Przetrwaliśmy. Powrót „Solidarności”

17 kwietnia 1989 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie ponownie zalegalizował Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” (wpisując do rejestru związków zawodowych), po siedmiu latach, czterech miesiącach i czterech dniach od „delegalizacji” Związku. Działania reżimu od 13 grudnia 1981 r. na mocy tzw. dekretu o wprowadzeniu stanu wojennego były, nawet w ramach prawa PRL, nielegalne. „S” nie została nigdy zdelegalizowana. Mimo represji trwała w podziemiu i w sercach Polaków.

Od powstania „S” władze PRL-u próbowały utrudnić i ograniczyć działalność związku, który roztoczył swoisty parasol nad rodzącym się niezależnym społeczeństwem. W końcu władza postanowiła „S” zniszczyć zrazu przez dezintegrację i agenturę, w końcu siłowo, wprowadzając stan wojenny, aresztując bądź internując 10 tysiący działaczy. Jednak by NSZZ „S” prawnie unicestwić 8 października 1982 r. Sejm PRL (przy 12 głosach sprzeciwu i 10 wstrzymujących się), uchwalił nową ustawę o związkach zawodowych, na mocy której  rejestracja wszystkich związków zawodowych traciła moc prawną. Po uchwaleniu ustawy  Tymczasowa Komisja Koordynacyjna NSZZ „S” wydała oświadczenie, że „NSZZ „S” może być rozwiązany „jedynie na mocy decyzji swoich członków”. Nowa ustawa   dopuszczała istnienie w jednym zakładzie pracy tylko jednego związku.  Zawierała szereg obowiązków i iluzorycznych praw w warunkach stanu wojennego i dyktatury. Wprost zapisano zakaz strajku o charakterze politycznym (o szerokim zakresie interpretacji). Swoją nazwę i strukturę mógł zachować jedynie ZNP. 

Niezależny ruch związkowy na osiem lat zszedł do podziemia. Nowe otwarcie zaczęło się 5 kwietnia 1989 r. Podpisano porozumienie Okrągłego Stołu, nazywane kontraktem stulecia. Obejmowało ono pakiet ustaleń dotyczących reorganizacji najwyższych organów państwowych, wprowadzenie drugiej izby parlamentu (Senat) i urzędu Prezydenta PRL i kształtu ordynacji wyborczej. Strona koalicyjno-rządowa uznała mylnie, iż w ten sposób zapewniła sobie „kontrolny pakiet”, wystarczający do bieżącego zarządzania państwem, uniemożliwiali jednostronne zmiany o charakterze konstytucyjnym. Ustalone było, iż kandydatem na prezydenta  będzie gen. Jaruzelski, jako gwarant ewolucyjnego kontynuowania zmian ustrojowych.

Zgodnie z ustaleniami Okrągłego Stołu władze zobowiązały się do „legalizacji” NSZZ „Solidarność”, co też nastąpiło 17 kwietnia 1989 r. i NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” 20 kwietnia 1989 r.

„S” uzyskała zgodę na wznowienie wydawania „Tygodnika Solidarność” oraz na powstanie niezależnego od RSW dziennika. 8 maja 1989 r. ukazał się pierwszy numer „Gazety Wyborczej” pod redakcją Adama Michnika.

7 kwietnia 1989 r. Sejm uchwalił „Ustawę o zmianie Konstytucji PRL”, wprowadzającą zapisy o Senacie, urzędzie prezydenta oraz o ordynacji wyborczej. Ekipa gen. Jaruzelskiego, organizując ,,Okrągły Stół” i częściowo wolne wybory, chciała opozycję wmontować w system władzy, gdy ZSRS wycofywał „aktywa”.

Czy Okrągły Stół zaprzepaścił ideę solidarności i wepchnął nas w nomenklaturowy kapitalizm? Czy można było wiosną 1989 r. zyskać więcej? Okrągły Stół był sukcesem – tych, którzy przy nim zasiadali. Juliusz Mieroszewski, wybitny publicysta paryskiej „Kultury”, twierdził, że polityka najpierw musi być słuszna, a dopiero później skuteczna. Z drugiej strony radykałowie związkowi – „Solidarność niegrzeczna”, jak określił mec. Siła-Nowicki – stanowili mniejszość w ruchu opozycyjnym.

Artur S. Górski

Zdjęcie: mat. własne

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej