Dzisiaj w piątek, 26 czerwca w gdańskim Sądzie Okręgowym odbyła się rozprawa w sprawie karnej wobec niemieckiego przedsiębiorcy z Dębogórza Hansa G.

Jego obrońca stwierdził m.in., iż słowa, które padły (np. „idiot Polak”, albo „zabiłbym wszystkich Polaków”) były wyrazem frustracji i przyrównał je do „niemieckiego żartu”.

Przypomnijmy: wiosną 2016 roku na antenie TV Republika wyemitowany został materiał, w którym znalazło się nagranie wykonane z ukrycia przez Natalię Nitek-Płażyńską, pracującą niegdyś u Hansa G. Biznesmen mówił wówczas między innymi o „idiot Polak”, „fucking stupid country”, a także, że „zabiłby wszystkich Polaków”. Kobieta poczuła się zagrożona i sprawa trafiła do sądu.

W grudniu 2019 Sąd Rejonowy w Wejherowie uznał Hansa G. winnym znieważenia i grożenia śmiercią kobiecie w związku z czym zastosował karę pozbawienia wolności na 8 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata, 20 tysięcy złotych grzywny, nawiązkę na rzecz pokrzywdzonych w kwocie około 10 tysięcy złotych oraz zwrot kosztów procesu (około 50 tysięcy złotych).

W związku ze złożonym odwołaniem, dzisiaj (26 czerwca) odbyła się rozprawa w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Obrońca wnioskowa o uniewinnienie bądź skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.

– Szum medialny w tej sprawie zawiera argumenty tylko jednej strony – mówił obrońca. Zakwestionował też intencjonalność słów oskarżonego. Stwierdził także, iż prokuratura „grilluje jego klienta” i przyrównał jego słowa do „niemieckiego żartu”.

– Wspólnym mianownikiem wypowiedzi Hansa G. byli Polacy – zwracał z kolei uwagę prokurator. Mówił także o naśladowaniu strzelania z karabinu w bliskiej odległości Natalii Nitek-Płażyńskiej.

– Te zachowania nie były zachowaniami incydentalnymi – przyznała Natalia Nitek-Płażyńska. Jak potwierdziła Hans G. potrafił stanąć za nią i udawać, że strzela. – Wchodziłam o tej firmy z radością i nadzieją. Lubię niemiecką kulturę, ale nie będę tolerowała retoryki hitlerowskiej.

Sprawa została odroczona, a wyrok zostanie ogłoszony 10 lipca 2020.