Europejskie Rady Zakładowe. Warto być aktywnym

O znaczeniu europejskich rad zakładowym rozmawiamy ze Sławomirem Adamczykiem, kierownikiem Biura Branżowo-Konsultacyjnego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”

– Co to są europejskie rady zakładowe?

– Europejska rada zakładowa jest to stały organ reprezentujący interesy pracowników korporacji ponadnarodowych  obecnych na obszarze Unii Europejskiej wobec centralnej dyrekcji . W skład rady wchodzą przedstawiciele pracowników z krajowych filii danej korporacji. Mogą to być to związkowcy, np. w Polsce ustawa przewiduje, że jeżeli w firmie działają reprezentatywne związki zawodowe to one mają prawo do wyznaczania przedstawicieli pracowników. W innym przypadku lokalne kierownictwo musi zorganizować wybory takiego przedstawiciela.

– Czy liczba przedstawicieli w ERZ z danego kraju jest związana z liczebnością załogi?

– Co do zasady w europejskiej radzie zakładowej powinni być reprezentowani pracownicy z każdego kraju, w którym dana korporacja ma swoją filię. Parytet przedstawicieli zależy  od liczby pracowników. Jeżeli w jakimś kraju zatrudniona jest znaczna część pracowników danej korporacji to mają oni prawo do wyboru większej liczby swoich reprezentantów. Tutaj przykładem może być Europejska Rada Zakładowa Lacroix Electronics, który jest koncernem francuskim, jednak jego najliczniejszy zakład znajduje się w Polsce i to z naszego kraju wybieranych jest najwięcej przedstawicieli do rady.

– W ilu europejskich radach zakładowych zasiadają przedstawiciele polskich pracowników?

– NSZZ „Solidarność” od samego początku funkcjonowania dyrektywy o europejskich rad zakładowych (a więc już od 1994 r.) przykładał duże znaczenie, aby tam gdzie filie korporacji ponadnarodowych są uzwiązkowione, dążyć do tego, aby nasi członkowie wchodzili w skład ERZ. Lub -jeśli takie ciała wcześniej nie istniały, inicjowali ich powstawanie. Do pewnego momentu można powiedzieć, że polskimi przedstawicielami w europejskich radach zakładowych byli przede wszystkim związkowcy. Natomiast w miarę jak idea tworzenia ERZ rozwijała się i kolejne korporacje włączały się w proces ich tworzenia, pojawiały się rady w takich obszarach jak np. cały sektor nowych technologii, czy usług finansowych, a tam niestety trudno w Polsce znaleźć związkowców. Obecnie można powiedzieć, że na około 200 europejskich rad zakładowych, w których są Polacy, gdzieś w co najmniej połowie, są to związkowcy, w znacznej części z „Solidarności”.

– A co daje pracownikom z poszczególnego zakładu pracy fakt, że mają swojego reprezentanta w ERZ?

– Przede wszystkim trzeba zacząć od tego jakie jest motto przewodnie funkcjonowania korporacji międzynarodowych. Mottem tym jest „myśl globalnie, działaj lokalnie”. Czyli strategiczne decyzje mające wpływ na pracowników nawet w najmniejszej filii  w jakimś zakątku Polski,  są podejmowane w  odległej centrali. I tak naprawdę,  na poziomie wdrażania tych decyzji jest już niewielki margines na poprawienie czy wynegocjowanie jakichś pozytywnych rozwiązań dla pracowników. To można zrobić w momencie kiedy dyrekcja danego koncernu realizuje obowiązek konsultowania swoich planów z reprezentacją pracowników jaką jest ERZ. I to stanowi tą wartość dodaną. Ani  lokalne dyrekcje ani nawet polski rząd nie mają możliwości takiego wpływu na decyzję, która się wykuwa na poziomie centralnym, jaki może mieć europejska rada zakładowa, o ile potrafi działać w takim formacie solidarystycznym, a więc uwzględniającym interesy pracowników z różnych krajów Unii Europejskiej.

– Czyli jeśli chce się mieć wpływ na politykę korporacji, to trzeba mieć swojego przedstawiciela w ERZ. Ostatnio Komisja Krajowa zorganizowała szkolenie, którego celem było, jak nie stać  się „malowanym” delegatem ERZ, czyli takim, który tylko jeździ w delegacje, często w atrakcyjne miejsca, ale nie ma to wpływu na sytuację pracowników, których reprezentuje. Jak oceniasz pracę polskich przedstawicieli w ERZ?

– Rzeczywiście mamy czasami do czynienia z taką obecnością w ERZ o jakiej mówisz. Tak to jest, że jedzie się do atrakcyjnego miejsca spotkania, jest uroczysta kolacja i jeszcze może przy okazji jakieś zwiedzanie, ale nie zwraca się specjalnej uwagi  na to co jest rzeczywistym celem takiego wyjazdu.  Niejednokrotnie tak próbują ustawiać format posiedzeń ERZ dyrekcje korporacji które są ich organizatorami. My jako „Solidarność” staramy się to eliminować, przede wszystkim przez szkolenia uświadamiające wagę reprezentowania pracowników na tym forum. O dl lat prowadziliśmy intensywne szkolenia dla naszych struktur branżowych, tych które są silnie umiędzynarodowione, żeby zarówno przedstawiciele w  ERZ ale również potencjalni członkowie takich ciał, posiedli niezbędną wiedzę na temat czemu służy europejska rada zakładowa i dlaczego trzeba być tam aktywnym. Warto było to robić, gdyż widzimy, że w sporej części to przedstawiciele „Solidarności”, którzy uczestniczą w pracach ERZ-ów są inicjatorami poważnych dyskusji, również czasami aktywizując swoich kolegów z zachodnich związków zawodowych.

– Jakiś przykład?

– Takim przykładem jest Europejska Rada Zakładowa w koncernie Heineken, gdzie nawet przez pewien czas przewodniczącym był kolega z „Solidarności” z zakładu Grupy Żywiec. Także obecnie polscy członkowie ERZ Heineken starają się ukierunkowywać prace tej rady dążąc przede wszystkim do próby budowania solidarności pomiędzy organizacjami związkowymi, których przedstawiciele tam zasiadają. Jesteśmy generalnie w miarę aktywni. Nierzadkie są sytuacje, że to związkowcy z Polski, z „Solidarności” inicjują utworzenie ERZ. Mieliśmy całkiem niedawno przykład szwajcarskiej grupy Swiss Krono, która  ma siedzibę poza Unią ale posiada swoje duże filie w Polsce i w Niemczech a więc na wniosek przedstawicielstw pracowniczych musi utworzyć ERZ. i to właśnie nasi związkowcy z Żar zainicjowali powstanie tam tej rady.

Rozmawiała Małgorzata Kuźma

Region Gdański NSZZ „Solidarność”

Projekt otrzymał dofinansowanie z Norwegii poprzez Fundusze Norweskie 2014-2021, w ramach programu „Dialog społeczny – godna praca”.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej