Ustawa o obronie Ojczyzny: Pracodawca nie może zwolnić żołnierza, poborowego ani jego żony

23 kwietnia br. wchodzi w życie Ustawa o obronie Ojczyzny. Jej przepisy zakazują pracodawcom rozwiązywania umów o pracę z osobami powołanymi do zasadniczej służby wojskowej lub terytorialnej służby wojskowej.

Rozwiązane umowy z poborowym może odbyć się tylko za ich zgodą. Również małżonkowie poborowych mają zapewnioną ochronę. Nie będzie ich można zwolnić z pracy przez 9 miesięcy, czyli tyle, ile ma trwać obowiązkowa służba zasadnicza.

Poborowym jest mężczyzna w wieku 19 lat oraz określone grupy kobiet, która podlega lub
podlegała obowiązkowi stawienia się do poboru (kwalifikacji wojskowej) w celu uregulowania stosunku do powszechnego obowiązku obrony.

W Ustawie o obronie Ojczyzny, która wejdzie w życie 23 kwietnia br., pojawiły się przepisy rozszerzające dotychczasowy katalog pracowników chronionych przed zwolnieniem z pracy. Do listy tej dopisani zostali: żołnierz powołany do obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej oraz zasadniczej terytorialnej służby wojskowej, a także małżonek żołnierza zasadniczej obowiązkowej służby wojskowej.

Pracodawca nie będzie mógł rozwiązać umowy o pracę z osobą powołaną do odbywania zasadniczej służby wojskowej ani żołnierza niezawodowego Wojsk Obrony Terytorialnej jak tylko za jego zgodą. Żołnierz, który przygotowuje się do obrony ojczyzny nie będzie musiał bać się, że jego małżonka/mąż zostanie w tym czasie zwolniona, a tym samym pozbawiony środków do życia.

Ustawa przewiduje, że przepisu zabraniającego zwalniania nie stosuje się do umów o pracę zawartych na okres próbny lub na czas określony, nie dłuższy niż 12 miesięcy, a także, jeżeli pracodawca może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia z winy pracownika (wręczyć mu „dyscyplinarkę”), w przypadku ogłoszenia upadłości lub likwidacji zakładu pracy.

Żołnierze Terytorialnej Służby Wojskowej, którzy są też pracownikami (obecnie to ok. 17,7 tys.) są również chronieni przed zwolnieniem z pracy – na mocy ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP. Stanowi ona, że w okresie między dniem doręczenia pracownikowi karty powołania do czynnej służby wojskowej, a jej odbyciem, umowa o pracę nie może być przez pracodawcę wypowiedziana ani rozwiązana.  

Jeżeli okres wypowiedzenia umowy pracownika – żołnierza upływa po dniu doręczenia mu karty powołania do czynnej służby wojskowej, wypowiedzenie staje się bezskuteczne. W tym przypadku rozwiązanie umowy może nastąpić tylko na żądanie pracownika.  

Zasady te stosuje się również do umów o pracę zawartych na okres próbny. W razie upływu okresu próbnego, po powołaniu pracownika do czynnej służby wojskowej, umowę o pracę uważa się za zawartą na czas nieokreślony. 

Wracając do Ustawy o Obronności Ojczyzny, rozciąga ona swój parasol ochronny przed zwolnieniem z pracy również na małżonków żołnierzy, którzy zostali powołani do odbycia zasadniczej służby wojskowej przez państwo, czyli nie są ochotnikami.

Zgodnie z jej treścią, ochrona taka ma trwać tyle, ile ma trwać służba zasadnicza – obecnie przez 9 miesięcy. Tu również przewidziano wyjątek od reguły: żonę lub męża poborowego będzie można zwolnić dyscyplinarnie lub wówczas, gdy zakład pracy jest likwidowany.

Uwaga! Żona lub mąż żołnierza poborowego nie ma obowiązku informowania swojego pracodawcy, co robi jego małżonek. Pracodawca nie może o to podwładnych pytać.

Departament Prawny Ministerstwa Obrony Narodowej podkreśla, że ochrona przed zwolnieniem z pracy żony lub męża poborowego przewidziana jest wyłącznie w sytuacji przywrócenia obowiązkowej służby zasadniczej (lub mobilizacji), a taka nie jest planowana. Zasadnicza służba wojskowa obecnie jest dla ochotników. Mimo to wpisano do ustawy przepisy chroniące osoby, które będą odbywały obowiązkową służbę wojskową.

Odpowiedź wydaje się jasna – na wypadek przywrócenia obowiązkowego poboru. I jeszcze jedno: wprowadzona będzie dobrowolna zasadnicza służba wojskowa. Ma trwać rok. Żołnierz (żołnierka) przed wyjściem do „cywila” będzie decydować, czy zostaje się żołnierzem zawodowym, czy przechodzi się do rezerwy.

Z Ustawy o obronie Ojczyzny nie tylko nie wykreślono przepisów dotyczących obowiązkowego poboru, ale też dopisano nowe. Chociażby ten, że obowiązkowa służba zasadnicza może zostać przywrócona jednym rozporządzeniem prezydenta RP.

W ustawie pojawił się art. 152 pkt 2, który stanowi, że „Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, na wniosek Rady Ministrów, wprowadza, w drodze rozporządzenia, obowiązek pełnienia zasadniczej służby wojskowej, określając termin jej rozpoczęcia i zakończenia, z uwzględnieniem potrzeb Sił Zbrojnych”.

Zatem obok zawodowej służby wojskowej i terytorialnej służby wojskowej będzie dobrowolna zasadnicza służba wojskowa.

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział, że uposażenie poborowego będzie w wysokości szeregowego Wojska Polskiego (ponad 4 tys. zł na rękę). Żołnierz służy przez rok. Służba składa się z dwóch etapów. Pierwszy etap to 28-dniowe szkolenie podstawowe, a następnie 11 miesięcy w służbie czynnej.

Licząca 144 142 żołnierzy polska armia (ok. 40 tys. z nich to doskonale wyszkoleni żołnierze „pod bronią”, mający na koncie m.in. służbę w kontyngentach zagranicą kraju) ma w ciągu kilka najbliższych lat się podwoić. Zostanie też dozbrojona. Warto przy tym podnieść temat konwersji polskiego długu na dozbrojenie armii. To wymaga jednak jasnego postawienia tego żądania wobec (głównie) strony amerykańskiej, wiodącej siły NATO).

Według rankingu „Global Firepower” już z 2022 roku Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej stanowią 24 siłę militarną na świecie, z rocznym budżetem na cele obronne 14,5 mld USD.

Mamy 107 704 żołnierzy zawodowych (w tym Marynarka Wojenna 7020 oficerów i marynarzy), 12 000 żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych, 4500 kandydatów na żołnierzy zawodowych, ok. 24 000 żołnierzy Terytorialnej Służby Wojskowej.
Wojsko ma do dyspozycji około 1,7 miliona rezerwistów. Duże nabory planują Wojska Obrony Terytorialnej, które opierają się głównie na żołnierzach ochotnikach. Do 2026 r. formacja ma liczyć 53 tys. żołnierzy.

Nie można wykluczyć, że służba zasadnicza zostanie przywrócona, jeśli będzie wymagała tego sytuacja. Przypomnijmy, że Polacy są jednym z najbardziej rozbrojonych społeczeństw świata, o niskim nasyceniu bronią palną. 658 tys. sztuk broni palnej jest w rękach jedynie 190 tys. obywateli. Przeznaczona jest do obrony własnej, ochrony mienia, celów sportowych, kolekcjonerskich, łowieckich. Schronów w polskich miastach, w nowych osiedlach nie ma. Dla przykładu w Finlandii wszystkie budynki powyżej określonej wielkości muszą być wyposażone w schrony. Podziemne parkingi, lodowiska, baseny są gotowe do przekształcenia w centra ewakuacyjne. Finlandia w czasie wojny może wystawić 280 tys. żołnierzy i 900 tys. przeszkolonych rezerwistów, jedną trzecią dorosłej populacji.

fot. Uroczysta odprawa wart 11 listopada 2018 r. (fot. Jakub Szymczak, Kancelaria Prezydenta RP)

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej