Spełnione obietnice Andrzeja Dudy

Prezydent RP Andrzej Duda 23 czerwca br. otrzymał nagrodę Człowieka Roku Tygodnika Solidarność 2019. fot. Marcin Żegliński

Wybory prezydenckie i parlamentarne 2015 roku wprowadziły nową jakość do życia politycznego w naszym kraju. Do tej pory politycy przed wyborami udawali, że na poważnie traktują swój program wyborczy, a Polacy udawali, że im wierzą. „Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą”, „Dwa razy obiecać, to jak raz dotrzymać” – tak mówili na „taśmach prawdy” z restauracji Sowa i Przyjaciele Radosław Sikorski i Jacek Rostowski. Ostatnie lata pokazały, że Polacy chcą, aby nimi rządzili politycy, którzy przynajmniej starają się realizować program zaproponowany w czasie kampanii wyborczej. I nie chodzi o to, żeby w stu procentach od razu zrealizować wszystko, ale aby przynajmniej próbować realizować przedwyborcze obietnice, na miarę możliwości.

Umowa z „Solidarnością”

5 maja 2015 roku NSZZ „Solidarność” podpisał z Andrzejem Dudą, kandydatem na prezydenta RP, porozumienie, w którym znalazły się między innymi następujące postulaty: obniżenia wieku emerytalnego i powiązania uprawnień emerytalnych ze stażem pracy, zapewnienia rodzinom wychowującym dzieci dodatkowego wsparcia, przywrócenia odpowiedzialności państwa za zdrowie obywateli i reformy szkolnictwa, skutecznej walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym zwiększenia wysokości progów dochodowych uprawniających do świadczeń socjalnych, oraz wprowadzenia sprawiedliwego systemu podatkowego, zapewnienia wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50 procent przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, wyeliminowania stosowania śmieciowych umów o pracę oraz patologicznego samozatrudnienia, wzmocnienia dialogu społecznego na szczeblu ogólnokrajowym, branżowym i zakładowym.

W zamian za realizację związkowych postulatów „Solidarność” oficjalnie poparła kandydata PiS w wyborach prezydenckich. Komisja Krajowa zaapelowała do członków i sympatyków „S” oraz innych central związkowych o głosowanie na Andrzeja Dudę.

Wychowanek Lecha Kaczyńskiego

Ostatnie pięć lat pokazały, że Związek zawsze mógł liczyć na Andrzeja Dudę, który nie tylko w deklaracjach starał się być wierny ideałom „Solidarności”. Andrzej Duda podąża drogą wyznaczoną przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

– Lech Kaczyński był sercem, swoją pracą i służbą ogromnie związany z „Solidarnością”. Mam nadzieję, że pan prezydent cieszy się teraz gdzieś w zaświatach, że jego wychowanek zaprosił Komisję Krajową, aby tym spotkaniem oddać honor „Solidarności” i jej ludziom, którym zawdzięczamy wolność – mówił prezydent 29 stycznia 2020 roku podczas spotkania z członkami krajowych władz NSZZ „Solidarność” z okazji jubileuszu 40-lecia powstania Związku zorganizowanego w Pałacu Prezydenckim. O kontynuacji działań Lecha Kaczyńskiego mówił on również w rozmowie z portalem „Niezależna.pl”. –Właściwa polityka, która już dawno powinna być w Polsce realizowana, jest nastawiona na człowieka, chroni i wspiera rodzinę. Kiedyś kreował ją prezydent Lech Kaczyński, a my ją dziś twórczo rozwijamy.

Wiek emerytalny

W 2012 roku rząd Donalda Tuska (który przed wyborami parlamentarnymi zapewniał, że nie ma takiej potrzeby) głosami posłów koalicji rządzącej PO-PSL podniósł wiek emerytalny z 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, ustalając jednakowy próg 67 lat dla wszystkich. Odpowiedzialny za przygotowanie i przeprowadzenie ustawy był ówczesny minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, obecnie jeden z kandydatów na prezydenta. Przeciwko zmianom w systemie emerytalnym od początku protestował NSZZ „Solidarność”, który zebrał ponad 2,5 miliona podpisów pod projektem referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego i organizował wielotysięczne manifestacje protestacyjne.

Niechcianą przez większość Polaków ustawę podpisał prezydent Bronisław Komorowski, choć przed wyborami prezydenckimi w 2010 roku deklarował, że w Polsce nie ma konieczności podnoszenia wieku emerytalnego. – Można stworzyć możliwość wyboru – na przykład łącznie z wyższą emeryturą. Nic na siłę – mówił w czasie debaty prezydenckiej z Jarosławem Kaczyńskim. Związkowcy z NSZZ „S” wraz z Prawem i Sprawiedliwością zaskarżyli ustawę „67” do Trybunału Konstytucyjnego, jednak orzekł on, że jest ona zgodna z konstytucją.

Postulat obniżenia wieku emerytalnego był jednym z głównych punktów umowy między kandydatem na prezydenta Andrzejem Dudą a „Solidarnością”. Pierwszy projekt ustawy przywracającej wiek emerytalny na poziomie 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn Andrzej Duda wniósł do parlamentu już 21 września 2015 roku, a więc miesiąc po swoim zaprzysiężeniu na stanowisko głowy państwa. Jednak Sejm głosami PO-PSL projekt odrzucił. Ponownie projekt ustawy obniżającej wiek emerytalny został przedłożony przez prezydenta pod koniec listopada 2015 roku, a więc już po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych. Tym razem prezydencka ustawa została przez Sejm przyjęta.

Prezydent Andrzej Duda, podpisując ustawę o obniżeniu wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn w grudniu 2016 roku, powiedział.  – Tę sprawę traktujemy i traktowaliśmy jako niezwykle ważną; to piękny dzień dla „Solidarności”. Ustawa weszła w życie 1 października 2017 r.

Obniżenie wieku emerytalnego nie zamknęło jednak do końca sprawy. Pierwszy punkt umowy pomiędzy kandydatem na prezydenta Andrzejem Dudą i „Solidarnością” zawierał jeszcze jeden postulat, a mianowicie powiązanie możliwości przejścia na emeryturę ze stażem pracy.

NSZZ „Solidarność” nie zrezygnował z tzw. emerytury stażowej, ze swojego zobowiązania nie wycofuje się również Andrzej Duda, który odpowiadając na pytania internautów 28 kwietnia 2020 roku powiedział:

– Zaproponowałem przewodniczącemu NSZZ „Solidarność” Piotrowi Dudzie zawarcie kolejnej umowy na kolejny okres mojej prezydentury, w której prolongowane będzie zobowiązanie i postulat wprowadzenia emerytury zależnej od stażu pracy. (…) To nadal oczywiście jest zapis, zobowiązanie, które wiąże mnie z NSZZ „Solidarność”, podchodzę do tego poważnie, wielokrotnie już rozmawiałem na ten temat i z minister rodziny, pracy i polityki społecznej, i z prezes ZUS Gertrudą Uścińską, i z panem premierem. Te kwestie są liczone, bo postulat, żeby to był 40-letni okres pracy jest postulatem bardzo trudnym do spełnienia. Szukamy tutaj innych rozwiązań.

Wsparcie rodziny

Drugi punkt umowy zawartej między Andrzejem Dudą a „Solidarnością” brzmiał: „Zapewnienie rodzinom wychowującym dzieci dodatkowego wsparcia”. Z tej części obietnicy zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i partia Jarosława Kaczyńskiego wywiązała się wzorcowo. Sztandarowym projektem rządu Beaty Szydło było wprowadzenie w ramach programu „Rodzina 500 plus” dodatku – najpierw na drugie i kolejne dziecko w wysokości 500 złotych, później program rozszerzony został także na pierwsze dziecko. Wprowadzono również dodatek w wysokości 300 złotych na wyprawkę szkolną dla każdego ucznia. Prezydent Andrzej Duda przygotował i złożył projekt dotyczący uzupełnienia rozwiązań prawnych dotyczących programu „Rodzina 500 plus”, którego celem było uniemożliwienie obniżenia, z powodu bycia beneficjentem tegoż programu, świadczeń alimentacyjnych przez sądy przy ich ustalaniu.

W trakcie obecnej kampanii urzędujący prezydent złożył deklarację, że nie podpisze żadnej ustawy, która likwidowałaby program „500 plus” lub wydłużała Polakom wiek emerytalny. Deklaracja ta znalazła się w dokumencie „Obronimy Polskę Plus”, który Andrzej Duda podpisał 20 kwietnia br.

Kilka dni później Andrzej Duda zadeklarował, że nie poprze również ustaw, które pozwoliłyby na prywatyzowanie publicznej służby zdrowia.

„Pandemia koronawirusa pokazuje, jak ważna jest publiczna służba zdrowia. W obliczu zagrożenia pacjenci muszą mieć pewność, że ktoś bierze odpowiedzialność za ich leczenie. Dlatego dziś jeszcze wyraźniej widać, jak niebezpieczne są powracające co jakiś czas pomysły komercjalizacji publicznych szpitali, co mogłoby skutkować trudnym dostępem do leczenia, szczególnie osobom mniej zamożnym, mieszkającym z dala od dużych skupisk miejskich. Nie możemy na to pozwolić. Dlatego zobowiązuję się, że w swojej drugiej kadencji jako prezydent RP nie podpiszę żadnej ustawy, która pozwalałaby na prywatyzowanie publicznych szpitali” – brzmi treść podpisanej przez obecnego prezydenta deklaracji.

Wsparcie pracowników

2 czerwca 2017 roku prezydent RP Andrzej Duda skierował do Sejmu RP projekt ustawy, której celem było wprowadzenie zmian ułatwiających pracownikom realizację uprawnień pracowniczych. Zaproponowane przez prezydenta zmiany obejmowały między innymi przepisy dotyczące wydawania przez pracodawcę świadectwa pracy, dyskryminacji i mobbingu w miejscu pracy czy objęcia szczególną ochroną przed rozwiązaniem stosunku pracy pracowników – innych członków najbliższej rodziny, korzystających z urlopu macierzyńskiego lub urlopu rodzicielskiego.

Prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu również projekt ustawy dotyczącej rozszerzenia prawa funkcjonariuszy w zakresie tworzenia i wstępowania do związków zawodowych. Z wnioskiem o wystąpienie z inicjatywą ustawodawczą dotyczącą przyznania policjantom i funkcjonariuszom Służby Więziennej prawa zrzeszania się w związkach zawodowych wystąpiła do prezydenta „Solidarność”. Ustawa wprowadzająca pluralizm związkowy została uchwalona w lipcu 2019 roku.

Płaca minimalna i podatki

Andrzej Duda zobowiązał się do zapewnienia wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50 procent przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. W ciągu minionych lat znacznie wzrosła pensja minimalna, wprowadzono też minimalną stawkę godzinową. 1 stycznia 2020 roku minimalna pensja osiągnęła poziom 2600 zł brutto, co dawało postulowane przez NSZZ „Solidarność” 50 procent średniego wynagrodzenia. Rząd premiera Mateusza Morawieckiego zapowiedział nawet, że do końca roku 2021 płaca minimalna wzrośnie do 3000 zł, a do końca roku 2023 – do 4000 zł. Niestety, nie została uchwalona ustawa, która gwarantowałaby powiązanie minimalnego wynagrodzenia ze średnim wynagrodzeniem, tak jak postulował NSZZ „Solidarność”. Wciąż poziom „minimalnej” zależy od decyzji rządzących.

Nie do końca również zrealizowany został postulat podniesienia kwoty wolnej od podatku. Kwota ta została co prawda podniesiona, ale tylko dla osób o najniższych dochodach. Wszystkich Polaków objęła natomiast obniżka podatku dochodowego z 18 do 17 procent.

Dialog społeczny

W porozumieniu zawartym z „Solidarnością” Andrzej Duda zapowiedział wzmocnienie dialogu społecznego na szczeblu ogólnokrajowym, branżowym i zakładowym.  – Liczę na rolę Rady Dialogu Społecznego w budowie lepszej Polski. By było poczucie solidaryzmu społecznego, żeby ono było w obywatelach odbudowywane. Fundamentalne znaczenie w tym zakresie, dla tych zadań, ma dialog. Dialog rozumiany jako dążenie do porozumienia w sprawach ważnych – powiedział prezydent Andrzej Duda, powołując 22 października 2015 roku członków nowego forum współpracy przedstawicieli pracowników, pracodawców i rządu. Rada Dialogu Społecznego, która zastąpiła Trójstronną Komisję do spraw Społeczno-Gospodarczych, nie do końca spełniła pokładane w niej nadzieje. 31 stycznia 2018 roku prezydent skierował do Sejmu projekt ustawy zawierający zmiany do ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego.

Projekt ten został opracowany w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie propozycji zgłaszanych przez przedstawicieli stron reprezentowanych w Radzie Dialogu Społecznego. „Projekt ustawy zmierza do usprawnienia prowadzenia dialogu społecznego na szczeblu krajowym i regionalnym. Zawarte w projekcie ustawy rozwiązania można podzielić na trzy kategorie. W pierwszej z nich znalazły się propozycje zwiększające katalog kompetencji Rady, wykonywanych przez całą Radę, jak i kompetencji autonomicznych strony pracowników i strony pracodawców Rady, w drugiej zmiany wzmacniające organizacyjnie Radę, w trzeciej natomiast propozycje doprecyzowujące i proceduralne dotyczące wojewódzkich rad dialogu społecznego” – czytamy w uzasadnieniu do ustawy.

Także w okresie pandemii prezydent Andrzej Duda, wsłuchując się w głos NSZZ „Solidarność”, podjął działania przeciwdziałające ograniczeniu praw pracowniczych i związkowych. Na wniosek Związku prezydent na początku kwietnia skierował do Trybunału Konstytucyjnego przepis z „tarczy antykryzysowej 2.0” dający prawo odwoływania członków Rady Dialogu Społecznego przez premiera, co zdaniem „Solidarności” jest „rażącym naruszeniem autonomii partnerów społecznych”.

– Po raz kolejny Pan Prezydent pokazał, że jest człowiekiem dialogu. (…) Mam nadzieję, że Trybunał jak najszybciej się nad tym pochyli, chociaż wolałbym, żeby rząd wycofał się z tych złych rozwiązań i przygotował w tym temacie nowelizację – powiedział przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda.

Prezydent Andrzej Duda interweniował również przy okazji prac nad „tarczą antykryzysową 3.0”. Pierwsze propozycje nowych regulacji umożliwiały na przykład przeprowadzenie „zwolnień grupowych bez ustalania ze związkami” oraz „zwolnienie szczególnie chronionych osób – kobiet w ciąży, działaczy związkowych”. – Jedyną osobą, która wysłuchała mnie i przeciwstawiła się temu, był Pan Prezydent. Po raz kolejny stanął na wysokości zadania – powiedział Piotr Duda. Ostatecznie w „tarczy antykryzysowej 3.0” nie znalazły się przepisy ograniczające prawa pracowników.

Razem w trudnych chwilach

Kontakty obecnej głowy państwa z NSZZ „Solidarność” od początku były bardzo żywe. Brał on udział w licznych uroczystościach z okazji najważniejszych związkowych rocznic. Kilkakrotnie uczestniczył w sierpniowych obchodach powstania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku i uroczystościach upamiętniających tragiczne wydarzenia Grudnia ’70, a także w pielgrzymkach związkowych.

– Człowiek spędza w pracy jedną trzecią swojego życia. Tam właśnie tworzy wspólnotę ze swoimi kolegami, chociażby poprzez związki zawodowe. Związki zawodowe, które dobrze działają i bronią pracowników, są skuteczne, ich liderzy uczciwie podchodzą do swoich obowiązków. Właśnie to budowanie wspólnoty pracowników, o których godność oni chcą ze wszelkich sił dbać, jest ich wielkim zadaniem – mówił 1 maja 2016 roku prezydent Andrzej Duda podczas pielgrzymki robotników do św. Józefa w Kaliszu.

Andrzej Duda był gościem krajowych zjazdów NSZZ „Solidarność”, chętnie zapraszał też związkowców do Pałacu Prezydenckiego. Obecność prezydenta Andrzeja Dudy na solidarnościowych uroczystościach to powrót do tradycji, którą kultywował śp. prezydent Lech Kaczyński. To potwierdzenie, że po zmianie władzy politycznej w Polsce w 2015 roku na czele państwa stanęli ludzie odwołujący się do ideałów i tradycji „Solidarności”.

Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” podpisała umowę programową z prezydentem Andrzejem Dudą. Uroczyste złożenie podpisów przez prezydenta i przewodniczącego NSZZ „Solidarność” odbyło się w Warszawie 5 maja br., a więc dokładnie 5 lat po podpisaniu pierwszej umowy programowej. Bilans mijającej kadencji obecnej głowy państwa pokazuje, że większość złożonych w 2015 roku obietnic Andrzej Duda zrealizował, dlatego NSZZ „Solidarność” udziela mu poparcia w nadchodzących wyborach prezydenckich.

Małgorzata Kuźma

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej