„Solidarność”: związek, który ma bronić Hiszpanów przed oligarchiami i korupcją
Prezydent hiszpańskiej partii Vox, Santiago Abascal, na początku lipca zapowiedział utworzenie związku zawodowego, który „będzie chronił wszystkich Hiszpanów” i nie będzie służył „pobudkom ideologicznym”. Jego nazwa nieprzypadkowo to „Solidaridad”.
– Powstanie związek, który będzie chronił pracowników, ich rodziny, przemysł, który będzie służył pracownikom, ale nie z powodów ideologicznych – zapowiedział Abascal.
W ślad za tym 20 lipca br. Jorge Buxadé, pierwszy wiceprezes VOX, podczas konferencji prasowej ogłosił nazwę tworzonego związku zawodowego: „Solidaridad” i wyjaśnił, że nie mamy do czynienia z związkiem o charakterze politycznym, choć tworzą go m.in. sympatycy VOX.
Wiceprezes Vox dodał, że pochodzenie nazwy wynika z tego, że Hiszpanie potrzebują zakończenia konfrontacji, że jest to odpowiedź na wspólną sprawę: obronę pracowników, narodową gospodarkę. Hiszpanie chcą porzucić „konfrontację” – do której doprowadziła lewica, między biznesmenami a robotnikami, między bogatymi a biednymi, między mężczyznami i kobietami, między Madrytem a Katalończykami.
„Solidaridad” ma odpowiedzieć na potrzeby pracowników i bronić ich praw przed zdradą ze strony innych związków zawodowych, tych zdaniem Vox, podporządkowanych partiom politycznym i sprzyjających narzucaniu globalnej agendy. Buxadé określił, że związek „Solidaridad” ma za główne cele obronę gospodarki narodowej, pracowników, drobnych przedsiębiorców i samozatrudnionych.
Inny działacz VOX-u Javier Torres dodał, że wybór nazwy „Solidarność” nie jest przypadkowy. Inspiracją dla jego powstania stał się polski związek zawodowy, który uczynił wyłom w murze podziałów i przyczynił się do upadku komunizmu, a „dzisiaj to właśnie związek zawodowy jest w stanie zrobić wyłom w murze liberalnego systemu oligarchicznego”.
Vox przedstawia się jako partia broniąca tradycyjnych hiszpańskich wartości i odwołująca się do tradycji chrześcijańskiej, krytykując „multikulturalizm”.
W wyborach parlamentarnych w listopadzie 2018 roku partia VOX zajęła trzecie miejsce zdobywając 15,1% głosów, czyli 52 mandaty w izbie niższej i 2 w Senacie. Do autonomicznego parlamentu Andaluzji wprowadziła zaś 12 członków. To był zaskakujący wynik w regionie, który jest bastionem socjalistów (Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza), od lat 80.