Smoliński: Nie żyjemy w inflacyjnej próżni

Rozmowa z Kazimierzem Smolińskim, posłem PiS, prawnikiem, w latach sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa i w Ministerstwie Infrastruktury (2015–18).

Rozmawia Artur S. Górski

– Koronawirus niemal zniknął, a i tak dzieje się dużo. Rząd, wasz obóz polityczny i my wszyscy musimy zmierzyć się z Polskim Ładem, Krajowym Planem Odbudowy, wojną na wschodzie Ukrainy, milionami uciekinierów z Ukrainy oraz rosnącą od jesieni zeszłego roku inflacją. Jest szereg pakietów socjalnych i Zapowiadane są kolejne. Czy rząd ma „antyinflacyjny przycisk”? Czy nie należy ograniczyć zakresu i adresatów pakietów socjalnych, przy zbyt dużej podaży pieniądza bez wzrostu produktywności?

Kazimierz Smoliński: Każdy odczuwa wzrost cen. Jeśli trzeba ograniczać podstawowe wydatki na żywność, na energię, na węgiel, to trzeba pośpieszyć ze wsparciem. Sfera ubóstwa nie może rosnąć. Nie ma podstaw by w trudnej sytuacji polskich rodzin uciekać się do ograniczenia wsparcia ze strony państwa. Pieniądze ze wsparcia są potrzebne, szczególnie ludziom o niższych zarobkach i o skromnych dochodach. Można zastanawiać się, czy nie ograniczyć pakietów socjalnych do osób i rodzin o niższych dochodach. Można poszukać odpowiedzi na pańskie pytanie w kontekście granicy, czy bariery dochodowej. Nie ma mowy o pozbawianiu pomocy, tych, którzy nie radzą sobie. Spodziewałbym się prób obchodzenia ograniczeń. Trzeba byłoby stworzyć kosztowne służby kontroli, rozbudowaną strukturę weryfikacji. O ile byłyby wprowadzane nowe świadczenia z pakietów socjalnych należałoby zwrócić uwagę na kryterium dochodowości. Odnosząc je do średniej krajowej w gospodarce, czyli około 6600 zł brutto i do liczby osób w gospodarstwie domowym.

– W perspektywie nadal rosnących cen?

Kazimierz Smoliński: Inflacja nie ominęła żadnego z państw europejskich…

– Jest też w USA, w Turcji, w Izraelu, ale my jesteśmy tutaj – w Polsce, która jest w niechlubnej inflacyjnej czołówce…

Kazimierz Smoliński: Opozycja twierdzi, że wysoka inflacja jest wyłącznie winą rządu i prezesa NBP Adama Glapińskiego, jak gdyby nie było wieloosobowej RPP i uwarunkowań międzynarodowych. Polacy nie byli bierni. USA mają najwyższą inflację od lat 70. Niemcy podobnie. Inflacja jest zjawiskiem światowym. W samej UE jest inflacja na poziomie 8 procent. W strefie euro przekroczyła 7 procent (7,4 proc.) i jest najwyższa od 20 lat unii walutowej. Inflację wyższą od naszej mają Litwa, Estonia, Czechy.

– Według Eurostatu inflacja na Malcie, we Francji i w Finlandii oscyluje od 5 do 6 procent.

Kazimierz Smoliński: W strefie euro inflacja jest zróżnicowana, od 5 procent na Malcie do 13 procent na Łotwie (kwietniowa inflacja tyle, że tzw. konsumencka w Estonii wyniosła 19,1 proc., na Litwie 16,6 proc. – dop. red.). Strefa euro, czyli wejście do niej, nie niesie ze sobą gwarancji stabilności i zabezpieczenia przed rosnącymi cenami. Czesi podnosili stopy procentowe szybciej niż my i mają inflacją wyższą niż Polska. Za to my jesteśmy liderem pod względem PKB w Europie. Mimo długu jesteśmy wypłacalni i rozwijamy się.

– Pandemiczny punkt odbicia był nisko, poza tym lepszy wynik wzrostu PKB ma Portugalia.

Kazimierz Smoliński: Eurostat pokazał dane w maju i wysoką roczną dynamikę PKB Portugalii (11,9 proc.), ale i polski wzrost PKB przyspieszył (do 9 proc.).

alt

– Wspomnieliśmy o energii i o podstawowym jej źródle, o „wyklętym” węglu. Obecnie węgiel jest jednym z bardziej poszukiwanych towarów. Cena węgla w europejskich portach to około 320 dolarów za tonę. Na polskich składach opałowych jego cena wzrosła z 800 złotych do 2 tysiąca złotych, za „ekogroszek” nawet 3 tysiące złotych. Cena wynika z sankcji nałożonych na Rosję, na import rosyjskiego węgla. Paliwo na stacjach – ponad 8 zł za litr. Ceny prądu wzrosną. Znaleźliśmy się w pułapce naszej zgody na „zieloną energię” i odejście od węgla?

Kazimierz Smoliński: Wzrost cen węgla jest pochodną konfliktu energetycznego i polityki w ramach Unii oraz przede wszystkim wojny na Ukrainie. Będą dopłaty do węgla przy jego zakupie dla osób najuboższych. O instrumentach osłonowych dla rodzin mówił premier Morawiecki i wicepremier Kaczyński. Szczegóły cenowe dla gospodarstw powinniśmy poznać niebawem. Ze względów dla nas oczywistych wprowadziliśmy embargo. Rosja od lat traktuje swoje surowce, węglowodory, jako instrument polityczny. Nie tylko ekonomiczny. Europa wpadła w pułapkę, uzależniając się od węglowodorów rosyjskich. My zaś pod naciskiem Unii od lat ograniczamy wydobycie, zamykamy kopalnie. W efekcie mamy problem, tym większy, że borykamy się z odwlekaną realizacją planu budowy elektrowni atomowej.

– Zaczęło się w czasach nieboszczki PZPR. Potem kolejne ekipy nie dały rady temu tematowi i przez dwie dekady nie wybrano nawet kierunku, z którego technologię mamy czerpać, czy z Francji, czy z USA…

Kazimierz Smoliński: Prace idą nieodwracalnie. Wstępne umowy, pomiędzy rządem polskim i amerykańskim, zostały podpisane przed trzema laty. USA i amerykańskie firmy są strategicznym partnerem Polski w budowie i eksploatacji elektrowni jądrowej i programu energetyki jądrowej (PKN Orlen ma współpracować z koncernem GE Hitachi, KGHM podpisał umowę z NuScale w sprawie wdrożenia małych reaktorów modułowych – dop. red.). Pierwsza elektrownia ma być uruchomiona za siedem lat. Trwało to długo, ale elektrownie będą. To ważne w wymiarze gospodarczym, dla naszej przyszłości. Transformacja energetyczna nie jest tylko hasłem. Naszym celem jest zachowanie energetycznego bezpieczeństwa. Spójrzmy, co się dzieje za wschodnią granicą i jakie są konsekwencje…

– Za czas jakiś, oby rychło, dojdzie do zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą, zaczną się rozmowy o pokoju, o odbudowie. Polska bardzo się angażuje. Są wielkie koszty pomocy humanitarnej, militarnej, gospodarczej, liczone w miliardach euro. I co? Znów bogacą i wzbogacą się inni, ale nie my? Polacy i Polska zostaną na minusie. Jak Polska się przygotowuje do wygaszania wojny i do naprawy spustoszonej Ukrainy? Są gwarancje udziału w odbudowie?

Kazimierz Smoliński: Nauczeni doświadczeniem z Afganistanu…

– Z Iraku.

Kazimierz Smoliński: Przede wszystkim z Iraku, gdzie mimo zaangażowania militarnego nie weszliśmy z naszym potencjałem gospodarczo. Jesteśmy liderami nie tylko w pomocy humanitarnej dla Ukrainy i Ukraińców, ale i w ekonomicznej, w pożyczkach, w sprzęcie. Mamy za sobą rozmowy z przedstawicielami najwyższych władz Ukrainy, znamy wypowiedzi prezydenta Ukrainy. Rozmowy międzyrządowe powadzone są by zagwarantować nam udział w odbudowie. Ukraińcy, mam nadzieję, zrozumieli, że nie mogą nadal liczyć tylko na Niemcy, polegać na niemieckiej protekcji. Zobaczyli po 24 lutego tego roku (data rosyjskiej inwazji) co Niemcy im proponują – jak niewiele i że Berlin gotów jest poświęcić suwerenność Ukrainy.

(fragment rozmowy za: Gazeta Gdańska/Wybreze24.pl z 9 czerwca br.)

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej