„Patriot” na trudne czasy

Zestawy obrony przeciwrakietowej Patriot mają trafić jesienią tego roku do Polski ze Stanów Zjednoczonych – podał „Dziennik Gazeta Prawna”. To znacząca część uzbrojenia, o które ma zostać wzmocniona polska armia.

W październiku br. do Polski zostaną dostarczone elementy zestawu Patriot, który będzie odpowiadał za obronę przed pociskami przeciwnika. Umowę o wartości 5 mld USD podpisano cztery lata temu, w marcu 2018 r. Zdecydowaną większość tej kwoty już zapłaciliśmy Amerykanom. Zestawy zintegrowane rakiet dostarczone będą do Torunia, a w połowie 2023 roku zostaną przetransportowane do Sochaczewa, gdzie zostaną certyfikowane i docelowo mają stacjonować. Będą to dwie baterie, czyli cztery jednostki ogniowe. Dla skutecznej pełnej ochrony „tarczy” Patriot takich baterii powinniśmy mieć osiem. Te będea miały charakter oczywiście obronny i odstraszający.

Radar systemu Patriot w japońskiej bazie lotniczej Iruma (Wikimedia.com)

Przypomnimy, że 17 września 2009 roku ówczesny prezydent USA Barack H. Obama odwołał decyzję o rozmieszczeniu tarczy antyrakietowej w Polsce. Na specjalnej konferencji prasowej w 70 rocznicę agresji sowieckiej na II RP prezydent Obama ogłosił decyzję w sprawie zmiany koncepcji budowy systemu obrony antyrakietowej (MD). Jej realizację rozpoczęła administracja prezydenta G. W. Busha. Z polskiego punktu widzenia, najważniejszą decyzją była całkowita rezygnacja z budowy radaru w Czechach oraz bazy z 10 wyrzutniami antyrakiet (GBI – ground-based interceptors) do zwalczania pocisków balistycznych dalekiego zasięgu, która miała powstać w Redzikowie. GBI są obecnie jedynym środkiem zabezpieczającym USA przed ewentualnym atakiem nuklearnym, jaki może być przeprowadzony za pomocą rakiet międzykontynentalnych – dalekiego zasięgu.  Znajdują się w bazach na Alasce (Fort Greely) oraz w Kalifornii (Vandenberg Air Force Base). 

I jeszcze jedno. Wśród sprzętu, który w 2022 r. trafi do Wojska Polskiego, nowością będą czołgi Abrams. Według zapowiedzi Dowództwa Generalnego Sił Zbrojnych z 2 grudnia ub.r. mamy otrzymać w tym roku 28 sztuk, czyli sprzęt dla dwóch kompanii czołgów. W kolejnych latach ma ich być ich razem 250. To będzie możliwe, jeśli uda nam się podpisać kontrakt ze stroną amerykańską. Na razie finalnej umowy nie ma. Nie ma informacji o formalnej notyfikacji Departamentu Stanu dla Kongresu Amerykański Kongres raczej nie sprzeciwi się tej transakcji. Zapewne polska strona będzie bardzo elastyczna, jeśli chodzi o akceptację warunków zaproponowanych przez Departament Obrony i US Army.

Abrams M1A2 SEPv3 na poligonie

I to pomimo wypowiedzi, że „stan demokracji w Polsce i na Węgrzech pogarsza się, USA powinny rozważyć zmianę dyslokacji swoich wojsk i nałożenie sankcji gospodarczych w odpowiedzi na tę sytuację”  – o czym mówiła przed Komisją Helsińską Kongresu USA była zastępczyni sekretarza stanu w administracji George’a W. Busha, Heather Conley, dzis prezes   German Marshall Fund.

– Mamy zdolności do modernizacji leopardów na poziomie ok. 20 sztuk rocznie – powiedział dla „DGP” Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Również komunikat strony amerykańskiej, który jest dołączony do wpisu mówi o tym, że pierwsza dostawa Abramsów planowana jest na 2022 rok. Od podpisania umowy międzyrządowej do dostaw pierwszych czołgów miałby więc upłynąć mniej niż rok. Przygotowania personelu i załóg w USA już trwają.

Pakiet, o który wnioskuje Polska do USA oprócz czołgów obejmuje elementy logistyczne, szkoleniowe, wsparcia eksploatacji i amunicję, a także pojazdy towarzyszące, w tym mosty M1074 Joint Assault Bridge, wozy zabezpieczenia technicznego Hercules. Czołgi mają trafić do 18 Dywizji Zmechanizowanej, wykorzystującej obecnie wozy Leopard 2 (w 1 Brygadzie Pancernej w Wesołej) oraz T-72, w dwóch batalionach, które docelowo mają być podporządkowane 19 Brygadzie Zmechanizowanej.

Polska złożyła wniosek o 250 czołgów M1A2 SEPv3 wraz z pakietem towarzyszącym w lipcu ub.r.  Czołgi Abrams trafiły do produkcji seryjnej w 1980 r. Po modernizacjach do wariantu SEPv3 (System Enhancement Program version 3) to jedna z najlepszych konstrukcja czołgu podstawowego MBT (main battle tank). Wersja  SEPv3 skończyła okres prób i testów.   Mogą z nim rywalizować technologicznie i mechanicznie tylko niemiecki Leopard 2A7+, rosyjski T14 Armata i południowokoreański K2.

Na wyposażenie polskiego wojska ma trafić też kilkanaście kolejnych sztuk zmodernizowanych Leopardów 2PL. Polski czołg podstawowy PT-91 Twardy jest technologicznie o generację w tyle, został opracowany pod koniec lat 80 w oparciu o czołg T-72M1. Zasadnicze zmiany w nim dotyczą systemu kierowania ogniem DRAWA, oraz pancerza reaktywnego ERAWA.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej