Widmo inflacji krąży po Europie i zagląda nam do portfeli

Według tzw. szybkiego szacunku GUS inflacja w grudniu 2021 r. wyniosła 8,6 proc. W najbliższych miesiącach tempo wzrostu cen mogą obniżyć jedynie działania rządu. Piszemy o tym w styczniowym Magazynie Solidarność. „Niewidzialna ręka rynku” nie działa od dawna. Niestety, wyższe stopy procentowe NBP, czyli „cena pieniądza” zadziałają z opóźnieniem. Małe pocieszenie, że problem ma cała Unia Europejska. Na rządzie premiera Mateusza Morawieckiego spoczywa odpowiedzialność, bez „eksportowania winy”, przekonywania – to nie my, to oni.

Część wzrostu cen pracownicy rekompensować będą słusznymi żądaniami płacowymi. Jeśli ktoś nie dostał podwyżki w ubiegłym roku to jeden miesiąc de facto pracował „za darmo”. Inflacja w listopadzie 2021 r. wyniosła 7,8 proc. W grudniu sięgnęła 8,6 proc. – podał szacunki GUS. To najwyższy odczyt wzrostu cen (r/d/r) od 1 stycznia 2001 r. Jest ona skutkiem drożejącej ropy i gazu oraz efektem słabnącego złotego i spadku wydajności oraz wpompowania na rynek pieniądza (ok. 230 mld zł, bez ulg ZUS) by chronić gospodarkę rynek pracy w czasie pandemii.

Według rządowego Polskiego Instytutu Ekonomicznego wzrost cen spowolni, rządowa tarcza antyinflacyjna obniży CPI w I kwartale 2022 r. o 1,2 proc., inflacja w marcu br. spadnie do ok. 6,6 proc. W odróżnieniu od inflacji CPI (inflacja konsumencka), inflacja bazowa (obliczona po wyeliminowaniu cen żywności, paliw oraz energii), będzie rosła do III kwartału tego roku i zacznie spadać  w miarę jak wpływ spowolnienia popytu i podwyżki stóp procentowych zaczną się uwidaczniać. W „inflacji bazowej”, niestety, od dwóch lat jesteśmy w europejskiej czołówce. Inflacja CPI przyspieszała w grudniu ub.r. (szósty miesiąc z rzędu) i tempo wzrostu cen konsumenckich było najwyższe od 21 lat.

Przyspieszył wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych. Dla przykładu: ceny nośników energii wzrosły w porównaniu do listopada 2020 r. o 13,4 proc. Pieczywo jest droższe o 12 proc., drób o 24 proc., wołowina o 14 proc., oleje i tłuszcze o 15,7 proc., a cukier o 19 proc.

Po publikacji przez GUS wstępnych danych o wskaźniku cen w 2021 r. wzrósł on o 8,6 proc. W części odpowiadają za to paliwa. Wzrost cen paliw nadal przekraczał 30 proc. w skali roku. O ponad 14 proc. w grudniu ub.r. w porównaniu z grudniem 2020 r. podniesiono ceny nośników energii. Obniżka akcyzy, która sprawiła, że benzyna czy olej napędowy potaniały, weszła w życie w drugiej połowie grudnia. Do tego doszły wysokie ceny importowanej żywności szklarniowej, rosnące ceny warzyw i owoców, a także nabiału i pieczywa.   

W ramach tzw. tarczy anty inflacyjnej prócz obniżki akcyzy na paliwa rząd obniża VAT na prąd i gaz, a konsumenci mają otrzymać dodatki osłonowe. Rządzący uznali jednak, że te działania nie będą wystarczające. Zapowiadane są kolejne rozwiązania, w tym zmniejszenie VAT na część żywności oraz obniżka tego podatku na paliwa.  

Tarczą antyinflacyjną jest określany rządowy pakiet korekt podatkowych oraz dodatek osłonowy, mające złagodzić drastyczny wzrosty cen paliw i energii oraz skutki inflacji.

Podejmowane przez rząd działania na rzecz ograniczenia inflacji poprzez czasowe obniżki podatków pośrednich odwlekają w czasie nieunikniony wzrost cen nośników energii i paliw.  Według Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego, tarcza antyinflacyjna sprawi, że w I kw. inflacja obniży się, by wiosną tego roku znów wzrosnąć. W jego ocenie w czerwcu roczny wskaźnik wzrostu cen może przekroczyć 8 proc. Główna stopa NBP wynosi obecnie 2,25 proc.  

Działania banku centralnego przyczynią się do ograniczenia dynamiki popytu w gospodarce. Ich przełożenie na inflację jest widoczne dopiero po kilku miesiącach.    

Według Eurostatu ceny w strefie euro były w grudniu ub.r. o 5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Takiej dynamiki nie notowano od zawiązania unii walutowej w 1999 r.   

Polskę wyróżnia wysoki wzrost gospodarczy. W 2021 r. PKB szacunkowo wzrósł o ok. 5,5 proc. Inflacja w Polsce jest wyższa niż w innych krajach także z powodu ożywienia gospodarczego.     

Minister finansów Tadeusz Kościński był pytany 10 stycznia br. przez dziennikarzy czy w 2022 r. „pęknie” w Polsce granica 10-proc. inflacji.

– Nie można nic wykluczyć. Nikt naprawdę nie wie. Oczywiście wszystko robimy, żeby inflacja schłodziła się, nie rosła tak szybko – odpowiedział i filozoficznie dodał:.

– Inflacja jest w dużym procencie emocją. Jak będziemy mówili, że będzie duża inflacja, to tak się stanie. Jak racjonalnie będziemy podchodzić, spokojnie, to ta inflacja nie będzie tak szybko rosnąć, nie będzie tej presji i zacznie schodzić, naturalnie zejdzie – ocenił minister finansów.

Na razie rząd chce porozumieć się z Komisją Europejską ws. zapowiadanego dalszego obniżenia VAT na paliwa oraz zastosowania „zerowej” stawki VAT na żywność.

– Dogadane jest w tym sensie, że Komisja wie jakie mamy intencje. Komisja dała milczącą zgodę gdybyśmy podjęli taką decyzję na żywność, ale na razie milczy co zrobi, jak obniżamy VAT na paliwo – powiedział szef resortu finansów.

Proponowane rozwiązania mają być tymczasowe. Powodują jednak konieczność korekty założeń budżetowych, szczególnie po stronie przychodów do budżetu państwa. Do realizacji są zaś pakiety socjalne, opatrzone rozmaitymi „plusami” oraz zobowiązania wobec emerytów. 

Inflacja to wyzwanie gospodarcze, a dla rządzących – komunikacyjne i wizerunkowe. Narracji, że ceny rosną, ale pensje też ludzie „nie kupują”. Rząd zmienia więc przekaz i przyznaje, że jest ciężko, ale on pracuje, by negatywne skutki ograniczyć, wdrażając tarczę antyinflacyjną. Podwyżki przyszły jakoby z zewnątrz i nie są winą rządzących. Dotyczą też innych krajów. Tymczasem za 2021 r. możemy spodziewać się 8 proc. wzrostu cen rok do roku, co byłoby najgorszym odczytem od 2001 r., gdy inflacja miała poziom 7,8 proc.

Polacy w 2022 r. obawiają się drożyzny. Ma to też wymiar psychologiczny, co zauważył minister Kościński. Ppamiętamy rok 1989 (inflacja 251 proc.) i rok 1990 (585 proc.). Widma inflacji, krążącego po Europie, nie można lekceważyć. Tańsza złotówka to mniejsza siła nabywcza, droższy import, tańszy eksport, droższa obsługa długu zagranicznego.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej