Kiedy nie ma siły, żeby pracować dłużej

Emerytury stażowe to temat 10 już audycji z cyklu realizowanego w ramach projektu „Godna praca to bezpieczna praca”. Audycje powstają we współpracy Działu Informacji i Promocji Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” i dziennikarzy Radia Gdańsk. Projekt otrzymał dofinansowanie z Norwegii poprzez Fundusze Norweskie 2014-2021, w ramach programu „Dialog społeczny – godna praca”

Stopniowo poprawiają się warunki pracy. Część czynności przejęły maszyny, ale wielu obecnych pracowników wciąż wykonuje swój zawód w uciążliwych warunkach, mających negatywny wpływ na ich zdrowie.

Stan zdrowia Polaków jest gorszy niż przeciętna europejska. W 2020 roku średnio 72 proc. mężczyzn i 67 proc. kobiet w Unii Europejskiej postrzegało swój stan zdrowia jako dobry lub bardzo dobry. W Polsce tak oceniało 64,6 proc. mężczyzn i 59 proc. kobiet. Gorszy wynik osiągnęły jedynie cztery państwa.

NSZZ „Solidarność” od lat prowadzi kampanię na rzecz wprowadzenia emerytur stażowych. Związkowy projekt ustawy zakłada, że osobom, które mają okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn, przysługiwałaby emerytura przed osiągnięciem wieku odpowiednio 60 i 65 lat. Dodatkowym warunkiem wcześniejszego świadczenia byłoby zgromadzenie składki emerytalnej umożliwiającej otrzymanie minimalnej emerytury.

O komentarz w tej sprawie red. Olga Zielińska poprosiła Krzysztofa Rekowskiego, przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w Zakładach Porcelany Stołowej Lubiana S.A. w Łubianie.

– W naszych zakładach pracownicy nie mogą się doczekać emerytur stażowych. Ludzie, którzy zaczynali pracę w wieku 15 lat, muszą pracować nawet po 50 lat. Zawsze jak wracam z Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”, to jestem pytany o emerytury stażowe. U nas jest praca monotonna, jednostajna i powtarzalna. Jest to wykończające dla poszczególnych części ciała. Pracujemy pond to w systemie zmianowym.   Więc ludzie pracują nocami i w święta w systemie czterozmianowym, czyli cztery dni pierwsza, cztery druga i cztery dni nocka. To naruszanie rytmu dobowego. Po takiej nocy, zanim człowiek dojdzie do siebie, mija dwa, trzy dni. Kobiety pracują w domu i zakładzie, a gdy idą na emeryturę w wieku 60 lat, to często są już schorowane. Jesteśmy zakładem chemicznym i jesteśmy narażeni na czynniki chemiczne. Warunki u nas są dobre, pracodawca się stara, ale sam system pracy i jej specyfika jest uciążliwe. Mężczyzna pracuje w odlewni form gipsowych czy odlewni naczyń codziennie przerzucają tony ciężarów. Wymaga to naprawdę dużej wprawy. Często występują stany reumatologiczne – ludzie po siedem godzin stoją czy dźwigają ciężary, wpływa to bardzo negatywnie na kręgosłup. Nasi pracownicy nie mogą doczekać się wejścia ustawy o emeryturach stażowych, ale czy i kiedy ona wejdzie, nie od nas już zależy – wyjaśnia Krzysztof Rekowski.

Link do audycji…>>

Małgorzata Kuźma

Region Gdański NSZZ „Solidarność”

Projekt otrzymał dofinansowanie z Norwegii poprzez Fundusze Norweskie 2014-2021, w ramach programu „Dialog społeczny – godna praca”.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej