Ruszyła lawina… 40 rocznica Lubelskiego Lipca

Od uroczystości w Lublinie 26 lipca br. rozpoczęły się oficjalne obchody 40-lecia powstania NSZZ „Solidarność”.

– Obchodząc swoje 40-lecie przypominamy prawdę, że jest tylko jedna „Solidarność”, którą tworzyły miliony ludzi, którzy zapłacili za to swoim zdrowiem i życiem. Oni zasługują na ich upamiętnienie – napisał w liście do uczestników lubelskich obchodów przewodniczący KK NSZZ „S” Piotr Duda.

 – Pamiętam tamten lipiec. To wówczas po raz pierwszy można było poczuć powiew wolności. To stąd ruszyła lawina, której nikt już nie mógł zatrzymać. Dziękuję protestującym z ponad 170 zakładów pracy, którzy wykazali się wielką odwagą. Każda epoka ma swój czas. Epoka Solidarności ma swój początek w dwóch wielkich wydarzeniach w wizycie Jana Pawła II w Polsce w ’79 roku i w wydarzeniach na Lubelszczyźnie. Bez Lubelskiego Lipca nie byłoby Sierpnia, nie byłoby „Solidarności” – przypominał w Lublinie premier Mateusz Morawiecki 26 lipca br.

Szef rządu dodał, że to w lipcu 1980 r. narodziła się prawdziwa Polska Lubelska, niepodległa, wolna i solidarna.  Podkreślił, że ta rocznica to wielkie święto niepodległości i solidarności oraz tryumf tych, którzy mieli odwagę przeciwstawić się opresyjnej władzy.

Szef rządu wraz z uczestnikami protestów, związkowcami i przedstawicielami władz wzięli udział w obchodach 40 rocznicy Lubelskiego Lipca 1980. W uroczystej Mszy Świętej w Archikatedrze Lubelskiej uczestniczyło kilkaset osób. Pod Krzyżem Wdzięczności w Lublinie złożono kwiaty.

Okazjonalny list przesłał Prezydent RP Andrzej Duda, który odczytała Zofia Romaszewska.

– 40 lat temu mieszkańcy Świdnika, Lublina, Puław i innych miast rozpoczęli strajk i walkę o godność. Ich postawa sprawiła, że komunistyczna władza musiała ustąpić protestującym i podpisać z nimi precedensowe porozumienie. Lubelski Lipiec był przełomem dającym nadzieję, że presja przynosi efekty. Strajki otworzyły drogę do wydarzeń sierpniowych i powstania NSZZ „Solidarność”. Dziś przesłanie Lubelskiego Lipca pozostaje wciąż aktualne. Strajki były wołaniem o wolną Polskę. Pamiętajmy o tym wielkim zrywie, niech on będzie dla nas wszystkich lekcją wielkiej solidarności – napisał prezydent Duda.   

Wraz z narastającym kryzysem gospodarczym i rosnącym zadłużeniem zagranicznym (ok. 24 mld dolarów) sytuacja gospodarcza Polski pogarszała się. Władze PRL z 1 lipca 1980 r. zdecydowały się podnieść ceny mięsa i jego przetworów. To było iskrą, która doprowadziła do buntu. 8 lipca w Państwowych Zakładach Lotniczych w Świdniku powstał Komitet Strajkowy. Strajkujący opracowali listę postulatów. Strajk rozszerzył się na Lubelszczyznę, a władzy udało się po kilku dniach wygasić protesty.

Podczas uroczystości przypomniano więc, że 8 lipca 1980 r. w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego Państwowych Zakładów Lotniczych w Świdniku rozpoczął się strajk, gdy cena obiadu w stołówce zakładowej została podniesiona z 10 zł 20 gr na 18 zł 10 gr. 18 lipca 1980 r. przypadała kulminacja strajków na Lubelszczyźnie, to wtedy np. zatrzymana została komunikacja miejska w Lublinie.

Kiedy w lipcu 1980 roku Lubelszczyznę i kilka innych punktów w kraju objęła fala protestów, nikt nie spodziewał się, że obejmą one z czasem cały kraj. Władza musiała ustąpić i przystąpić do negocjacji z protestującymi.

– Wydarzenia Lubelskiego Lipca wymagają ciągłego przypominania i szczególnego upamiętnienia w historii Polski. W wielkich strajkach, które rozpoczęły się w Świdniku nie chodziło przecież tak naprawdę o cenę kotleta, chodziło o wywalczenie przestrzeni do swojej wolności suwerenności. Mam nadzieje, że upamiętniając tamte wydarzenia, poniekąd wypełnimy testament tych uczestników tamtych wydarzeń, których już z nami nie ma – przemawiał Marian Król, przewodniczący Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność”.

(fot. KPRM)

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej