Marzec ’68 w Gdańsku. Konferencja w Muzeum II Wojny Światowej

Dyskusja wokół 55 rocznicy wydarzeń Marca ’68 w Gdańsku i w województwie gdańskim – Gdańsk, 15 marca 2023 r.

Protesty studenckie i ferment w środowisku tzw. intelektualistów określane jako Marzec’68 stał się mitem założycielskim dla środowiska opozycji demokratycznej wobec systemu PRL, wywodzącej się z rewizjonizmu marksistowskiego. Firmował ten  nurt m.in. Jacek Kuroń, Karol Modzelewski, Adam Michnik, Seweryn Blumsztajn. Rozgrywka w aparacie władzy, echo 1956 roku i ówczesnego konfliktu frakcji „Puławy” – „Natolin” dla setek studentów zakończyła się życiowym dramatem – relegowaniem ze studiów, wcieleniem do wojska, represjami i koniecznością emigracji.

Dyskusja naukowa odbędzie się 15 marca br. (w środę) o godz. 12 w Sali Kinowej Muzeum II Wojny Światowej, na poziomie -3 (pl. W. Bartoszewskiego 1). Wstęp wolny.

Wprowadzenie: dr Paweł Warot, dyrektor Oddziału IPN w Gdańsku

Dr Daniel Gucewicz (IPN Gdańsk) – „Wiece, ulotki, walki uliczne… Niepolityczna odsłona gdańskiego Marca ’68

Dr hab. Grzegorz Berendt, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej – „Działania antysemickie władz komunistycznych w województwie gdańskim w latach sześćdziesiątych XX wieku”.

Przypomnimy, że wobec fali represji wobec studentów i literatów nie był obojętny Kościół katolicki. Prymas Wyszyński apelował do władz PRL: „Nie drogą nienawiści!”, „Pałka gumowa nie jest argumentem dla wolnego społeczeństwa”.

Centrum wydarzeń było w stolicy. Gdańsk, Lublin, Wrocław nie były widownią tak spektakularnych akcji milicji i aktywu robotniczego jak Warszawa. Ale i w tych miastach można było dostać milicyjną pałką lub otrzymać pięścią w twarz od członka ORMO, robiącego za tzw. aktyw robotniczy.

Jak do niego doszło? Wrzenie na uczelniach narastało od stycznia 1968 r. Ogniskowało się wokół spektaklu „Dziady”. Wzrost napięcia po rozpędzeniu 8 marca 1968 r. wiecu na Uniwersytecie Warszawskim postanowiła wykorzystać partyjna frakcja „partyzantów”, czyli Mieczysław Moczar, Walery Namiotkiewicz, Franciszek Szlachcic, do rozgrywki z wewnętrzną opcją, określaną jako „Żydzi”. Zapadła decyzja o wykorzystaniu fermentu do rozgrywki wewnątrzpartyjnej we władzach samej PZPR i w wojsku. Protest studentów zszedł na plan dalszy, stając się tłem do akcji przeciw tzw. elementom rewizjonistycznym i osobom pochodzenia żydowskiego w łonie ówczesnej władzy.

Pięć lat wcześniej, po usunięciu z MSW Antoniego Alstera, „partyzanci” przejęli bezpiekę, kluczowe agendy kontroli i dezinformacji. Już wtedy zaczęła się czystka w spec–służbach, wojsku i na uczelniach wyższych. Z uniwersytetów musieli odejść marksiści Leszek Kołakowski, Bronisław Baczko, Zygmunt Bauman, Stefan Morawski.

Był to ostatni etap odzyskiwania wpływów politycznych przez ludzi określanych w 1956 r. mianem „Natolina”. Dawni „puławianie” jak Antoni Schaff, Jerzy Albrecht, Stefan Staszewski, związani z aparatem bezpieczeństwa przed 1956 r., utracili w 1968 r. wszelkie wpływy. Wielu z „rewizjonistów”, „ofiar” systemu i późniejszych opozycjonistów, brało wcześniej – w latach 40 i 50 czynny udział w kampanii antykościelnej, szydziło z tradycji i usiłowało wymazać z pamięci całe fragmenty historii. A nawet zasilało, jak Bauman szeregi KBW. Odpowiadają oni za usunięcie z polskich uczelni (tyle, że dwadzieścia lat wcześniej) Ludwika Jaxę Bykowskiego, Władysława Tatarkiewicza, Stefana Bystronia, Romana Ingardena, Marii i Stanisława Ossowskich i wielu innych. W 1968 r. to ich z kolei wyrzuciła partia, której przez dwie dekady wiernie służyli. Partyjny beton był bowiem przerażony, że podważali oni dogmaty komunistów, odstępując od Lenina i posługując się retoryką Lwa Trockiego.  

Wściekłość tow. „Wiesława” (Gomułki) wywołał też poemat „Cisi i gęgacze” Janusza Szpotańskiego, któremu I sekretarz KC PZPR poświęcił cały passus przemowy do aktywu partii w Sali Kongresowej.  

Po stłumieniu 8 marca 1968 r. wiecu studentów Uniwersytetu Warszawskiego zwołanego w obronie spektaklu „Dziady”, zdjętego z desek Teatru Narodowego, w KW MO w Gdańsku powołano sztab antykryzysowy. Wiec na Politechnice Gdańskiej 12 marca 1968 r., to jeden z mniej znanych, ale znaczących epizodów Marca’68.

Po trzech dniach od pobicia studentów na dziedzińcu UW i przedprożu kościoła św. Krzyża 11 i 12 marca 1968 r. w akademikach Politechniki Gdańskiej odbyły się zebrania studentów. W klubie studenckim „Koga” gościli świadkowie zajść w Warszawie. Podjęło decyzję o zorganizowaniu wiecu. Władze uczelni wyraziły zgodę na organizację „masówki”. Dzień później dwa tysiące studentów zebrało się w auli i w holu Politechniki Gdańskiej.

I sekretarz KW PZPR Stanisław Kociołek chciał przekazać „wykładnię” partyjną na temat „chuligańskich wybryków” inspirowanych przez „syjonistów”. Jego przemówienie przerywane było gwizdaniem i okrzykami. Studenci krzyczeli „Prasa kłamie!”.

Kociołek opuścił politechnikę, a studenci uchwalili rezolucję, w której napisali:

Uważamy, że najwyższy czas by nie traktować naszych wystąpień jako wybryków bananowych i awanturujących się studentów i chuliganów, lecz jako wystąpienie ludzi, których pierwszym celem jest sprawa socjalizmu i demokracji.

Studencki wiec odbył się także w Wyższej Szkole Pedagogicznej.

15 marca 1968 r. w rejonie Opery Bałtyckiej w Gdańsku Wrzeszczu zebrała się bardzo pokaźna, licząca 10 tys. osób manifestacja. Była to największa nielegalna demonstracja polityczna w latach 60 na Wybrzeżu. Starcia z milicją trwały do godzin wieczornych. MO zatrzymała ok. 300 manifestantów. Ponad 150 osób odniosło obrażenia.

16 marca na Politechnice odbył się jeden z większych wieców (z udziałem trzech tysięcy studentów), zwoływanych aż do 5 kwietnia 1968 r. Żądano uwolnienia zatrzymanych.

W procesach „marcowych” najwyższy wyrok otrzymał gdańszczanin Jakub Szadaj, skazany na 10 lat więzienia za zorganizowanie i przewodzenie „młodzieżowej grupie wywiadowczej”. Był to najwyższy wyrok w procesach Marca’68. Szadaj odsiedział ponad połowę wyroku m.in. w więzieniu w Potulicach.

W Marcu’68 za druk i rozpowszechnianie ulotek został aresztowany Bogdan Borusewicz. Skazany został na trzy lata więzienia, z których odsiedział połowę wyroku (wyszedł na mocy amnestii z 22 lipca 1969 r.). Po wyjściu na wolność rozpoczął studia historyczne na KUL.

W Marcu’68 twórca czerwonego „harcerstwa” Jacek Kuroń, trockista i syndykalista Karol Modzelewski, „rewizjonista” znakomity filozof Leszek Kołakowski wyrośli na czołowych kontestatorów i „rozbijaczy” w PRL. Siniaki zaś zebrał późniejszy nestor konserwatyzmu Stefan Kisielewski „Kisiel” wieczorem 11 marca 1968 r. pobity na ulicy przez „nieznanych sprawców” za słowa o „skandalicznej dyktaturze ciemniaków w polskim życiu kulturalnym, jaką obserwujemy od dłuższego czasu”. W Marcu’68 studenci pozostali w izolacji. 10 lat później zaczęły działać Studenckie Komitety Solidarności, Towarzystwo Kursów Naukowych i Ruch Młodej Polski.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej