

Paulina Barańska

– Pod koniec października obchodziliśmy kolejny Europejski Tydzień Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy. Jakiemu problemowi zdrowotnemu był on poświęcony w tym roku?

– W tym roku tym tematem wiodącym były problemy mięśniowo-szkieletowe związane z pracą. Europejska Agencja Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy prowadzi kampanię informacyjną na lata 2020 – 2022 pt. „Dźwigaj z głową” (ang. Lighten the Load), której celem jest podniesienie świadomości na temat zagrożeń układu mięśniowo-szkieletowego w miejscu pracy.

– Jaka jest skala tego problemu?

– Według danych WHO z 2019 r. od 20 do 33 proc. ludzi na świecie uskarża się na dolegliwości mięśniowo-szkieletowe, a na występowanie przynajmniej raz w życiu bólu odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa wskazywało od 75 do 84 proc. respondentów. Z kolei wyniki ostatniej edycji europejskiego badania warunków pracy (EWCS) wskazują, że trzech na pięciu pracowników w Unii Europejskiej uskarża się na bóle mięśniowo-szkieletowe.  Dane dotyczące Polski wskazują, że wśród pracowników z problemami zdrowotnymi związanymi z pracą aż 70 proc. wymienia dolegliwości układu mięśniowo-szkieletowego jako swój najpoważniejszy problem zdrowotny. To się przekłada na powstawanie chorób i absencję chorobową. W Polsce, w 2019 roku były one drugą, najczęstszą przyczyną absencji chorobowej z tytułu choroby własnej.

– Większość Polaków do problemów związanych z kręgosłupem podchodzi lekceważąco, bo wydaje się, że na te problemy narażone są osoby ciężko pracujące fizycznie, na przykład dźwigający ciężary.

– Dolegliwości mięśniowo-szkieletowe nie pojawiają się tylko w związku z dźwiganiem ciężarów. Mogą one być również spowodowane obciążeniem statycznym. Np. utrzymywanie pozycji siedzącej powoduje o ok. 40 do 90 proc. większe obciążenie kręgosłupa lędźwiowego niż podczas stania. Dlatego też  poważne problemy z kręgosłupem  często dotykają  osób prowadzących siedzący tryb życia. Niestety w tej grupie pracowników te problemy są często lekceważone. Osoby, które mają do czynienia z dźwiganiem i są bezpośrednio bardzo narażone na obciążenia dynamiczne, są często lepiej chronione. W ich przypadku stosuje się określone prawem metody zapobiegawcze w zakresie ograniczenia obciążenia pracownika, które towarzyszy wykonywaniu prac związanych z dużym i bardzo dużym wysiłkiem fizycznym

– Podłoże dolegliwości mięśniowo-szkieletowych mogą mieć różne przyczyny.

– To nie są tylko i wyłącznie czynniki związane z pracą. Mogą to również być czynniki indywidualne, genetyczne, związane także ze stylem życia, jednak czynniki związane z pracą są uznawane za najważniejsze.

– Jak  przeciwdziałać tym niekorzystnym czynnikom? Czy jest to zadanie dla pracodawców i  związków zawodowych?

– Mamy do czynienia z różnymi grupami zawodowymi. Co powinien zrobić pracodawca? Przede wszystkim to pracodawca jest odpowiedzialny za zapewnienie zdrowych i bezpiecznych warunków pracy. Do jego obowiązków należy oszacowanie ryzyka, zagrożeń sprzyjających rozwojowi dolegliwości mięśniowo-szkieletowych, wdrożenie środków prewencyjnych, tak aby zminimalizować lub wyeliminować  to narażenie. Podstawą są odpowiednie rozwiązania organizacyjne, które  skutecznie chronią pracowników przed nadmiernym obciążeniem. Rola związków zawodowych – oczywiście może się zdarzyć, są takie sytuacje, kiedy pracodawca nie stosuje się do wymogów bhp , i nie wdraża środków prewencyjnych.  Wówczas rolą związków zawodowych jest podjęcie   dialogu z pracodawcą w celu objęcia pracowników należytą ochroną. Na przykład, jeśli chodzi o pracowników biurowych  pracodawca jest również zobowiązany do przeprowadzenia oceny ryzyka zawodowego związanego z  obciążeniem układu mięśniowo-szkieletowego. Jednak ogólnie uważa się, że to głównie czynniki fizyczne sprzyjają rozwojowi tych chorób.

– Czyli jak ktoś ma wygodne krzesło to wszystko jest w porządku?

– Stanowiska pracy biurowej muszą   spełniać minimalne wymagania bhp oraz ergonomii w zakresie fizycznych warunków stanowiska pracy, określonych w rozporządzeniu w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe. Natomiast w świecie nauki przynajmniej od dwóch dekad są dostarczane dowody naukowe stwierdzające związek pomiędzy czynnikami psychospołecznymi a rozwojem chorób mięśniowo-szkieletowych. Strona społeczna, związki zawodowe już od wielu lat zabiegają o to, aby powstały wytyczne dotyczące czynników psychospołecznych w środowisku pracy, żeby one w ogóle zostały uznane za czynnik ryzyka zawodowego. Na powstawanie dolegliwości mięśniowo-szkieletowych wpływają czynniki wywołujące stres w miejscu pracy, wśród których wymienia się  czynniki psychospołeczne związane z presją czasu, brakiem kontroli nad wykonywaną pracą, brakiem wsparcia od współpracowników i kadry zarządzającej oraz wysokimi wymaganiami pracy. Wywołany tymi czynnikami stres psychiczny, objawia się m.in. wzmożonym napięciem mięśni. Długie utrzymywanie takiego napięcia może doprowadzić do trwałych dysfunkcji mięśniowych

– Co każdy z nas może zrobić dla swojego kręgosłupa?

– Możemy stosować się do zaleceń Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, do ćwiczeń, które pracownicy indywidualnie powinni wykonywać. Ja jednak nie jestem zwolenniczką rozwiązań wyłącznie indywidualnych, to powinny być rozwiązania organizacyjne. Moim zdaniem ważne jest, aby włączać pracowników w proces kształtowania  warunków pracy. Sprzyja to rozwojowi dobrej i przyjaznej atmosfery, zmniejsza napięcie, nawet gdy wymagania i tempo pracy są wysokie. Ten udział pracowników, uznanie ich podmiotowości wydaje się kluczowy w zapobieganiu rozwojowi wielu chorób zawiązanych z pracą.

– Czasem są pokazywane migawki np. z Japonii, gdzie w czasie przerwy pracownicy wspólnie ćwiczą. Czy to w ogóle w Polsce byłoby możliwe?

– Oczywiście. Według zaleceń Centralnego Instytutu Ochrony Pracy takie ćwiczenia dla pracowników są zaliczane do dobrych praktyk. Jest to tzw. miękkie prawo, które można stosować, ale nie ma obowiązku określonego prawem pracy. W Polsce niestety mamy do czynienia z kulturą pracy, która sprawia, że pracownik musi pracować jak najwięcej i najdłużej, stąd niewielu pracodawców decyduje się na takie dłuższe przerwy dla pracowników w czasie pracy, aby zadbać o ich zdrowie psychofizyczne.

Rozmawiała Małgorzata Kuźma

Region Gdański NSZZ „Solidarność”

Projekt otrzymał dofinansowanie z Norwegii poprzez Fundusze Norweskie 2014-2021, w ramach programu „Dialog społeczny – godna praca”.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej