Leśnicy: Praca w lesie to nie idylla  

Fragment rozmowy z Marcinem Kowalskim, przewodniczącym Międzyregionalnej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego, która ukaże się w majowym „Magazynie Solidarność”.

Rozmawiał Artur S. Górski

– Lasy państwowe i gospodarka leśna stały się przedmiotem międzynarodowej dyskusji na szczeblu unijnym. Jedna z partii prowadzi akcję zbierania podpisów pod projektem ustawy, która ma zapewnić naszą suwerenność nad lasami. Kto i co naszym pięknym lasom zagraża?
– Podporządkowanie znaczących połaci kraju unijnym instytucjom wymaga rewizji traktatu akcesyjnego. To mało realne. Realna jest polityka na rzecz bioróżnorodności. Zostały wydane i wprowadzone wytyczne dotyczące owej różnorodności. Grozi nam wyłączenie 40 procent lasów państwowych z użytkowania przez poddanie ich ścisłej ochronie. Na dodatek będziemy pozyskiwali o 50 procent mniej drewna. Polska jest czwartą światową potęgą w produkcji mebli. Jest to zatem zagrożenie nie tyle dla lasów. My, leśnicy, w większości zachowamy pracę, zajmując się ochroną terenów leśnych. Zagrożenie istnieje dla gospodarki, tej opartej na drewnie. Ugodzi ono w przemysł tartaczny i sektor meblarski.

– Zgodnie z unijną „Strategią Bioróżnorodności do2030” UE zamierza objąć ochroną, oprócz obszaru Natura 2000, zajmującego prawie 20 procent powierzchni kraju, także dodatkowo3 miliony hektarów lasów. Czy NSZZ „Solidarność” bierze udział w planach tyczących „władczości” nad lasami?
– Krajowy Sekretariat Zasobów Naturalnych, Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność”, któremu przewodniczy leśnik Zbigniew Kuszlewicz, powołał specjalny zespół, złożony m.in. z byłych pracowników merytorycznych Lasów Państwowych. Rząd podjął jednak zobowiązania wobec instytucji i planów unijnych, a więc rozmawiamy z prezydentem RP. Robimy to za pośrednictwem byłego pełnomocnika rządu ds. polityki klimatycznej Pawła Sałka, obecnie doradcy prezydenta Dudy w Kancelarii Prezydenta RP (i przewodniczącego Narodowej Rady Rozwoju – dop. red.). Między innymi prof. dr hab. Tomasz Zawiła-Niedźwiecki, dyrektor Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych w Lasach Państwowych, publikuje, odwiedza różne gremia, także Europarlament i przestrzega, że realizacja unijnej strategii bioróżnorodności uderzy w obywateli i przemysł drzewny państw Unii Europejskiej. Produkcja drewna okrągłego w 27 krajach UE zmniejszy się o 42 procent w roku 2050.

Na zdj. Obrady Międzyregionalnej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność” w dniu 25 października 2021 r. Marcin Kowalski drugi z lewej. (fot. ASG)

– Ale realizacja unijnej strategii pt. „Przywracanie przyrody do naszego życia” ma się przyczynić do odbudowy różnorodności biologicznej.
– I mocno odbić się na przemyśle drzewnym, skutkując ograniczeniem podaży surowca, wzrostem cen i osłabieniem kondycji przedsiębiorstw branż drzewnej i papierniczej.Kiedy wprowadzimy ograniczenia, to skutkować one będą wycinką w Ameryce, w Rosji. Kwadratura koła.

– Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” przyjęła stanowisko po pozytywnym zaopiniowaniu przez Komisję Ochrony Środowiska Naturalnego Parlamentu Europejskiego wniosku Komisji Europejskiej o przeniesienie leśnictwa z kompetencji krajów członkowskich do kompetencji wspólnych Unii Europejskiej.
– Koledzy i koleżanki z Krajówki stwierdzili, że zmiana oznaczałaby utratę cennego bogactwa, budującego silną pozycję naszej gospodarki. Nie angażuję się mocno w ten temat, gdyż na mocy zapisów traktatowych Unia nie prowadzi wspólnej polityki leśnej. Uważamy, że daleko jest do wpisania leśnictwa jako elementu kompetencji wspólnych UE. Ale nie tracimy tematu z oczu. Pod względem zalesienie nie mamy się czego wstydzić. Będziemy bronić lasów w Europie, w której prowadzimy racjonalną gospodarkę. Podpisy można zbierać, gdyż trzeba dmuchać na zimne, chociaż zagrożenie dla suwerenności jest odległe.
– Od lat leśnicy, i nie tylko, podnosili potrzebę zwiększenia stawek tzw. kilometrówek. W końcu dopięliście swego.
– Obowiązująca do stycznia 2023 roku stawka kilometrówek nie zmieniała się od listopada 2007 roku! Mimo upływu 16 lat, rosnących cen paliwa, inflacji. Uczestniczyłem w rozmowach z ministrem Andrzejem Adamczykiem i jego urzędnikami. Wysokość stawek kilometrówki określa rozporządzenie ministra infrastruktury. Głównie dzięki naszym naciskom i związków zawodowych listonoszy udało się to zmienić i przeforsować ruch w górę stawek za wykorzystywanie pojazdów. Dopiero jesienią 2022 roku pojawił się projekt rozporządzenia. W styczniu tego roku nowe rozporządzenie trafiło do Dziennika Ustaw. Trzymamy rękę na pulsie, bo ceny rosną.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej