Rosja zaatakowała Ukrainę. Główne ataki miały miejsce nad ranem

Rosyjskie wojsko przy wsparciu m.in. pojazdów opancerzonych przekroczyło granicę państwową Ukrainy w obwodach czernichowskim, sumskim, ługańskam i charkowskim – poinformowała straż graniczna Ukrainy i MSW.

Telewizja CNN pokazała nagranie, na którym, według jej danych, widać, jak kolumna ciężkiego uzbrojenia, w tym transportery opancerzone, przekracza granicę w okolicy przejścia granicznego Seńkiwka w obwodzie czernihowskim, w pobliżu styku granic Rosji, Ukrainy i Białorusi.

MSW podało, że oprócz przejścia w Seńkiwce rosyjskie wojska przekroczyły granicę m.in. przez przejście Hremiacz. Kolumny sprzętu przejechały też przez przejścia Budarky w obwodzie charkowskim i Miłowe w obwodzie charkowskim.

Ostrzelano większość oddziałów straży granicznej w obwodach ługańskim, sumskim, charkowskim, czernihowskim i żytomierskim.

„Stoimy przy Ukrainie jako jej sąsiedzi, jako Sojusz Północnoatlantycki, jako UE; mamy nadzieję, że agresja rosyjska zostanie przerwana, a władze rosyjskie dokonają refleksji nad tym, że to się Rosji nie opłaca”

Prezydent Andrzej Duda

Doradca prezydenckiej administracji w Kijowie, Ołeksij Arestowycz oświadczył dzisiaj na briefingu prasowym, że – według wstępnych danych – pierwsze uderzenie Rosji na Ukrainę nie powiodło się.

– Główne ataki miały miejsce o godz. 5. rano na miasta, infrastrukturę wojskową, lotniska, magazyny wojskowe i centra dowodzenia. Według naszych wstępnych ustaleń, pierwsze uderzenie poniosło fiasko – poinformował Arestowycz.

Jak stwierdził, straty po stronie ukraińskiej są nieznaczne. – Nie obniżyły skuteczności bojowej sił zbrojnych Ukrainy i innych struktur siłowych. A co najważniejsze, (według wstępnych danych nastąpiła tylko niewielka penetracja wroga na głębokość do 5 km obserwowana na północy obwodu charkowskiego, czernihowskiego, bliżej Sum oraz – dane te wymagają weryfikacji – prawdopodobnie w kierunku Wołynia. Ale tam, zgodnie z otrzymanymi informacjami, natarcie zostało odparte – uściślił Arestowycz.

PAP/tm, fot. Unsplash

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej