Spór zbiorowy w Polregio: 2 marca na dwie godziny mogą stanąć pociągi

Związkowcy oczekują „przynajmniej wyrównać koszty wzrostu cen i życia”, bo są jedną z najniżej opłacanych spółek w PKP.

Środa, 2 marca będzie nie tylko Środą Popielcową, ale być może także dniem ogólnopolskiego paraliżu na kolei. To wynik braku porozumienia pomiędzy działającymi w Polregio związkami zawodowymi a władzami firmy, które od listopada ubiegłego roku są w sporze zbiorowym.

Związkowcy wskazują, że nie zależy im na strajku i są w stanie przyjąć rozsądną propozycję, tej jednak zarząd nie przedstawia, pozostając przy dużo niższych propozycjach.

– Chcemy przynajmniej wyrównać koszty wzrostu cen i życia, bo i tak jesteśmy jedną z najniżej opłacanych spółek, jeżeli chodzi o PKP – mówi Jerzy Grodzki, przewodniczący Solidarności w Polregio Białystok.

Wiesław Natanek, szef Sekcji Zawodowej NSZZ „Solidarność” Przewozów Pasażerskich, jednocześnie przewodniczący Związku w dolnośląskim Polregio, uściśla: – Chcemy 700 zł podwyżki. Propozycja zarządu jest dużo niższa.

Działające w Polregio związki zawodowe, tworzące wspólny komitet strajkowy, zdecydowały, że w najbliższą środę w godzinach 6:00–8:00 rano zostanie wstrzymany ruch pociągów.

Właścicielem większościowym spółki Polregio jest Agencja Rozwoju Przemysłu oraz marszałkowie poszczególnych województw. Również i do nich związki zawodowe zwróciły się o poparcie postulatów płacowych załogi. Niestety, 15 lutego Konwent Marszałków Województw RP wydał stanowisko, w którym stwierdza, że całkowite spełnienie postulatów załogi jest niemożliwe.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej