„Solidarność”: Za błędy w systemie informatycznym odpowiedzialność ponosi pracodawca

Co z pracownikami Biedronki, zwolnionymi po skorzystaniu z promocji? „Solidarność”: odpowiedzialność ponosi pracodawca.

Alfred Bujara, lider pracowników handlu NSZZ „Solidarność” zwraca uwagę, że pracownicy nie byli w stanie samodzielnie usunąć błędu, próbowali w nocy informować o błędzie helpdesk, jednak nie mają wpływu na ceny produktów. Pracownicy mieli też prawo zrobić zakupy, jak każdy klient, co jest codzienną praktyką. Menadżment nie odpowiadał w nocy na alarmistyczne telefony.

W audycji Głos Pracownika Radia Gdańsk w poniedziałek 25 maja br. powrócił temat pracowników sieci sklepów Biedronka, którzy zostali zwolnieni po tym, jak kupili artykuły, korzystając z promocji. Winna była wada systemu, wywołująca błędy. Odpowiedzialność zrzucono na pracowników handlu i ochronę pod pretekstem działania na szkodę firmy.

– Została uruchomiona akcja reklamowa, bardzo drogie reklamy w mediach. Jeżeli tak duży pracodawca, wielki detalista, uruchamia tak potężną akcję, powinien wszystko dopiąć na ostatni guzik, sprawdzić, czy wszystko działa odpowiednio, a nie iść spać w nocy, kiedy akcja „hulała”. Odpowiedzialność za akcję ponosi pracodawca. Akcja była bardzo duża. W „Białą Noc” do sklepów poszło mnóstwo ludzi, bo myśleli, że tam będą cuda. Za to nie mogą odpowiedzialności ponosić pracownicy. Oni nie ustalają cen. Nie mają takiej możliwości. Pracownicy również mieli prawo zrobić te zakupy jako klienci. Sami zostawiają w kasach Biedronki znaczną część dochodu. Nie rozumiem postępowania pracodawcy. Co mieli zrobić pracownicy? Zamknąć sklepy? – mówił na antenie Radia Gdańsk w ostatni poniedziałek Alfred Bujara, przewodniczący Sekretariatu Krajowego Handlu, Banków i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”, dodając, że nadal zastrasza się pracowników.   

– Sporo wątpliwości budą akcje promocyjne, głównie te nocne. Pracownicy, a większość to panie, pracują nocą bez ochrony. Do tego przy nocnych promocjach pojawiły się ostatnio błędy systemowe, którym nie są w żadnym razie winni pracownicy. Nawet po ich wychwyceniu nie sposób było uzyskać nocą informacji od kierownictwa sieci. Pracownicy zostali sami sobie – komentował dla nas 27 kwietnia br., w dzień wykrycia „promocyjnych” błędów, Piotr Adamczak, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Jeronimo Martins Polska (sieć Biedronka).

Pomoc pracownikom jest udzielana przez NSZZ „S”.

Przypomnijmy, że z 25 na 26 kwietnia 2020 r. właściciel sieci sklepów Biedronka przeprowadził kolejną z nadzwyczajnych akcji promocyjnych pod hasłem „biała noc”. Sieć obiecała, że przy zakupie 20 produktów trzy można dostać gratis. Miały to być trzy najtańsze produkty, ale coś poszło nie tak. Na skutek błędu w systemie informatycznym zamiast najtańszych produktów, klienci dostawali te najdroższe. Wychodzili ze sklepów z gratisami.

Zarząd Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, wszczął w tej sprawie wewnętrzne śledztwo. Sieć zwalnia teraz pracowników za to, że zamiast bronić miejsca pracy, chcieli wyłudzić przecenione towary. Jednak pracownicy to też klienci sklepu, mogli kupować jak wszyscy inni.

Jerónimo Martins, portugalskie przedsiębiorstwo będące właścicielem sieci Biedronka, na polskim rynku działa od 1995 r.  Wejście do Polski okazało się wielkim sukcesem Jerónimo Martins i przysparza spółce pokaźnych profitów liczonych w dziesiątkach miliardów złotych. Zysk spółki JMP za 2018 rok 850 mln euro, za 2019 rok wyniósł 918 mln euro (przy sprzedaży za 12,6 mld euro). Firma jest w pierwszej setce największych sieci handlowych świata. Lider grupy, Alexandre Soares dos Santos już w 2012 r. został najbogatszym człowiekiem w Portugalii.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej