Śląsko-dąbrowska „S”: Ministrze Sasin, wstrzymać zamykanie kopalń!

W 12 śląskich kopalniach wstrzymane będzie wydobycie. Powodem jest rekordowy przyrost zakażeń koronawirusem w regionie. Górnicy mają dostać 100 proc. wynagrodzenia za trzy tygodnie postojowego.

Lider śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz i przewodniczący „S” w Polskiej Grupie Górniczej Bogusław Hutek zwrócili się do premiera Mateusza Morawieckiego o wycofanie decyzji resortu aktywów państwowych w sprawie zamknięcia kopalń PGG na trzy tygodnie. W ich ocenie ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi brakuje podstawowych kompetencji.

– Każdy, kto ma elementarną wiedzę na temat funkcjonowania kopalń węgla kamiennego, wie, że tego typu zakładów nie można zatrzymać z dnia na dzień bez odpowiedniego zabezpieczenia technologicznego. Co więcej, żeby górnicy po tak długiej przerwie mieli do czego wracać, kopalnia musi działać co najmniej na 50 proc. swoich mocy – napisała górnicza „Solidarność” do premiera Mateusza Morawieckiego.  

Chodzi o 10 kopalń należących do PGG i o 2 kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Decyzja o wstrzymaniu wydobycia obejmuje również te zakłady, w których wśród załogi nie stwierdzono przypadków zakażeń, czyli w kopalniach węgla kamiennego „Piast”, „Rydułtowy”, „Chwałowice”, „Pokój”, „Wesoła” i „Wujek”.

O zamknięciu 12 kopalń na Śląsku poinformował w poniedziałek rano wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin oraz minister zdrowia Łukasz Szumowski. Podczas konferencji prasowej mówili o aktualnej sytuacji epidemicznej w tym regionie.

Zdaniem związkowców wicepremierowi i ministrowi Jackowi Sasinowi „brakuje podstawowych kompetencji i umiejętności do sprawowania prawidłowego nadzoru właścicielskiego nad sektorem wydobywczym”.

– Chcemy raz a dobrze ten problem rozwiązać i spowodować, że za 3 tygodnie wszystkie te kopalnie wrócą do pracy, będą realizowały kontrakty i dostarczały węgiel – argumentował wicepremier Sasin.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewniał z kolei, że 3 tygodnie postojowego w kopalniach pozwolą „odciąć transmisję” wzajemnego zarażania się przez górników.  

Związkowcy chcą, aby premier objął górnictwo osobistym nadzorem.

– Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” i Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ „Solidarność” w Polskiej Grupie Górniczej kategorycznie domagają się natychmiastowego wycofania decyzji wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina o wstrzymaniu od 9 czerwca na trzy tygodnie wydobycia w 10 kopalniach PGG.  Realizacja tej decyzji w praktyce doprowadzi do trwałego zamknięcia tych zakładów i upadłości likwidacyjnej Polskiej Grupy Górniczej – napisali Dominik Kolorz i Bogusław Hutek w stanowisku skierowanym do premiera 8 czerwca.

Liderzy „S” zwrócili uwagę, że ze względu na uwarunkowania górniczo-geologiczne kopalń węgla kamiennego nie można zatrzymać z dnia na dzień bez odpowiedniego zabezpieczenia technologicznego. Ponadto związkowcy wskazali, że w chwili obecnej  nie ma żadnych rozwiązań prawnych pozwalających na sfinansowanie wynagrodzenia postojowego górnikom ze środków innych niż zasoby pieniężne Polskiej Grupy Górniczej.

– Z kolei obciążenie tymi kosztami PGG przy jednoczesnym pozbawieniu spółki możliwości uzyskiwania przychodów, wygenerowałoby w ciągu miesiące stratę PGG na poziomie około 500 mln zł – czytamy w stanowisku.

Pozostawienie nadzoru właścicielskiego nad branżą górniczą w resorcie aktywów państwowych będzie oznaczało w ocenie związkowców przyzwolenie szefa rządu na likwidację PGG i kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy bezpośrednio w spółce oraz kolejnych kilkunastu tysięcy w sektorze okołogórniczym.

– W imieniu Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” oraz ZOK NSZZ „Solidarność” Polskiej Grupy Górniczej przestrzegamy, że będziemy tych miejsc pracy bronić z najwyższą determinacją i wszelkimi dostępnymi środkami – przestrzegli Dominik Kolorz i Bogusław Hutek.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej