Od nauki do wiary: święta Edyta Stein, symbol dramatów Europy  

Przyjęcie wiary katolickiej nie tylko nie oderwało Teresy Benedykty od duchowej spuścizny swojego narodu, ale wprost przeciwnie pomogło jej odkryć wartość żydowskich korzeni. 9 sierpnia obchodzimy święto św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein), patronki Europy – przypomina portal Vaticannews. Stein pokazała, że prawdę można znaleźć, gdy poszukiwanie jej odbywa się bez kompromisu.

Moja tęsknota do prawdy była moją jedyną modlitwą – powiedziała karmelitanka. Stein chciała dotrzeć do prawdy, która wytrzyma próbę czasu, jest wieczna. Do prawdy, która nie będzie efektowną syntezą, ale obiektywnej, głębokiej. Ale jak twierdzi Martin Heidegger: „pełna prawda nie jest osiągalna dla ludzkiej myśli, […] myśl dochodząca do sensu, do prawdy, jest zawsze w drodze, nigdy u celu”.

Edyta Stein urodziła się 12 października 1891 r. we Wrocławiu w rodzinie żydowskiej jako jedenaste dziecko. Mając zaledwie dwa lata straciła ojca. W wieku młodzieńczym utraciła wiarę w Boga, mimo że jej matka Augusta Stein była szczerze wierzącą i praktykującą religię mojżeszową Żydówką.

Poszukująca prawdy Edyta, w roku 1911, rozpoczęła studia na uniwersytecie we Wrocławiu, kontynuowała je w Getyndze u znakomitego filozofa Edmunda Husserla. Została wkrótce jego asystentką.   

Jej droga życiowa i naukowa polegała przede wszystkim na poszukiwaniu prawdy i odpowiedzi na pytania dotyczące tajemnicy człowieka i jego losu. Doprowadziła ją poprzez ateizm i filozofię, do chrześcijaństwa w Kościele katolickim, gdy latem 1921 r. pochłonięta pracą naukową, odkryła w przypadkowy sposób nauki Jezusa Chrystusa. Kilka miesięcy później przyjęła chrzest, komunię świętą i bierzmowanie.

Pracowała jako pedagog, zgłębiając prawdy wiary katolickiej. Przekonana, że Bóg wzywa ją do życia kontemplacyjnego, wstąpiła do Karmelu (1933 r.), gdzie otrzymała imię Teresa Benedykta od Krzyża. W roku 1938 złożyła śluby wieczyste. Aby uchronić ją przed prześladowaniem ze strony narodowych socjalistów (NSDAP), przełożone klasztoru wysłały ją do klasztoru w Echt w Niderlandach.

W lipcu 1942 r. katoliccy biskupi holenderscy wydali List pasterski, inspirowany przez Papieża Piusa XII, w którym ostro zaprotestowali przeciw deportacji Żydów. Z zemsty za jego odczytanie, niemieccy i holenderscy narodowi socjaliści zarządzili deportację i zagładę także Żydów ochrzczonych.

2 sierpnia 1942 r., została ona aresztowana i wraz ze swoją siostrą Różą deportowana 7 sierpnia do KL Auschwitz. W dniu aresztowania pracowała akurat nad biografią św. Jana od Krzyża i opisywała jego spokojną śmierć. Jedna z sióstr powie później: „To, czego nie mogła do końca dopisać, do końca jednak przeżyła”. Obie – Teresę Benedyktę od Krzyża i Różę, zagazowano w Birkenau 9 sierpnia 1942 r.

Teresa Benedykta od Krzyża została beatyfikowana przez św. Jana Pawła II 1 maja 1987 r., a kanonizowana 11 października 1998 r. 1 października 1999 r. Jan Paweł II ustanowił ją współpatronką Europy. Ogłaszając Teresę Benedyktę od Krzyża w roku 1999 współpatronką naszego kontynentu Papież Jan Paweł II nazwał ją „symbolem dramatów Europy XX stulecia”.

Z homilii św. Jana Pawła II w dniu kanonizacji Teresy Benedykty od Krzyża:

Doświadczenie tej kobiety, która musiała stawić czoło wyzwaniom burzliwego stulecia, staje się dla nas wzorem. Współczesny świat zwodzi nas kuszącą wizją otwartej bramy, która ma oznaczać, że wszystko jest dozwolone. Nie chce zarazem dostrzec ciasnej bramy rozeznania i wyrzeczenia. (…) Tajemnica krzyża stopniowo ogarnęła całe jej życie, a na koniec doprowadziła do najwyższej ofiary. Jako oblubienica Ukrzyżowanego, nie tylko napisała głębokie rozważania o ‘wiedzy krzyża’, ale przeszła aż do końca szkołę krzyża. Wielu naszych współczesnych chciałoby zmusić krzyż do milczenia. Ale nie ma nic bardziej wymownego niż krzyż zmuszony do milczenia!

(…)

Kto szuka prawdy, ten zawsze, świadomie czy nieświadomie, szuka Boga – to jedno z bardziej znanych zdań św. Teresy Benedykty. Ona sama odnalazła jednak Boga nie w uniwersyteckiej auli, ale w sposób dość niezwykły, w domu swoich znajomych, gdzie przypadkowo wzięła do ręki książkę, „Autobiografię” św. Teresy z Avila. Czytała ją całą noc, a gdy skończyła nad ranem, rzekła do siebie: „To jest prawda”! Kilka miesięcy później poprosiła o chrzest.

Przyjęcie wiary katolickiej nie oderwało Teresy Benedykty od duchowej spuścizny swojego żydowskiego narodu, ale wprost przeciwnie pomogło jej odkryć wartość swych żydowskich korzeni. Chciała być jak biblijna Estera, która wstawia się za swym narodem pragnąc uchronić go od zagłady. Kiedy więc wraz ze swoją siostrą Różą wychodziły pod strażą z klasztornej bramy, Teresa ścisnęła rękę swojej siostry, mówiąc: „Chodź, idziemy, umrzeć za nasz naród”.

Jej ostatnie zachowane zdania: „Nie wiedziałam, że ludzie mogą być tacy i że moi bracia i siostry muszą tak cierpieć, naprawdę tego nie wiedziałam. (…) W każdej godzinie modlę się za nich. Czy Bóg wysłucha moich modlitw? Ich skargi słyszy z pewnością”.

Symbolicznie więc brzmią słowa „Odpuść nam nasze winy: obdarz nas Twoim pokojem” – temat wybrany przez Ojca Świętego Franciszka na 58. Światowy Dzień Pokoju 2025. Jest on inspirowany encyklikami „Laudato si’” i „Fratelli tutti”.  

W opublikowanym 9 sierpnia br. komunikacie Dykasterii ds. integralnego rozwoju człowieka, zapowiadającym temat Orędzia, czytamy, że tylko z prawdziwego nawrócenia, osobistego, wspólnotowego i międzynarodowego, będzie mógł zakwitnąć prawdziwy pokój. Taki pokój nie tylko przejawia się w zakończeniu konfliktów, ale w nowej rzeczywistości, w której rany są leczone, a godność każdej osoby jest uznawana.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej