Muzeum II Wojny Światowej 20 czerwca br.: „Niezłomni czy realiści? Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu”

W ramach cyklu „Spotkania z historią” w czwartek 20 czerwca br. o godz. 17 na poziomie -2 Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, gdzie odbędzie się promocja książki prof. Rafała Wnuka i dr. Sławomira Poleszaka „Niezłomni czy realiści? Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu”. Historia ludzi, którym przyszło wybierać w sytuacji, gdy każdy wybór był zły.

Rozmowę z autorami przeprowadzi historyk i dziennikarz Andrzej Brzeziecki.

Dla jednych „niezłomni”, dla innych „bandyci” – historia antykomunistycznego podziemia to jeden ze zmitologizowanych wątków powojennych dziejów Polski 1944–63. Politycy z przeciwnych obozów chętnie po niego sięgali umacniając  legendę – raz białą, innym razem czarną – w zależności od potrzeb. Chłodnej oceny podjęło się dwóch znakomitych historyków, prof. Rafał Wnuk i dr Sławomir Poleszak.

W 1945 roku z antykomunistyczną konspiracją związanych było ok. 100 tysięcy naszych rodaków, kobiet i mężczyzn, a w oddziałach leśnych pozostawało i biło się z NKWD, KBW, UBP i MO ok. 15 tysięcy zbrojnych.

Dlaczego po wkroczeniu sowietów do Polski nie złożyli broni? Jak wyglądało ich życie codzienne? Jak zakończyła się walka?

Najdzielniejsi z dzielnych czy błędni rycerze? Romantyczni ideowcy czy przesiąknięci przemocą, bojący się powrotu do normalności weterani?

Autorzy odpowiadają na te pytania w oparciu o prześwietlenie biografii dowódców, jak Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, Józef Kuraś ,,Ogień”, Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, Marcelina Malessa „Marcysia” i zwykłych „leśnych”.

Książka historyków Wnuka i Poleszaka pokazuje, że jakkolwiek wyobrażamy sobie antykomunistyczne podziemie po wojnie, prawda wygląda jeszcze inaczej. Autorzy nie stronią od bezpośrednich polemik, piszą o swoich bohaterach z pasją, klarownie i precyzyjnie. Wyjaśniają, dlaczego nie zgadzają się na używanie terminu „Żołnierze Wyklęci”.

Przy tej okazji wymieńmy garść nazwisk tych, którzy powrócili po latach w bardziej powszechnej pamięci. Odnajdą się (mamy nadzieję) lub już zostali odnalezieni dzięki mozolnej pracy poszukiwaczy z IPN – jak mityczna armia Cieni szef Kedywu Komendy Głównej AK gen. August Emil Fieldorf „Nil” , przywódcy Zrzeszenia WiN m.in. ppłk Łukasz Ciepliński, żołnierz i dobrowolny więzień Auschwitz rotmistrz Witold Pilecki, cichociemny mjr Bolesław Kontrym „Żmudzin”, charyzmatyczny dowódca oddziałów partyzanckich AK i WiN na Lubelszczyźnie mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”, komendant Wileńskiego Okręgu AK płk Antoni Olechnowicz „Pohorecki”, dowódca 5. Brygady Wileńskiej mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, komendant XVI Okręgu Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Józef Kozłowski „Las” i setki innych.

Oni nie potrzebują zaszczytów. Nie upominali się o nie także za życia. Ale dopominają się godnego pochówku.

Józef Mackiewicz skomentował w 1947 roku amnestię, „akt łaski” władzy ludowej tak:

„Społeczeństwo, które strzela, nigdy nie da się zbolszewizować. Bolszewizacja zapanuje dopiero, gdy ostatni żołnierze wychodzą z ukrycia i posłusznie stają w ogonkach. Właśnie w Polsce gasną dziś po lasach ostatnie strzały prawdziwych Polaków, których nikt na świecie nie chce nazwać bohaterami”.

Major Hieronim Dekutowski ps. „Zapora”, cichociemny, bohater Lubelszczyzny, powiedział do żołnierzy na wieść o ustawie amnestyjnej z 1947 roku: „Amnestia to jest dla złodziei, a my jesteśmy Wojsko Polskie”.

„Zapora”, mimo tortur w katowni na Zamku w Lublinie i w więzieniu MBP na Mokotowie, nie załamał się. Wytrwał. Został zamordowany ze swoimi sześcioma podkomendnymi. By ich upokorzyć, na czas procesu ubrano żołnierzy w mundury Wehrmachtu.

Gdy „Zapora” stanął przed „sądem” , posiwiały, z wybitymi w śledztwie zębami, połamanymi rękami i zerwanymi paznokciami jego ostatnie słowa brzmiały: „Przyjdzie zwycięstwo! Jeszcze Polska nie zginęła!”.

Inni próbowali się jakoś poukładać z reżimem, znaleźć dla siebie jakąś niszę, pójść na studia…

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej