Oświatowa „Solidarność” z troską o poziom kształcenia i stan oświatowych kadr

Oświata jest bardzo wrażliwym systemem. Nie jest kosztem, a inwestycją. Czy dojdzie wreszcie do powiązania nauczycielskich pensji ze średnią płacą w gospodarce? Na czym ma polegać „nowoczesny efektywny system oświaty według MEN oraz czy grozi nam zapaść w oświatowych kadrach?

2 września br. w dzień rozpoczęcia roku szkolnego o aktualnych problemach polskiej edukacji zaznajamiał nas dr Waldemar Jakubowski, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” i Bożena Brauer, przewodnicząca Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku.

– Od lat domagamy się powiązania płac nauczycieli ze wskaźnikiem przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. To się opłaci, bo płace to kompetencje zawodowe – kiedy rosną wzrasta PKB. Mamy ambicje nowoczesnego społeczeństwa. Chcemy by pensje nauczycieli, zależnie od stopnia awansu zawodowego, wynosiły od 110 proc. do 150 proc. średniego wynagrodzenia w gospodarce. Nie będą wtedy uniezależnione od bieżących decyzji politycznych rządu – mówił dr Waldemar Jakubowski, wskazując też na olbrzymie braki kadrowe i średnią wieku nauczycieli – 48 lat.

Konferencja prasowa oświatowej „Solidarności” w Gdańsku fot. ASG

Związek nasz niezmiennie trwa przy stanowisku, że obecne podwyżki nie rekompensują nauczycielom wzrostów kosztów utrzymania. NSZZ „Solidarność” uważa, że płace powinny wzrosnąć o 20 procent.

Dopływ nowej kadry jest znikomy i jest problem z obsadą nauczycielskich wakatów. W Gdańsku, jak informuje Iwona Puchalska, przewodnicząca gdańskiej oświatowej „S” jest już 800 wakatów w szkołach. Gdańska „S” dopomina się też o wzrost dodatków za wychowawstwo, które obecnie wynoszą minimalne 300 zł.

Kolejny problem to gąszcz przepisów. Jak wylicza dr Jakubowski są 103 podstawowe akty prawne, tyczące pragmatyki zawodowej w edukacji. Prawo oświatowe wymaga więc przyjęcia nowych, uproszczonych regulacji. I to MEN ma regulować pragmatykę zawodową, nie zaś samorząd terytorialny.

Związkowcy czekali też pół roku nim ruszyły zespoły robocze. Dopiero od 20 czerwca br. toczą się rozmowy dotyczące pragmatyki zawodowej nauczycieli. Zostały powołane zespoły tamtyczne: wynagrodzeń nauczycieli, emerytur nauczycieli oraz nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych, awansu zawodowego i oceny pracy nauczycieli    doskonalenia zawodowego i odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli ds. funkcjonowania komisji dyscyplinarnych.

W kwestii komisji dyscyplinarnych na rozmowach w MEN „Solidarność”   wyraziła dezaprobatę dla obowiązujących przepisów i postuluje likwidację komisji dyscyplinarnych dla nauczycieli. Konieczna jest też zwiększona ochrona nauczycieli przed szkalowaniem i fałszywym oskarżaniem.

Uwaga jest też nakierowana na plan wprowadzenia programu Europejskiego Obszaru Edukacji.

Otóż minister Barbara Nowacka zapowiada w oświacie „nowoczesny, efektywny system”, w którym „młodzież zyska czas na poszerzanie swoich zainteresowań czy zacieśnianie rówieśniczych relacji” – tyle deklaracja. Minister edukacji napisała list do uczniów i nauczycieli z okazji roku szkolnego 2024/2025 i zapowiedziała   szeroką reformę edukacji na 2026 rok.

Czy oznacza to wejście w Europejski Obszar Edukacji, który wg deklaracji „wspiera współpracę między państwami UE w dziedzinie edukacji”.  Pod hasłem europejskiego obszaru edukacji kryje się jego ujednolicenie edukacji (obecnie każde państwo członkowskie odpowiada za własny system kształcenia). Zapisy EOE mówią, że Unia Europejska „ zachęca państwa członkowskie do współpracy i wymiany sprawdzonych rozwiązań oraz uzupełnia krajowe działania i reformy” i – „wszyscy Europejczycy powinni móc korzystać ze wspólnego, różnorodnego dziedzictwa kulturowego i edukacyjnego”. Nie ma gwarancji, że będzie on równał do systemu np. fińskiego.

NSZZ „Solidarność” alarmuje, że skutkiem będzie obniżenie edukacji i regres w kształceniu. I tak Rada Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ ,,Solidarność” 27 sierpnia br. w stanowisku o. wprowadzania Europejskiego Obszaru Edukacji wyraziła sprzeciw wobec porządkowania polskiej polityki oświatowej Komisji Europejskiej. Ma to doprowadzić do kontroli nad całym polskim systemem szkolnictwa i będzie skutkowało brakiem podejmowania suwerennych decyzji przez państwo polskie w dziedzinie oświaty.

Co do lekcji religii i zmian programowych.

– Nie można pozbawić dzieci i młodzieży nauczania o moralności. Jeśli nie ma chętnych na katechezę to powinna być etyka – uważa dr Jakubowski.

Rozwaga, namysł i konsultacje społeczne – to są zalecenia liderów oświatowej „S” dla urzędników MEN.

(asg)

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej