Fiasko ideologii klimatyzmu? Niemcy aktywują elektrownie węglowe, wiatraki nie dają rady

Niemcy, podobnie jak my w Polsce, potrzebują źródła stabilizującego ich system energetyczny. Media informują o ponownym uruchomieniu dostępnych elektrowni węglowych w tym federalnym kraju. Czy to klęska ideologii klimatyzmu? Nie, jeszcze nie tak szybko.

Decyzja została podjęta w związku z gwałtownym spadkiem produkcji energii z tzw. źródeł odnawialnych (wiatraki, fotowoltaika), gdy pochmurna pogoda i gęsta mgła spowodowały  ograniczenie mocy instalacji wiatrowych i słonecznych. Jeden z operatorów systemów energetycznych spółka Lausitz Energie Mining AG (LEAG), działająca na terenach nowych landów (dawne DDR) poinformowała, że „w celu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw uruchomiliśmy wszystkie dostępne jednostki węglowe”. Elektrownie zostały przywrócone do pełnej wydajności operacyjnej, co ma zagwarantować stabilne dostawy energii.

Para wodna wydobywająca się z kominów bloków energetycznych (pixbay)

– Sytuacja na rynku energii elektrycznej stała się napięta do tego stopnia, że konieczne było sięgnięcie po rezerwowe moce wytwórcze – podają komunikaty.

Niedobór energii ze źródeł odnawialnych w Niemczech doprowadził nie tylko do uruchomienia elektrowni węglowych, ale także do znaczących podwyżek cen prądu. Sytuacja ta negatywnie wpływa zarówno na gospodarstwa domowe, jak i przemysł.  23 lutego br. odbędą się w Niemczech wybory do Bundestagu. Rośnie w siłę prawicowa, antyemigrancka i konserwatywna, krytyczna wobec polityki wiodących partii CDU i SPD, Alternatywa dla Niemiec (AfD). Szefowa AfD, Alice Weidel zapowiedziała, że w razie dojścia do władzy tego ugrupowania (Weidel ma szanse na fotel kanclerza, o ile powstanie prawicowa koalicja z CDU/CSU) to „zburzy turbiny wiatrowe”.

– Precz z wiatrakami wstydu – zawołała Alice Weidel podczas niedawnego kongresu AfD, zapowiadając powrót do energetyki jądrowej i importu gazu ziemnego z Rosji.

Z kolei tendencja do powrotu do węgla brunatnego zaczęła się tam w 2022 r. Na skutek eskalacji wojny na Ukrainie i sankcji na Rosję oraz uszkodzenia trzech nitek gazociągu Nord Stream gaz ziemny stał się „problematycznym” i już nie ekologicznym paliwem. Bundesnetzagentur podała, że w 2022 r. z elektrowni węglowych pochodziło 33,3 proc. wytworzonej i wprowadzonej do niemieckiej sieci energii elektrycznej.

Do tego Niemcy zostały zmuszone do drastycznego zwiększenia importu energii elektrycznej. W ciągu roku, licząc od grudnia 2023 r., niemiecki import energii elektrycznej wzrósł trzykrotnie – do 40 mld kWh energii, z czego 16,5 mld kWh wyprodukowano we francuskich, belgijskich i szwajcarskich elektrowniach jądrowych.  

Rząd Niemiec zapowiadał wyjście z energetyki węglowej do 2030 r., jednak  kryzys energetyczny spowodował, że wracają elektrownie węglowe. Pracować będą nadal elektrownie zasilane węglem brunatnym: brandenburska Jänschwalde E & F oraz Niederaussem E & F w Nadrenii Północnej Westfalii. W rezerwie pozostają bloki energetyczne Neurath C. Znów pojawiły się racjonalne głosy, że zarówno kopalnie, jak i elektrownie na węglu brunatnym mają pracować do 2050 r.

Przypomnijmy też, że Niemcy 15 kwietnia 2023 r. ostatecznie zakończyły erę nuklearną. Tego dnia w RFN wyłączone zostały ostatnie elektrownie atomowe: bawarska Isar II, dolnosaksońska Emsland oraz Neckarwestheim II w Badenii-Wirtembergii. Te trzy reaktory dysponowały mocą 4 GW i pokrywały 6 proc. rocznego zapotrzebowania na energię elektryczną.   

Węgiel kamienny wydobyto w Niemczech w grudniu 2018 roku po raz ostatni. W obecności prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera zamknięta została w mieście Bottrop (Zagłębie Ruhry) kopalnia Prosper-Haniel. Węgiel kamienny, wciąż wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej i stali, pochodzi z importu.   

Elektrownia Bełchatów, która zapewnia do 20 proc. zapotrzebowania na prąd. PGE zapowiedziała zamknięcie elektrowni „Bełchatów” w 2036 r.  (z kominów wydobywa się para wodna),

Węgiel brunatny odgrywa istotną rolę w energetyce Polski, Czech i Niemiec, pozostając jednym z kluczowych źródeł energii elektrycznej. Trzy sąsiadujące kraje to najwięksi producenci i konsumenci tego surowca w Unii Europejskiej.

Węgiel brunatny w energetyce pełni rolę paliwa strategicznego, o czym świadczy 9000 MW mocy zainstalowanych w elektrowniach opalanych węglem brunatnym i roczna produkcja energii elektrycznej, która przekracza 50 TWh. Stanowi to około 25 proc. mocy zainstalowanej w polskich elektrowniach i 35 proc. energii elektrycznej.

W Czechach kopalnie zlokalizowane są na przedgórzu Rudaw. Należą do państwowych spółek oraz do inwestorów prywatnych. W Niemczech zlokalizowane są w Saksonii – w rejonie Zittau oraz w Reichwalde.
Czesi są właścicielami elektrowni zasilanych węglem brunatnym przy granicy polsko-niemieckiej. Szwedzki koncern Vattenfall (był aktywny w Polsce, Vattenfall przeprowadził prywatyzację w sektorach dystrybucji i wytwarzania, kupując gliwickie GZE i Elektrociepłownie Warszawskie; sprzedaż akcji Enea w 2014 r. oznaczała wyjście Szwedów z polskiego rynku energii) sprzedał w 2016 r. im węglową elektrownię Jänschwalde, kilka kilometrów od granicy z Polską. Ta elektrownia należy do czeskiego koncernu Energetický a průmyslový holding (EPH). Podobnie elektrownia Schwarze Pumpe, nieopodal Sprembergu.
Udziały w niemieckich kopalniach węgla brunatnego posiada spółka EPH.

Do saksońskiego LEAG (der Lausitz Energie Verwaltungs GmbH, Lausitz Energie Bergbau AG) należą cztery kopalnie węgla brunatnego w Jänschwalde, Welzow-Süd, Nochten i Reichwalde, a Lausitz Energie Bergbau AG jest w 50 proc. własnością EPH i PPF Investments.

Prywatna czeska grupa Sokolovská uhelná (kopalnia i elektrociepłownia) to największy pracodawca w regionie karlowarskim. Dużą rolę w sąsiednim kraju usteckim odgrywają koncerny ČEZ i Sev.en Energy.   

Tymczasem spada poparcie dla ruchu klimatycznego. Społeczności zdają się dostrzegać, iż rygorystyczna walka z emisją CO2 to unijny fetysz. W 2022 r. cała Europa wyemitowała niespełna 15 proc. światowej emisji. 27 państw Unii Europejskiej uczestniczy jedynie w 7 proc. globalnej emisji CO2. Najwięcej w UE emitują Niemcy, Francja, Italia i Polska.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej