Stocznia w Świnoujściu do likwidacji – fiasko na Mikołajki

Odbudowa polskich stoczni z udziałem Skarbu Państwa to porażka rządów Zjednoczonej Prawicy.
200 pracowników stoczni Gryfia w Świnoujściu otrzymało dwa dni przed świętym Mikołajem wypowiedzenia. W czasie pandemii koronawirusa, trzy tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia, pozostali bez pracy. Bartłomiej Szmyt, szef NSZZ Solidarność ze świnoujskiej stoczni od kilku lat alarmował, że tak się to skończy, mimo rządowych frazesów. Rozwiązanie umów o pracę ma związek z planami sprzedaży terenów stoczniowych.
– Ludzie, którzy w ten sposób zwolnili pracowników, muszą za to odpowiedzieć. Czy Prawo i Sprawiedliwość w ten sposób powinno się zachować i dziękować stoczniowcom za lata pracy? – pytał retorycznie 4 grudnia br. Bartłomiej Szmyt.
Tyle zostało z głośnych obietnic i zapewnień łudzących stoczniowców i związkowców przez cztery lata.

Przyszły nabywca terenów nie będzie mógł tam prowadzić działalności stoczniowej (!). Dlaczego? Otóż Stocznia Gryfia sprzedaje zakład w Świnoujściu i daje wypowiedzenia 200 pracownikom. Przeznaczenie nieruchomości jest nieznane, ale nie będzie to stocznia. To ostateczny cios dla zapowiedzi i planów PiS o wskrzeszeniu państwowego przemysłu stoczniowego. Związkowcy mówią o hańbie. Będą i następne akty tragedii.
Przypomnijmy zatem:

-Przyjechaliśmy, żeby dać z powrotem nadzieję na rozwój Stoczni Szczecińskiej i dać konkretne zamówienia, stworzyć popyt na okręty, na statki. Jest to dla nas kluczowa część całej wielkiej strategii reindustrializacji Polski, polskiej gospodarki – mówił w 2017 r. podczas uroczystego podłożenia tzw. stępki pod wirtualny polski prom Mateusz Morawiecki, który był wówczas wicepremierem i nie był jeszcze uwikłany w walki frakcyjne we własnym obozie.
Trzy lata później tzw. stępka, za którą uchodził fragment konstrukcji na nabrzeżu, który nie był jednak zaprojektowanym podstawowym elementem konstrukcyjnym planowanego kadłuba, zardzewiał. W ślad za tym plan odbudowy stoczni na Pomorzu Zachodnim legł w gruzach. Efekt: Zarząd Gryfii ogłosił, że zlikwiduje zakład w Świnoujściu. Pozostanie ten w Szczecinie.
Bartłomiej Szmyt wie, że przedstawiciele stoczni uznają, iż „brak jest ekonomicznych przesłanek do utrzymywania dwóch zakładów produkcyjnych w ramach jednej stoczni”, ale związkowcy domagają się gwarancji, że pracownicy nie zostaną bez pracy. Zarząd zaproponował, aby każdy pracownik zakładu w Świnoujściu w dalszym ciągu świadczył pracę na rzecz spółki ale w Szczecinie. Tylko, że to prawie dwie godziny dojazdu! Między miastami kursuje co prawda prom, ale ma swój rozkład rejsów. Pracownicy dostali oferty pracy, ale jest mały haczyk. Każdy pracownik, który chciałby pracować w Szczecinie, ma zadzwonić i kontaktować się z kadrami,strona społeczna jest ignorowana.
W Radiu Szczecin poseł PiS Leszek Dobrzyński sugerował, że za kłopoty zakładu odpowiada ktoś inny, bo „za czasów Platformy Obywatelskiej zostało zawartych szereg skandalicznych umów utrudniających produkcję”.
Tyle, że od 2015 roku nadal nie było realnego planu, ani odpowiedzi na temat przyszłości stoczni remontowej w Świnoujściu, np. na czym ma polegać modernizacja Gryfii w Szczecinie? Ze sprzedaży terenów w Świnoujściu pieniędzy (może z 50 mln zł?) na budowę nowego doku w Szczecinie i na rozbudowę nabrzeża wraz z pogłębieniem kanału i tak nie wystarczy (całość przebudowy to ponad 700 mln zł). Świnoujście ma więc umierać dla ratowania Gryfii. Tu rodzi się potrzeba odpowiedzi na pytanie, czy nie nie lepiej, opłacalnie, przeznaczyć pieniądze na ratowanie tego co ma perspektywy? Ale do tego trzeba planu i myślenia -ponad rok rozliczeniowy.
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” przy Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia SA Bartłomiej Szmyt kilka tygodni temu przestrzegał włodarzy, że Gryfia w Szczecinie znajduje się na sześciu hektarach, a resztę terenów dzierżawi od Funduszu MARS, za co płaci astronomiczne sumy. NSZZ „Solidarność” w Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia SA zwracał się kilkukrotnie o wprowadzenie zarządu komisarycznego.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej