Krzysztof Dośla: Solidarność, rozwaga, kompetencja, siła w dialogu   

Fragment rozmowy z Krzysztofem Doślą, przewodniczącym Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”, która ukazał się w czerwcowym „Magazynie Solidarność”.

Rozmawiał Artur S. Górski

– Kończy się pięcioletnia związkowa kadencja, obfitująca w wydarzenia, których nie sposób było przewidzieć. Dwa lata obostrzeń związanych z ogłoszoną w marcu 2021 roku pandemią koronawirusa, uderzenie Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku, kryzysy gospodarczy i migracyjny. Jako Związek „Solidarność” poradziliśmy sobie?

– Nie sposób podsumować pięciu lat w oparciu o analizę naszych zamierzeń i realizacji celów zakładanych w 2018 roku. Pandemia, wojna na Ukrainie, nasze zaangażowanie w pomoc Ukraińcom, zmiany w gospodarce, powodują, że musimy posłużyć się zaktualizowanym probierzem. Nikt nie zakładał, nawet w najczarniejszych prognozach, że staniemy przed wyzwaniami, które przyniosły nam ostatnie trzy lata. W tzw. zwyczajnych okolicznościach mamy sprawdzone narzędzia działania, umiemy sobie radzić. Praca związkowa jest oparta na spotkaniu, na szczerej rozmowie twarzą w twarz, na zaradzeniu kłopotom, na rozwiązywaniu problemów w miejscu pracy oraz na wsparciu, bywa, że w sprawach osobistych. W działalności związku zawodowego szczególnym wyzwaniem były obostrzenia wywołane walką z COVID-19, ograniczenia w kontaktach personalnych. Owszem, są nowoczesne technologie informatyczne, rozwijają się platformy komunikacji wirtualnej, ale dla związkowca cenny jest osobisty kontakt. Ten przez ponad rok był niemożliwy lub mocno utrudniony. Część pracowników, członków naszego Związku, została skierowana do pracy zdalnej, w czterech ścianach mieszkania, przed monitorem. Ci, którzy pozostali w zakładach, również mieli ograniczone możliwości kontaktu. W wielu branżach nastąpiły wyłączenia działalności, rwały się łańcuchy dostaw, transport przeżywał wielkie trudności. Spadała produkcja. Zamówienia były mniejsze, wyhamowały inwestycje i zawieranie kontraktów. Nawet te już zawarte były korygowane w dół. Była konieczność ustanowienia kolejnych tarcz…

Osłona tarcz 

– Tarcza Antykryzysowa i Tarcza Finansowa, wdrożone decyzjami rządu po to, by zapanować nad rynkiem pracy i nad finansowaniem przedsiębiorstw poprzez rozmaite fundusze, to był wydatek około 300 miliardów złotych…

– Tarcze pozwoliły wielu firmom przetrwać, ustabilizować gospodarkę, ochronić miejsca pracy. Z drugiej zaś strony Związek musiał przeciwdziałać i bić na alarm, gdy niektórzy pracodawcy, korzystając z budżetowego wsparcia poprzez „tarcze”, jednocześnie obniżali wynagrodzenia pracownikom pod pretekstem pandemii. W ten sposób – paradoksalnie – Związek, walcząc z patologami w biznesie, przyczynił się do budowania uczciwszej konkurencji. 

– Po pandemii pozostała praca zdalna, zapisana w kodeksie pracy. Czy jest to dobre rozwiązanie, czy krok ku dehumanizacji pracy?

Rząd i parlament legislacyjnie porządkowali sytuację pracowników i prawo pracy. Wpisano do systemu prawnego pracę zdalną, gdyż zapisy o telepracy stały się niewystarczające. Jeśli obecnie system funkcjonowania i sytuowania pracowników będzie nadużywany, może to doprowadzić do patologii – jak chociażby uczynienie z domu zakładu pracy, ograniczone kontakty międzyludzkie, wirtualny szef, nazbyt elastyczny czas pracy i jego rozliczenie, warunki BHP, mir domowy, zagrożony przekształceniem mieszkania w warsztat pracy, z możliwością kontroli pracownika. Z drugiej strony tak świadczona praca służy oszczędzaniu…

– Czyli?

– Pracodawca płaci mniejsze rachunki za zużycie energii, za wodę, za powierzchnię biurową. Ma możliwość zatrudnienia osób przebywających w odległych regionach, nie tylko Polski, ale i świata. Pracownik oszczędza czas – nie musimy tracić go na dojazdy do firmy, do biura. Będziemy obserwowali, jak te zapisy są realizowane. Nie trzeba być lekarzem psychiatrą, by wiedzieć, że pozostawanie w dłuższym czasie w izolacji i ograniczenie kontaktu do komputera musi odbić się na zdrowiu. Praca zdalna nie jest odpowiednia dla każdego. Mamy doświadczenia z nauką online. Psychologowie alarmują, że prawie dwa lata izolacji uczniów od szkoły, dzieci od rówieśników, spowodowały negatywne skutki dla ich psychiki. Nasze obserwacje i sygnały płynące od pracowników staną się za czas jakiś podstawą do sformułowania postulatów, co należy zmienić, co poprawić w pracy zdalnej, jak się ona sprawdza w sytuacjach kryzysowych, czy jest przejrzysty i sprawiedliwy system raportowania i rozliczania. Zadbamy, by praca zdalna nie była nadużywana,

– Sporo problemów będzie nastręczała sfera BHP, organizacja miejsca pracy, wypadki przy pracy w domu.

– Dlatego te kwestie powinny być szczegółowo opisane i uregulowane, czy to w zapisach regulaminów, czy układów zbiorowych pracy. Musi być jasna odpowiedzialność: kto i za co odpowiada. Tak rozumując – jasne muszą być zasady np. kontroli trzeźwości pracownika, czy wpływu nań innych używek. Jesteśmy gotowi, z naszymi ekspertami, by zbierać doświadczenia, monitorować, eliminować potencjalne konflikty. Liczymy na rzeczowy dialog ze strony rządu i pracodawców.

– Bezpieczeństwo pracy to związkowy priorytet?

– Jako Region Gdański NSZZ „Solidarność” BHP zajmujemy się na co dzień, w relacjach i we współpracy z Państwową Inspekcją Pracy, szkoląc społecznych inspektorów pracy. We wrześniu ub.r. nasz region zorganizował konferencję o bezpieczeństwie pracy w leśnictwie. Było wsparcie Funduszy Norweskich i Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych, Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność”. O skali zainteresowania świadczy frekwencja. W konferencji wzięło udział blisko trzysta osób związanych z leśnictwem i gospodarką leśną, nadleśniczy, społeczni inspektorzy pracy, związkowcy oraz dyrektorzy z regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych, przedstawiciele Okręgowego Inspektoratu Pracy.

Nie damy się przekonać algorytmom

– Rysują się zadania na nową kadencję, gdyż nowoczesny związek zawodowy nie może tracić z pola widzenia wyzwań, jakie niosą sztuczna inteligencja i tzw. dyktatura robotów?

– Miejsca pracy i możliwości zarobkowania ulegają przekształceniom. Zadaniem związku zawodowego jest zabezpieczenie przyszłości pracowników. Przyglądamy się zjawiskom towarzyszącym automatyzacji i robotyzacji procesów technologicznych. Funkcjonują na świecie terminale portowe z minimalną ingerencją człowieka. Rządzą komputery w księgowości, w sferze finansów. Podobnie jest w okrętownictwie, w technologiach spawalniczych, obrabiarkach. W przemyśle stoczniowym urządzenia spawalnicze spowodowały zmiany w strukturze zatrudnienia. To są procesy nieuchronne. Pozostaje pytanie, czekające na szybką odpowiedź, czy zmiany nastąpią we wszystkich aspektach życia zawodowego oraz o branże, o tempo zmian i o naszą gotowość na nowoczesną technologię.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej