Debata (cz.1): Dialog instytucjonalny w Polsce – ocena strony rządowej

– Nie znam kraju, w którym dialog społeczny byłby tak silnie umocowany jak w Polsce, zapisy o nim znalazły się w konstytucji – artykuł 20, jest nawet wspomniany w jej preambule. Ale nie ma chyba drugiego kraju, w którym tak źle byłyby realizowane, jak właśnie w Polsce. Niestety, doszło do potężnego kryzysu jeśli chodzi o dialog instytucjonalny – mówił szef gdańskiej „Solidarności” Krzysztof Dośla podczas trzeciej już debaty zorganizowanej w ramach projektu „Dialog społeczny kluczem do rozwoju” finansowanego z Funduszy Norweskich.

24 maja 2021 roku nad stanem dialogu społecznego w Polsce debatowali: Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej, Katarzyna Łażewska-Hrycko, główna inspektor pracy, Janusz Śniadek przewodniczący Rady Ochrony Pracy, Ireneusz Karaśkiewicz przewodniczący  Związku Pracodawców FORUM OKRĘTOWE, Jarosław Lange reprezentujący NSZZ „Solidarność” w Radzie Dialogu Społecznego, Krzysztof Dośla przewodniczący Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” oraz prof. Marcin Zieleniecki ekspert Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Moderatorem dyskusji, która odbywała się za pośrednictwem Internetu, był Jacek Rybicki ekspert ds. dialogu społecznego, a przysłuchiwali się jej pracownicy ministerstwa rodziny i polityki społecznej.

20 lat dialogu instytucjonalnego w Polsce

Wprowadzeniem do dyskusji była krótka historia dialogu instytucjonalnego w Polsce, którą przedstawił Jacek Rybicki.

Dialog instytucjonalny w Polsce rozpoczął się w 2001 roku ustawą o Komisji Trójstronnej ds. społeczno-gospodarczych. – Oceniając po latach funkcjonowanie Komisji Trójstronnej wydaje się, że poniosła ona porażkę. Były wprawdzie próby paktów społecznych w 2006 i 2007 roku. Były w jej ramach dyskusje w 2011 roku, ale właśnie ówczesny kryzys pokazał, że przewaga jednej ze stron i niedotrzymywanie niestety umów zawieranych w Komisji Trójstronnej, dialog instytucjonalny w Polsce skutecznie torpeduje – mówił Jacek Rybicki. NSZZ „Solidarność” zniechęcona jałowością Komisji Trójstronnej na szczeblu krajowym i wojewódzkich komisji dialogu społecznego, wystąpiła z tych instytucji i zaproponowała ustawę o radach dialogu społecznego, która ostatecznie została przyjęta w sierpniu 2015 roku. Ta ustawa wiele rzeczy zmieniła. – Rada Dialogu Społecznego powstała pod patronatem prezydenta, co symbolizuje, że to właśnie prezydent powołuje i odwołuje jej członków. Wprowadziła też nowe uprawnienia dla rady dialogu. Ustawa w pierwszym paragrafie stawia także ważne cele przed RDS, ale czy temu towarzyszą odpowiednie uprawnienia? – pytał ekspert ZRG.

Dialog społeczny w założeniach skupia się na trzech poziomach: informacji, konsultacji(opinii) i negocjacji. Rada dialogu społecznego zarówno na szczeblu krajowym, jak i wojewódzkim ma przede wszystkim rolę opiniotwórczą. Artykuł 15 ustawy daje możliwość negocjacji i zawierania przez pracowników i pracodawców ponadzakładowych układów zbiorowych pracy, ale jak do tej pory żaden ponadzakładowy układ zbiorowy pracy nie został zawarty na podstawie tego artykułu. – Oczywiście mamy wprowadzenie równoprawności, możliwość inicjowania wysłuchań publicznych, sprawozdań sejmowych, rotację przewodniczących. Własny budżet, choć skromny, ale jednak. To wszystko mamy, ale czy to w praktyce właśnie cele tego dialogu instytucjonalnego realizuje. Bo pojawiają się pytania; Dlaczego po 30 latach transformacji ocena dialogu społecznego przez partnerów nie jest najlepsza, nawet w ramach tej ustawy, która funkcjonuje, czy jest to problem odpowiedniej reprezentatywności czy może braku kultury dialogu opartej na wzajemnym zaufaniu – to kolejne pytania zadane przez moderatora dyskusji. Podkreślił on także fakt, że w Polsce, poziom zaufania, nawet w relacjach międzyludzkich jest jednym z najniższych w Europie, co wprost przekłada się na słabość dialogu społecznego.

Problemem może być również swoiste ubezwłasnowolnienie instytucji dialogu w przypadku braku kompromisu między reprezentantami pracodawców i pracowników. Wreszcie brakuje też postulowanego przez „Solidarność” rzecznika Dialogu Społecznego, który by czuwał nad dialogiem społecznym.

Dialog nie musi być łatwy, ale musi być na argumenty

Jak dialog społeczny wygląda z punktu widzenia strony rządowej mówiła podczas debaty Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.

– Dialog społeczny jest niezwykle ważny, choć nie jest łatwy. Jest wiele pozytywnych przykładów spraw, które dzięki dialogowi społecznemu udało się wypracować. Dialog społeczny nie musi być prosty, ale daje możliwość zajęcia się konkretnym tematem i rozwiązania tego tematu, nawet w wyniku bardzo gorących dyskusji, ale na argumenty – mówiła pani minister. Jednym z takich przykładów jest stały wzrost minimalne wynagrodzenie w Polsce i konkretne zmiany, które rok po roku następowały, jak na przykład, to że wysługa lat nie wchodzi do minimalnego wynagrodzenia.

 –Kiedy budujemy państwo oparte na dialogu strony społecznej, strony pracodawców i strony rządowej to jesteśmy w stanie wypracować dobre rzeczy dla Polski. Dowodem jest ostatni trudny rok, kiedy były wprowadzane przepisy ustaw covidowych, które z jednej strony wprowadzały pewne ograniczenia i utrudnienia związane z sytuacją pracowników, żeby nie doprowadzać do zwolnień i niwelować negatywne skutki pandemii koronawirusa w firmach. To dzięki temu dialogowi społecznemu, kiedy wypracowywaliśmy rozwiązania razem z „Solidarnością”, związane z sytuacją na rynku pracy, i nie były to wcale łatwe rozmowy, musieliśmy się gdzieś spotkać w połowie drogi, aby rozwiązania wprowadzić i aby ustawy przeprocedować. Dzięki temu sytuacja na rynku pracy jest stabilna patrząc na stopę bezrobocia, jest ona najniższa w Europie, z danych GUS widać, że bezrobocie w Polsce spada. Dzięki wspólnej rozmowie z państwem i wspólnym działaniom z panem prezydentem Andrzejem Dudą, udało się wprowadzić rozwiązania ustawy o dodatku solidarnościowym. Przypomnę te osoby, które traciły pracę, przez trzy miesiące uzyskiwały dodatkowe świadczenie – mówiła Marlena Maląg. Kolejne rozmowy na forum Rady Dialogu Społecznego toczyły się wokół Krajowego Planu Odbudowy i Polskiego Ładu. Zdaniem minister rodziny i polityki społecznej rozmowy pomiędzy partnerami są przede wszystkim potrzebne, aby nowe rozwiązania, które wprowadzały służyły Polsce, polskim rodzinom i Polakom, abyśmy budowali silny dialog społeczny. – Pewnie ze strony państwa usłyszy, co należałoby zmienić, aby ten dialog był jak najbardziej owocny w Polsce. Zarówno jeśli myślimy o Radzie Dialogu Społecznego centralnej, jak i wojewódzkich radach dialogu społecznego. Myślę, że to spotkanie dzisiaj jest bardzo potrzebne, aby sobie po tym trudnym okresie z jakiego powoli wychodzimy zrobić podsumowanie i wyznaczyć ewentualne zmiany w przepisach prawnych, które należałoby wprowadzać. Ustawa o dialogu społecznym, która powinna być w pełni realizowana i powinniśmy co jakiś czas podsumowywać, aby określić pewne mankamenty każdej ze stron i wyznaczyć kierunki działania. Dlatego chcemy o wszystkich ważnych rzeczach rozmawiać na tym forum. Rozmawialiśmy o oskładkowaniu pełnym umów zleceń, co jest bardzo potrzebne, patrząc na przyszłość Polaków, na bezpieczeństwo i stabilizację na rynku pracy, biorąc stanowisko strony społecznej i strony rządowej przedstawiliśmy do wpisania do prac rządu projekt ustawy. Myślę, że ustawa ta będzie niedługo procedowana i przeprowadzona zostanie szeroka konsultacja społeczna w tym zakresie – zakończyła swoje wystąpienie Marlena Maląg.

Niewykorzystane możliwości

Pytanie: jak poprawić dialog instytucjonalny w Polsce prowadzący debatę skierował do Katarzyny Łażewskiej-Hrycko, obecnej głównej inspektor pracy, ale w przeszłości pracującej w Radzie Dialogu Społecznego.

– Bez względu na to jak dialog społeczny wygląda i jaka jest jego kondycja w dniu dzisiejszym, to po pięciu latach pracy jako dyrektor Biura Rady Dialogu Społecznego, uważam,że ten dialog jest niezwykle potrzebny. Rada Dialogu Społecznego, jest miejscem, gdzie ten dialog w formie instytucjonalnej ma możliwości funkcjonowania w bezpiecznych warunkach, ponieważ tym jednym z filarów dialogu społecznego jest kwestia zaufania partnerów do siebie. Aby to zaufanie wystąpiło to muszą wystąpić kwestie związane z wzajemnym szacunkiem. I to jest budowane przez lata, poprzez wypracowywanie takich relacji opartych na relacjach osobistych. Obserwowałam pracę w ramach RDS, i zauważyłam, że im bardziej liderzy organizacji, które wchodziły w skład RDS byli ze sobą zaprzyjaźnieni, tym ten dialog był bardziej konstruktywny, nawet jeżeli nie zawsze te postulaty i wypracowywanie wspólnych poglądów było możliwe, ze względu na kwestie interesów danej organizacji – mówiła Katarzyna Łażewskiej-Hrycko.

Zdaniem szefowej Państwowej Inspekcji Pracy, sposobem na poprawę dialogu społecznego w Polsce jest wzmocnienie instytucjonalne. Nie potrzeba natomiast poszerzania kompetencji Rady. – Do realizacji celów, które Rada ma zawarte w ustawie, to narzędzia, którymi dysponuje są wystarczające. Co więcej, część z nich do tej pory nie była wykorzystana ani razu. Co pokazuje, że potencjał ustawy jest zdecydowanie większy, chociażby kwestia wysłuchania publicznego, wystąpienia z zapytaniem do prezesa Sądu Najwyższego. Kompetencje przyznane Radzie Dialogu Społecznego wykraczają poza to spektrum, które jest teraz wykorzystywane i niosą one ze sobą ogromny potencjał. Choćby kwestia zawierania ponadzakładowych układów zbiorowych pracy, która przez RDS nie jest wykorzystywana – mówiła Katarzyna Łażewskiej-Hrycko. To czego brakuje, według głównej inspektor pracy, to tego o co „Solidarność” wnosi od dawna, a mianowicie instytucji, która będzie całkowicie niezależna i która będzie miała odpowiedni budżet umożliwiający zatrudnienie ekspertów. Ważnym elementem jest zaplecze organizacyjno-techniczne. Dla obsługi Rady Dialogu Społecznego nie wystarczy biuro dysponujące trzema pracownikami, nawet jeśli korzystają ze wsparcia w pracowników i dyrektora Centrum Dialogu Społecznego. Obecnie Rada Dialogu Społecznego nie ma wystarczającego budżetu, żeby efektywnie korzystać ze wsparcia ekspertów zewnętrznych. W ocenie Katarzyny Łażewskiej-Hrycko istotne jest stworzenie takiej instytucji, która będzie miała dostateczne zaplecze organizacyjne i eksperckie , żeby być w stanie  pochylić się nad analizą projektów legislacyjnych, aby wesprzeć w tym zakresie organizacje partnerów społecznych.

– W efektywnym dialogu społecznym ważną rolę odgrywa potencjał partnerów społecznych. Im jest on wyższy, tym wyższa jest jakość dialogu społecznego, tutaj ten potencjał powinien być oparty na wiedzy eksperckiej, żeby wypracowywać jakieś rozwiązania, to potrzebna jest orientacjach  w realiach rynku pracy, w realiach gospodarczych, konkretna fachowa wiedza. I im większy jest potencjał partnerów społecznych, tym większe ich możliwości negocjacyjne ze strona rządową. Nie są oni wówczas tylko biernymi uczestnikami dialogu społecznego, ale mogą inicjować różne przedsięwzięcia i proponować konkretne rozwiązania. Rada Dialogu Społecznego, co prawda, nie ma możliwości wnioskowania o pełną inicjatywę legislacyjną, natomiast ma quasi inicjatywę legislacyjną, ale to wymaga wszystko bardzo merytorycznego przygotowania. W zakresie potencjału niewątpliwie mamy dużą dysproporcję między organizacjami pracowników i organizacjami pracodawców – mówiła Łażewskiej-Hrycko.

Kolejna kwestią na która zwróciła uwagę była dyrektor Biura Rady Dialogu Społecznego to kadencyjność. Z jednej strony jest ona elementem, który został wywalczony w ramach nowelizacji ustawy i ma swoje plusy – fakt, że nie tylko strona rządowa przewodzi Radzie. Okazuje się, że ma ona swoje minusy. – Część liderów organizacji jest skoncentrowana w dużej mierze  – co jest naturalne i trudne do uniknięcie –  na realizowaniu zamierzeń danej organizacji. Wtedy ten wspólny interes w postaci interesu związanego z realizacją zadań RDS jest trochę w cieniu tego liderowania poszczególnych organizacji. To może być trudne do połączenia, że jednocześnie jest się liderem organizacji, a z drugiej strony przewodniczy się Radzie Dialogu Społecznego. Kadencyjność trwa jeden rok, a plany poszczególnych liderów zakładają dużo dłuższą perspektywę. czasową. W momencie, kiedy uda się wypracować pewien model współpracy, to mija rok i musimy się mierzyć z kolejnym nowym liderem – stwierdziła Katarzyna Łażewska-Hrycko.

Podsumowując swoje wystąpienie główna inspektor pracy stwierdziła, że takie miejsce, gdzie się ścierają różne poglądy, gdzie jest możliwość ich prezentacji, nawet z założeniem, że nie zawsze dochodzi do wypracowania konsensusu jest niezwykle cenne. Szczególnie w procesie stanowienia i stosowania prawa. – Patrząc z perspektywy głównego inspektora pracy, Rada Dialogu Społecznego a szczególnie zespół prawa pracy jest niezwykle cenny w zakresie poznawania opinii i rekomendacji, jakie mają organizacje pracowników, jak i pracodawców. Łatwiej jest nam później w praktyce to prawo stosować – podsumowała Katarzyna Łażewska-Hrycko.

Małgorzata Kuźma

Region Gdański NSZZ „Solidarność”

Projekt otrzymał dofinansowanie z Norwegii poprzez Fundusze Norweskie 2014-2021, w ramach programu „Dialog społeczny – godna praca”.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej